W polskim wojsku służą nie tylko Polacy? MON podał dane
W polskim wojsku służy lub pracuje na etatach cywilnych około 250 "obcokrajowców", są to osoby z podwójnym obywatelstwem. MON ujawnia, że osoby takie posiadają paszporty z 27 krajów.
2025-05-22, 13:13
Żołnierze w polskiej armii z podwójnym obywatelstwem
Warunkiem obligatoryjnym powołania do służby jest posiadanie obywatelstwa polskiego. "Posiadanie dodatkowego obywatelstwa nie przekreśla możliwości kandydata o udziale w postępowaniu rekrutacyjnym do służby wojskowej w Siłach Zbrojnych RP” - poinformował "Rzeczpospolitą" resort obrony narodowej.
Ile dokładnie jest w polskiej armii osób z podwójnym obywatelstwem? Tego MON nie ujawnia, zasłaniając się informacją niejawną. Ministerstwo zaznacza tylko, że w Siłach Zbrojnych osób z podwójnym obywatelstwem jest ok. 0,1 proc. To by oznaczało, przy założeniu liczebności armii na poziomie ponad 200 tys. żołnierzy i ponad 45 tys. pracowników cywilnych - ok. 250 osób.
Żołnierze z paszportami Pakistanu, Birmy, Syrii
"MON ujawnia, że osoby takie posiadają paszporty z 27 krajów, m.in. z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Białorusi, Portugalii, Szwecji, Włoch, Belgii, Pakistanu, Francji, Wielkiej Brytanii, Syrii, Birmy czy Grecji" - wymienia "Rzeczpospolita".
Wiceminister w MON Paweł Bejda ujawnił z kolei, że w Siłach Zbrojnych RP obecnie służy ośmiu żołnierzy zawodowych posiadających dodatkowe obywatelstwo ukraińskie. Jeden z nich jest oficerem, reszta to szeregowi. Ich zadania to m.in. strzelec celowniczy, mechanik, miner, kierowca oraz ratownik. "Zakresy obowiązków na zajmowanych stanowiskach nie odbiegają od zakresów obowiązków na pozostałych stanowiskach służbowych" - napisał wiceminister. Ponadto jako referenci i lektorzy w resorcie obrony oraz w jednostkach wojskowych pracują cztery osoby posiadające obywatelstwo ukraińskie.
REKLAMA
Interpelacja poselska ws. cudzoziemców w armii
Temat obecności cudzoziemców w armii wywołali posłowie Anna Gembicka (PiS) i Jarosław Sachajko (Wolni Republikanie). Są oni autorami interpelacji o pojawiających się sygnałach dotyczących rzekomej obecności obywateli Ukrainy w strukturach Wojska Polskiego i niepokoju, który ma to wywoływać.
- Wojsko dementuje plotki. "Nie będzie żadnego korpusu interwencyjnego"
- Bruksela zatwierdza miliardy na obronność. Polska zyska najwięcej?
Źródła: rp.pl/fc
REKLAMA