Duda dziękuje patrolom obywatelskim. Jest "zdumiony" reakcją Tuska

- Jestem zdumiony tymi gwałtownymi reakcjami premiera Tuska na to, że powstają takie grupy obywatelskie, które strzegą granicy, bo ludzie po prostu, według mnie, pomagają właśnie straży granicznej w realizacji jej zadania - komentował prezydent Andrzej Duda.

2025-07-03, 13:08

Duda dziękuje patrolom obywatelskim. Jest "zdumiony" reakcją Tuska
Duda: jestem zdumiony gwałtownymi reakcjami premiera na obywatelskie patrole na granicy. Foto: PAP/Albert Zawada

Spór o migrantów na granicy. Andrzej Duda krytykuje Donalda Tuska

Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Watykanie odniósł się do napiętej sytuacji na granicy. Poinformował, że wybiera się na spotkanie "z tymi, którzy strzegą polskiej granicy", aby podziękować za ich odwagę. Podkreślił, że "tej granicy cały czas trzeba strzec".

Nawiązując do przywrócenia kontroli na granicy z Niemcami od 7 lipca, Duda mówił, że miał już na ten temat rozmowy z byłą kanclerz Niemiec Angelą Merkel 10 lat temu. Prezydent miał przekonywać, że jeśli relokowani uchodźcy będą uciekali z Polski na zachód, to Berlin zdecyduje o zamknięciu granic.

- Niestety, jak pokazał czas, te moje słowa okazały się prorocze, bo Niemcy wprowadzili rzeczywiście kontrolę na całym szeregu swoich granic. Mówiłem wtedy pani kanclerz, że to będzie zagrażało podstawowym swobodom w Unii Europejskiej, żeby tego po prostu nie robili, żeby nie dokonywali tej przymusowej relokacji. I rzeczywiście to się niestety stało - dodał. 

W jego ocenie "dzisiaj problemem są migranci, których się do nas nielegalnie przemieszcza z Niemiec. No i to są trendy, które muszą być zatrzymane, bo, po pierwsze, to jest bezprawie, po drugie, polskie społeczeństwo sobie tego nie życzy i reakcje są w postaci właśnie tych grup obywatelskich, które strzegą granicy".

REKLAMA

Skrytykował także premiera Donalda Tuska. - Ja jestem zdumiony tymi gwałtownymi reakcjami premiera Tuska na to, że powstają takie grupy obywatelskie, które strzegą granicy, bo to ludzie po prostu według mnie pomagają właśnie straży granicznej w realizacji jej zadania. To są ludzie, którzy chcą to robić z dobrej woli, żeby chronić bezpieczeństwo Polski, swoje i swoich rodzin. Ja pierwszy powiedziałem, że dziękuję za to, i nadal za to dziękuję, za taką postawę gotowości właśnie, służenia, wsparcia obrony granic Rzeczypospolitej, bo to jest niezwykle cenne - mówił.

Na niektórych odcinkach granicy polsko-niemieckiej pojawiły się osoby związane z tzw. Ruchem Obrony Granic. Członkowie tego ruchu deklarują, że "pilnują granicy przed osobami próbującymi ją nielegalnie przekroczyć". Politycy koalicji rządzącej zdecydowanie sprzeciwiają się formowaniu samozwańczych patroli obywatelskich na granicach.

Szef rządu podkreślił w poniedziałek, że priorytetem rządu jest bezpieczeństwo polskich granic, a "nie zadośćuczynienie emocjom i potrzebom radykalnych prawicowych grup". Zapowiedział, że będzie oczekiwał od Straży Granicznej i Policji "precyzyjnej informacji", w jaki sposób będzie można także "usunąć ten problem". Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zachęcał z kolei wszystkich, którzy chcą bronić polskich granic, aby wstępowali do Straży Granicznej.

Sławomir Cenckiewicz zostanie nowym szefem BBN. Andrzej Duda komentuje

Prezydent elekt Karol Nawrocki poinformował w czwartek, że prof. Sławomir Cenckiewicz zostanie nowym szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zdaniem Andrzeja Dudy to dobry wybór.

REKLAMA

- Z całą pewnością jest fachowcem od spraw związanych z bezpieczeństwem. Po drugie, panowie dobrze znają się z Instytutu Pamięci Narodowej, z prac historycznych. W ogóle nie dyskutuję na temat tej kandydatury. Kiedy rozmawialiśmy o sprawach nominacji z prezydentem elektem Karolem Nawrockim, to wyraźnie powiedziałem, że w każdym przypadku to jest jego wybór i suwerenna decyzja. To on podejmuje decyzje, kto będzie jego najbliższym współpracownikiem, bo to on z tą osobą będzie współpracował - podkreślił.

W ocenie prezydenta Karol Nawrocki "spokojnie i rozważnie" dobiera współpracowników. - Ma czas i spokojnie analizuje decyzje. Nie mnie to komentować - dodał. 

Klich i Schnepf nie zyskają zgody na zostanie ambasadorami

Nawiązując do odmowy nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa, Duda powiedział, że nie dziwi się stanowisku prezydenta elekta, "biorąc pod uwagę to, co panowie dotychczas robili i w jaki sposób realizowali swoje dotychczasowe zadania państwowe i co mówili na temat Polski". 

REKLAMA

Spór między MSZ a prezydentem Andrzejem Dudą o powoływanie ambasadorów rozpoczął się w marcu 2024 roku. Sikorski zdecydował wówczas, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Prezydent podkreślił natomiast, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta".

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d'affaires - taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego. Prezydent Duda wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie uważa Klicha za odpowiednią postać na stanowisku ambasadora w USA.

Na początku kwietnia tego roku szef MSZ poinformował, że do kancelarii premiera po roku zwłoki wpłynęły z prezydenckiej kancelarii pierwsze wnioski o kontrasygnatę nominacji ambasadorskich. Prezydent podpisał nominację dla Agnieszki Bartol na stałego przedstawiciela Polski przy Unii Europejskiej. A na początku maja poinformowano, że szef MSZ przekazał nominacje dla nowo powołanych ambasadorów, m.in. Tadeusza Chomickiego w Singapurze, Macieja Huni w Izraelu, Małgorzaty Kosiury-Kaźmierskiej w Norwegii, Artura Orzechowskiego w Estonii, Michała Murkocińskiego w Egipcie.

Pod koniec czerwca szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Paprocka potwierdziła natomiast doniesienia, że do Kancelarii Prezydenta wpłynęły dokumenty informujące, że szef MSZ chce odwołania trzech ambasadorów: Jakuba Kumocha - ambasadora w Chinach, Adama Kwiatkowskiego - ambasadora RP w Watykanie i Pawła Solocha - ambasadora w Rumunii.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/nł/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej