Tydzień temu turyści pobili restauratora w Mielnie. Znowu zakłócili porządek

Koszalińska policja znów musiała interweniować wobec pary turystów, którzy przyjechali na wakacje do Mielna. 25-latka i 43-latek, którzy w zeszłym tygodniu napadli i brutalnie pobili właściciela restauracji, tym razem zakłócali porządek na stacji benzynowej.

2025-06-21, 13:42

Tydzień temu turyści pobili restauratora w Mielnie. Znowu zakłócili porządek
Zachodniopomorscy policjanci musieli interweniować w sprawie zakłócających porządek turystów. Foto: PIOTR KAMIONKA/REPORTER

W piątek około godziny 23 policja została poinformowana przez pracownicę stacji benzynowej, że kobieta i mężczyzna spożywają alkohol w miejscu publicznym. Wezwani mundurowi ukarali parę mandatem. - Nie było podstaw do zatrzymania - przekazała TVN24 nadkom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. Dodała, że para kłóciła się, ale nie wpłynęło to na inne osoby. 

Restauracja była zamknięta, więc pobili właściciela. "Wydawało mi się, że to moje ostatnie chwile"

To kolejny wybryk tych turystów. W zeszłym tygodniu para pobiła 63-letniego właściciela restauracji, którą chcieli odwiedzić. Sfrustrowani tym, że lokal jest zamknięty, 25-latka i 43-latek, wraz z sześcioletnim synem, weszli na teren sąsiadującej z lokalem posesji. Na miejscu pobili 63-latka, m.in. specjalną ciupagą służącą do sadzenia pomidorów. - Agresorka (...) zaatakowała mnie od tyłu. Przełożyła pręt przez moją szyję i zaczęła mnie nim dusić. Mężczyzna toczył wtedy ze mną walkę od przodu - wspominał trudne chwile napadnięty mężczyzna w rozmowie z TVN24. 

Wkrótce mężczyźnie udało się wyrwać, ale napastnicy dopadli go, przewrócili i zaczęli go okładać i wyzywać. - Wydawało mi się wtedy, że to ostatnie minuty mojego życia. W oczodoły powkładał mi palce, chciał mi wydłubać oko. Ona stała nade mną z tą ciupagą i chciała wbić mi ją w brzuch - zrelacjonował poszkodowany.

Turyści z piekła rodem w Mielnie. Agresywny mężczyzna był kompletnie pijany

Zaalarmowani sąsiedzi mężczyzny wezwali policjantów. Ci zatrzymali turystów, a przebywającego z nimi sześciolatka odstawili do pieczy zastępczej. Na miejscu okazało się, że 43-letni mężczyzna był kompletnie pijany - miał trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu, kobieta odmówiła badania. Parze postawiono zarzuty pobicia. Po złożeniu zeznań zostali wypuszczeni na wolność, ale mieli być pod dozorem policyjnym - podaje TVN24.pl.

REKLAMA

Czytaj także: 

Źródła: TVN24/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej