Parasol nuklearny się poszerzy? Przygotowania do szczytu NATO
Nie tylko Rosja, ale także NATO ma broń jądrową. Po deklaracji prezydenta Emmanuela Macrona trwają dyskusje nad szerszym włączeniem Francji, a może i Wielkiej Brytanii, w system parasola nuklearnego NATO, który zapewniają Amerykanie - mówi portalowi PolskieRadio24.pl gen. Krzysztof Król ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
2025-05-20, 11:24
Przed szczytem NATO. Parasol nuklearny się poszerzy?
- Trwają przygotowania do szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego i wydaje się naturalne włączenie tego tematu w dyskusje głów państw. W związku z tym dyskutujemy po raz kolejny nad sposobami odstraszania przeciwnika. NATO, po decyzji politycznej, z pewnością przygotuje się do poszerzenia swojego parasola nuklearnego o siły państw z Europy - mówi portalowi PolskieRadio24.pl gen. Krzysztof Król ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Generał Król przypomina, że w 2022 roku powstała nowa Koncepcja Strategiczna NATO, która zmieniła najważniejsze zadanie Sojuszu z obrony kolektywnej na odstraszanie i obronę (kolektywną). Chodzi o odstraszanie Rosji zarówno środkami konwencjonalnymi, jak i bronią strategiczną, środkami nuklearnymi.
Jak zauważa generał, obecnie to Stany Zjednoczone zapewniają parasol nuklearny dla wszystkich państw sojuszu. Jednak inne państwa NATO, Wielka Brytania i Francja, także posiadają broń jądrową. I wydaje się naturalne, aby przy dyskusji o wzięciu większej odpowiedzialności za obronę Europy przez Europejczyków, poza wymiarem konwencjonalnym, uwzględniono również dyskusję o dołączeniu "europejskiego parasola nuklearnego", wskazuje wojskowy.
- Chodzi o to, żeby europejskie państwa posiadające broń jądrową włączyły się w system, który teraz zapewniają nam Amerykanie. Tym bardziej że Europa chce teraz więcej inwestować w swoje bezpieczeństwo. Francuskie i brytyjskie zdolności nuklearne są inne od tych amerykańskich, USA używają lotnictwa. Francja i Wielka Brytania mają szerszy wachlarz narzędzi - podkreśla generał.
REKLAMA
Rosja straszy, ale mało się mówi o zdolnościach nuklearnych NATO
Generał mówi, że obywatele państw NATO muszą zdawać sobie sprawę, że trwają dyskusje na temat tego, jak lepiej zapewnić bezpieczeństwo Sojuszu, także poprzez odstraszanie nuklearne. I chyba za mało jest w tym obszarze edukacji i informowania. Nasz rozmówca ocenia, że także polskie społeczeństwo powinno mieć świadomość w zakresie tego, że również NATO posiada zdolności nuklearne. Nie tylko Rosja, która komunikuje swoje zdolności przy każdej nadarzającej się okazji i sposobności. Broń nuklearna przez dziesięciolecia służyła i nadal służy NATO do odstraszania. - Nie chcemy wojny, natomiast musimy pokazać Rosjanom, że jesteśmy zdeterminowani i mamy zdolności i wolę do bezkompromisowej obrony, jeśli zostaniemy zaatakowani - zaznacza.
- Ważne jest przede wszystkim komunikowanie Rosji, że nie tylko ona ma zdolności nuklearne, ale że i NATO jest sojuszem, który ma broń jądrową - mówi polski wojskowy.
- Tak jak to zostało powiedziane już wielokrotnie przez poprzedniego i obecnego sekretarza generalnego sojuszu, ale również i prezydenta Stanów Zjednoczonych - "będziemy bronić każdego cala ziemi". Tak mówią również wszystkie nasze dokumenty strategiczne i operacyjne - wskazuje generał.
Groźby Rosji
Rosja bardzo często grozi bronią jądrową. Ten wątek często pojawia się w propagandzie Kremla. Ale też na przykład nieoficjalne scenariusze rosyjsko-białoruskich ćwiczeń Zapad z poprzednich edycji miały zakładać uderzenie bronią jądrową w Warszawę. Tak donosiły media.
REKLAMA
- NATO też ćwiczy. Nie wybiera sobie oczywiście realnych celów do ataku, tak jak to czyni Rosja, ale ćwiczy wszystkie procedury, planowanie i niezbędne działania. Sam uczestniczyłem, jako szef sztabu Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych Sojuszu w Brunssum, w procedurach planowania poziomu operacyjnego. Musimy je znać. Musimy być przygotowani na to, że jeśli przyjdzie taki moment, będziemy wiedzieć, jakie scenariusze, procesy i procedury muszą zostać wdrożone. Są prowadzone również ćwiczenia taktyczne użycia wszystkich wydzielonych przez państwa środków, razem z polskimi samolotami, które są częścią tego systemu. Świadomość tego musi być absolutnie klarowna i myślę, że będzie to jednym z obszarów dyskusji na tegorocznym szczycie w Hadze - tłumaczy generał.
Zatem z całą pewnością nie jesteśmy bezbronni, nie można dać się zastraszyć. - Absolutnie w tym obszarze nie jesteśmy bezbronni, ale przede wszystkim w obszarze zdolności konwencjonalnych budujemy nowe jakościowo i wielkościowo siły, spójne z Sojuszem - podkreśla.
Szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego odbędzie się w Hadze, w dniach 24-26 czerwca.
- Kreml reaguje na ruch USA. "Europa jest celem naszych rakiet"
- Na Syberii rośnie arsenał zagłady. Rosja szykuje się do długiej wojny
***
Z gen. Krzysztofem Królem, byłym zastępcą szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz byłym szefem sztabu Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych Sojuszu w Brunssum, rozmawialiśmy na marginesie konferencji Defence24 Days w Warszawie.
Źródło: PolskieRadio24.pl, Agnieszka Kamińska
REKLAMA