"Przedśmiertne drgawki polaryzacji". Hołownia odpowiada na hejt

Polaryzacja, która ma właśnie przedśmiertne drgawki (obozy obu wielkich przywódców "pogodzi" za chwilę brunatna, proruska, antysemicka nowa "trzecia droga"), nie jest lekarstwem, jest rakiem naszej polityki - napisał Szymon Hołownia na Facebooku. To fragment jego odpowiedzi na hejt, z którym spotkał się w związku ze spotkaniem z liderami opozycji.

2025-07-06, 19:52

"Przedśmiertne drgawki polaryzacji". Hołownia odpowiada na hejt
Szymon Hołownia opowiedział na krytykę po spotkaniu z liderami PiS. Foto: Kancelaria Sejmu/Piotr Mołęcki

Spotkanie z opozycją

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odniósł się na portalu Facebook do komentarzy dotyczących jego spotkania z politykami PiS. Media ustaliły, że marszałek Sejmu spotkał się w piątkowy wieczór z Adamem Bielanem w jego mieszkaniu w Warszawie. Widziano, że z bloku, w którym mieszka Bielan, wychodził  też senator PSL Michał Kamiński. Spekulowano, czy Szymon Hołownia widział się także z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim. To potwierdziło się, gdy lider PiS w niedzielę powiedział, że z Hołownią rozmawiali o tym, "jak ratować Polskę".

"To przedśmiertne drgawki"

Szymon Hołownia powiedział, że polaryzacja dwóch obozów już przeżywa "przedśmiertne drgawki". I podkreślił, że jest to rak, który toczy obecną politykę, bo uniemożliwia rozwój Polski. Oba obozy, jak przewiduje, pogodzi wspólne zagrożenie, opcja "proruska". Dodał, że poszedł do polityki, nie po to, by dostawać łatwe "lajki" i mówić to, co inni chcą słuszeć, a nie to, co trzeba w trudnych czasach.

- Więc chcecie mi powiedzieć, że darcie się "a wy przez osiem lat" z jednej strony, i "a wy, niemiecka koalicjo", z drugiej, od czego czasu robi się mniej, a pieniędzy w portfelach i spokoju w sercach na pewno nie robi się więcej - jest OK? A rozmowa z przywódcami dwóch śmiertelnie skłóconych Polsk, tak by sprawdzić, co i jak można dla wspomnianej Polski zrobić - to zdrada, hańba, i to OK nie jest? Zostanę przy swoim zdaniu. Polaryzacja, która ma właśnie przedśmiertne drgawki (obozy obu wielkich przywódców "pogodzi" za chwilę brunatna, proruska, antysemicka nowa "trzecia droga"), nie jest lekarstwem, jest rakiem naszej polityki. A ja polityce oddałem pięć lat swojego życia, zdrowia i rodziny nie po to, by mówić Wam tylko rzeczy, które chcecie usłyszeć i za które dostanę lajeczki. Ale również i te, które, zwłaszcza w ciężkich, niepewnych czasach, powiedzieć po prostu trzeba - napisał.

REKLAMA

"Nie planuję koalicji z PiS"

Jednocześnie Szymon Hołownia podkreślił, że nie planuje koalicji z PiS. Zapowiedział, że będzie nadal rozmawiał z politykami opozycji.

- Dlatego współtworzę Koalicję 15.X. Chcę jej zdynamizowania, restartu nadziei, którą przyniosła dwa lata temu. Bo już po pierwszych trzech wiecach w kampanii prezydenckiej miałem jasność, gdzie jesteśmy i czym się skończy: "ważne, że nie PiS", "business as usual". Dlatego też nie planuję koalicji z PiS, który wciąż jest - czego zrozumieć nie mogę - dumny z rzeczy, które robił źle.  Ale wyjaśniam i uprzedzam: tak, jak rozmawiam z najważniejszymi politykami rządzącej koalicji (czasem w miejscach ich zamieszkania, o porach znacznie późniejszych niż 21.30), tak zamierzam też spotykać się i rozmawiać z liderami opozycji. Także poza moim gabinetem, gdy tak akurat układa się dzień pracy. Choć przyznaję: następnym razem lokalizacje tych spotkań będę wybierał mądrzej - dodał.

Pola współpracy: relacje z USA, Ukraina

Marszałek Sejmu wskazał, że trzeba rozmawiać, jakie są "możliwości współpracy z opozycją, w tym nowym prezydentem, w kluczowych dla Polski kwestiach, takich jak wojsko, Ukraina, relacje z USA".

- Rozmowa z opozycją wydaje mi się szczególnie istotna teraz, gdy ustalać trzeba, czy - przy wszystkich oczywistych różnicach - są punkty styczne. Jakie są możliwości współpracy z opozycją, w tym nowym prezydentem, w kluczowych dla Polski kwestiach, takich jak wojsko, Ukraina, relacje z USA. One dotyczą bowiem i jednej, i drugiej, i tej trzeciej Polski, która nie zmieściła się ani w tych, ani w tamtych 10 milionach - napisał.

REKLAMA

- Zaganianie mnie do "demokratycznego" kojca, obelgi które wylewają na mnie koalicjanci i ich fanbaza, nie robią na mnie wrażenia. Współtworząc K15X, i współdecydując o tym, że to Donald Tusk będzie premierem, nie zapisywałem się do sekty, w której kontakt z kimś z zewnątrz, oznacza zaciągnięcie rytualnej nieczystości. Konfesyjne wzmożenie tych, którzy dziś chcą kamienować "Judasza", który "pod osłoną nocy wyszedł, by zdradzić Pana", budzi we mnie, jako osobie z religijnym przygotowaniem, uśmiech szczerego wzruszenia - dodał.

Zapewnił, że nie da się zniechęcić do rozmów z politykami różnych opcji i poglądów, a uważa, że tak trzeba.

- Powtarzam więc: tak, jak rozmawiam z Tuskiem, Kosiniakiem-Kamyszem i Czarzastym, tak rozmawiałem i będę rozmawiał z Dudą, Nawrockim, Kaczyńskim, Błaszczakiem. Tak robię, i tak będę robił. Być może jestem w tej chwili (oby nie na zawsze) jedynym politykiem w popękanej Polsce, który jest w stanie to robić. I tym bardziej jestem przekonany, że trzeba - przekazał.

Dynamiczna sytuacja. "W listopadzie zostawię Sejm otwarty na media"

Szymon Hołownia zapowiedział, że w polityce szykuje się "dynamiczna" sytuacja jesienią.

REKLAMA

- Sytuacja polityczna jesienią - przewiduję - będzie pewnie, przy nowym prezydencie, dynamiczna. Ja mogę już dziś powiedzieć, że w listopadzie zostawię Sejm, w którym rządzi koalicja, ale naprawdę wygrała cała Polska. Sejm otwarty na media, na setki tysięcy zwiedzających. Sejm, w którym na każdym posiedzeniu rozpatruje się projekty opozycji, w którym ma ona w ogóle prawo głosu, Gdzie po raz pierwszy w historii - marszałek zaprasza do udziału w Konwentach Seniorów nie tylko wielkich - kluby, ale także przedstawcieli kół poselskich (czyli struktur najmniejszych). Który ma relacje z innymi parlamentami (a to bezpieczeństwo) rozbudowane na nieznaną dotąd skalę. Sejm, w którym - wbrew namowom do zamachu stanu - koalicyjny marszałek zaprzysięgnie opozycyjnego prezydenta, w którym - znów po raz pierwszy w historii - tysiące obywateli konsultować mogą poselskie ustawy - zaznaczył.

- To zabawne, gdy "dziecinadę" zarzucają mi dziś dzieci obruszone na to, że rozmawiam nie tylko z Jasiem, ale i z Małgosią, z którą Jaś od dwudziestu lat kłóci się o grabki, a ich pomysł na Polskę jest tak prosty, jak znany hymn strongmana Pudziana ("Dawaj na ring, dawaj na ring, zaraz cię zniszczę, zaraz cię zniszczę!").  Mówię to jasno, prosto, twardo: interesuje mnie pokój, a nie wojna. Zamierzam konsekwentnie iść tą drogą z tymi, którzy tego samego sobie i nam wszystkim życzą - zakończył.

Spotyka się z liderami różnych obozów

Już w piątek w mediach społecznościowych Szymon Hołownia napisał, że regularnie spotyka się z przedstawicielami skłóconych ze sobą obozów politycznych. "Twardo stoję na stanowisku, że - zwłaszcza w obecnych czasach - politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem. Uważam to za normę, nie za odstępstwo od niej, i nadal będę tak właśnie, jako marszałek Sejmu, postępował" - czytamy we wpisie Szymona Hołowni.

Polityk dodał, że w ostatnich miesiącach wielokrotnie rozmawiał z przedstawicielami obecnej opozycji - m.in. Jarosławem Kaczyńskim czy Mariuszem Błaszczakiem.

REKLAMA

 "Czasem tematem rozmów jest ważna dla opozycji ustawa, czasem wymiana informacji o sytuacji bieżącej, np. w kontekście relacji z USA. Tak było i tym razem" - poinformował Szymon Hołownia.

Lider Polski 2050 odniósł się do późnej godziny spotkania, mówiąc, że "dzień pracy kończy koło północy". Zapewnił, że to była jedyna pora, w której mógł spotkać się z politykami, ponieważ do Warszawy przyjechał dopiero o godzinie 21.30.

Zobacz także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/IAR/inne

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej