Afera Pegasusa. Najważniejsze wątki z przesłuchania Ernesta Bejdy

- Sądzę, że Zbigniew Ziobro wiedział o zakupie systemu Pegasus - zeznał przed komisją śledczą ds. Pegasusa były szef CBA Ernest Bejda. Relacjonował, że oprogramowanie nie podlegało procedurze akredytacji, jako że nie przetwarzało informacji niejawnych.

2025-06-06, 18:24

Afera Pegasusa. Najważniejsze wątki z przesłuchania Ernesta Bejdy
Ernest Bejda został doprowadzony na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Foto: PAP/Radek Pietruszka

"Ziobro wiedział o zakupie Pegasusa"

Były szef CBA stwierdził, że Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, wiedział o przekazaniu 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa. - Ale proszę o to pytać ministra Ziobrę - stwierdził. Dodał ponadto, że wiedzę o zakupie miał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który "miał upoważnienie od ministra Ziobry" i - jak powiedział Bejda - był dysponentem funduszu.

Posłuchaj

Bejda: myślę, że Ziobro wiedział o przekazaniu pieniędzy na Pegasusa (Polskie Radio) 0:46
+
Dodaj do playlisty

"Wąsik i Kamiński nie mieli dostępu"

Ernest Bejda zeznał przed komisją śledczą, że ówczesny szef MSWiA Mariusz Kamiński i wiceszef Maciej Wąsik nie mieli dostępu do systemu Pegasus. Według niego nigdy nie żądali dostępu do materiałów zgromadzonych przy użyciu oprogramowania.

Witold Zembaczyński(KO) zapytał byłego szefa CBA, czy dostęp do Pegasusa mieli ministrowie zajmujący się służbami lub "przedstawiciele innych służb". Bejda odpowiedział wiceprzewodniczącemu komisji, że "operatorem systemu było CBA". - Nikt poza uprawnionymi osobami nie miał dostępu do tego systemu - podkreślił.

Inwigilacja Brejzy. Nie chodziło o politykę?

Bejda stwierdził ponadto, że stosowanie systemu Pegasus wobec Krzysztofa Brejzy z Koalicji Obywatelskiej "nie było sprawą polityczną". Wyjaśniał, że chodziło o kwestię "organizowania przez władze Inowrocławia farmy trolli".

REKLAMA

Przypomnijmy, że w 2019 roku Brejza miał być inwigilowany przez sześć miesięcy. W tamtym czasie, przez cztery miesiące, był on szefem sztabu KO w wyborach parlamentarnych. W ocenie byłego szefa CBA, inwigilacja była związana z władzami Inowrocławia.

Zakup i użytkowanie było legalne

Były szef CBA przekonywał że zarówno zakup, jak i użytkowanie oprogramowania było zgodne z prawem. Zaznaczył, że świadczą o tym zeznania, wyjaśnienia, dokumenty, a także dowody z pracy operacyjnej CBA.

Posłuchaj

Ernest Bejda przed komisją śledczą. Relacja Mariusza Pieśniewskiego (Polskie Radio) 0:44
+
Dodaj do playlisty

Szefowa komisji: zabrakło akredytacji

Przewodnicząca komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka, powiedziała po przesłuchaniu, że niewiele jest ją w stanie w tej sprawie zaskoczyć. - Wiemy o tym, że akredytacja powinna być wykonana. Otóż dopuszczenie tego sytemu do stosowania przez polskie służby odbywało się, jak zeznawał świadek, na podstawie wiary i umowy która została podpisana; zaufania wobec pośrednika czy wytwórcy tego narzędzia. Nie wykonano stosownego sprawdzenia pod kątem bezpieczeństwa tego narzędzia - oceniła Sroka.

Posłuchaj

Magdalena Sroka po przesłuchaniu Ernesta Bejdy (Polskie Radio) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Ernesta Bejdę rano zatrzymała i doprowadziła na przesłuchanie policja. Wcześniej czterokrotnie unikał on stawiennictwa przed komisją ds. Pegasusa. Bejda kierował CBA w latach 2015-2020, czyli w czasie zakupu i wykorzystania Pegasusa. Według Prokuratury Krajowej, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, oprogramowaniem do 2022 roku podsłuchiwano niemal 580 osób.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej