Wykryto cholerę w Polsce. Ciężki stan seniorki ze Stargardu
Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował w niedzielę, że w Stargardzie (Zachodniopomorskie) u starszej pacjentki wykryto cholerę. Zaznaczył, że kobieta nie opuszczała kraju. Obecnie na kwarantannie przebywa ponad 20 osób, które miały kontakt z chorą.
2025-07-20, 09:03
Główny inspektor sanitarny: mamy przypadek cholery
Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował na antenie TVN24, że zakażona kobieta pochodzi z województwa zachodniopomorskiego. - Przebieg ciężki, bardzo masywna biegunka, odwodnienie, niewydolność nerek, konieczność leczenia dializami - wymieniał.
Jak dodał, ze względu na stan zdrowia pacjentki zdecydowano o jej izolacji i przewiezieniu do specjalistycznego oddziału zakaźnego w Szczecinie. Kwarantannie poddano również osoby, które miały z nią kontakt. Dr Grzesiowski podkreślił, że ani pacjentka, ani nikt z jej otoczenia nie wyjeżdżali za granicę. Chora to seniorka ze Stargardu, cierpiąca także na choroby współistniejące.
Cholera - objawy i zapobieganie zakażeniu
Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny, cholera jest chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie - przecinkowce cholery (Vibro cholerae) serogrupa O1 lub O139. Bakterie te mogą przetrwać długi czas w wodzie skażonej odchodami ludzkimi. Poza człowiekiem, który wydala przecinkowce cholery z kałem, (zarówno podczas choroby, jak i w czasie nosicielstwa), nie jest znany inny zwierzęcy rezerwuar zarazków.
Do zakażenia człowieka może dochodzić poprzez spożycie skażonej wody i żywności, w tym m.in. surowych i niedogotowanych owoców morza.
Po krótkim okresie inkubacji, trwającym od kilkunastu godzin do 5 dni, pojawiają się objawy obejmujące m.in. wymioty i wodnistą biegunkę bez bólów brzucha i gorączki. Skurczowe bóle mięśni pojawiają się dopiero w wyniku zaburzeń elektrolitowych, a w miarę pogłębiania się odwodnienia i dyselektrolitemii pragnienie, suchość w jamie ustnej, chrypka, utrata elastyczności skóry, zapadnięcie oczu, zaostrzenie rysów twarzy.
W większości przypadków objawy są łagodne lub nie występują wcale, a zakażone osoby stają się bezobjawowymi nosicielami. W ciężkich przypadkach dochodzi do zaburzeń orientacji, śpiączki i zgonu.
Przy zastosowaniu właściwego leczenia (antybiotykoterapia i nawodnienie organizmu), na skutek zakażenia umiera mniej niż 1 proc. osób, u których wystąpiły objawy.
- Aluminium w szczepionkach a choroby. Nowe badanie obala mit
- Praca zmianowa może być szkodliwa dla kobiet. Nowe badania
- Polacy ruszyli na darmowe badania. NFZ prezentuje pierwsze dane
Źródła: TVN24/GIS/nł