PiS przeciw wyższym karom za atak na funkcjonariuszy publicznych. "Na złość Żurkowi"
Sejm uchwalił w piątek nowelizację Kodeksu karnego podnoszącą kary za ataki m.in. na medyków. Przygotowana przez resort sprawiedliwości zmiana zakłada do pięciu lat więzienia za napaść na medyka lub obywatela niosącego pomoc. Przeciw głosowali posłowie PiS.
2025-11-08, 16:13
Nowelizacja, którą przygotował resort sprawiedliwości, obejmuje ustawę - Kodeks karny, ustawę - Kodeks wykroczeń oraz ustawę - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Zaproponowane w nich zmiany mają zapewnić skuteczniejszą ochronę przed przemocą funkcjonariuszom publicznym, ratownikom medycznym i obywatelom niosącym pomoc. Za uchwaleniem nowelizacji zagłosowało 264 posłów, przeciwko było 168, trzech wstrzymało się od głosu.
Żurek krytykuje posłów PiS. "Polityczne szaleństwo"
"PiS głosowało wczoraj przeciw zaostrzeniu kar za ataki na funkcjonariuszy publicznych, w tym medyków!" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. "Dlaczego? Tylko dlatego, że to propozycja obecnego resortu sprawiedliwości. Na złość Żurkowi... Brak mi słów na to. Jaka jest Wasza opinia? Czy to była dobra decyzja tej partii dla Polek i Polaków?" - dodał.
"A dopiero co zdarzyły się kolejne ataki na ratowników pogotowia - tym razem w Katowicach. Na szczęście przepisy zyskały większość sejmową, za co bardzo dziękuję. Tu muszę podkreślić, że pięcioro posłów z PiS wykazało się samodzielnością, zdrowym rozsądkiem i odpowiedzialnością, popierając ten projekt. Podobnie większość konfederatów. Nie wszyscy, jak widać, chcą się poddawać temu politycznemu szaleństwu, szczególnie gdy na szali jest życie i zdrowie ludzkie" - dodał prokurator generalny.
PiS przeciw zaostrzeniu kar za ataki na medyków. "Gest sprzeciwu wobec Waldemara Żurka"
Przed wcześniejszym głosowaniem poseł Łukasz Schreiber zadeklarował, że klub PiS będzie głosował przeciwko wszystkim projektom przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości jako gest sprzeciwu wobec ministra Waldemara Żurka, który "depcze polską konstytucję i kpi z polskiego parlamentu".
Mimo to pięcioro posłów tej partii zagłosowało za ustawą (Anna Gembicka, Anna Kwiecień, Jerzy Materna, Dariusz Piontkowski i Agnieszka Wojciechowska van Heukelom).
- Ten projekt (...) zaostrza kary za napaść na funkcjonariuszy publicznych, za atak na wszystkich tych, którzy niosą pomoc, ryzykując własne życie - podkreślił wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. I zwrócił się do posłów PiS: - Czy wy nie macie jakiejś granicy przyzwoitości w tych waszych politycznych awanturach? Jak wy dzisiaj spojrzycie medykom w oczy?
Surowsze kary za ataki na medyków. Co zakłada znowelizowana ustawa?
Nowelizacja przewiduje surowsze kary za przemoc wobec osób interweniujących oraz większą ochronę przed agresją słowną: za atak na policjanta, strażaka, ratownika medycznego lub osobę ratującą innych (np. powstrzymuje napastnika, rozdziela bójkę, ratuje w pożarze) grozić będzie kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Taką samą ochroną jak funkcjonariusze publiczni objęci zostaną także obywatele podejmujący interwencję. Dotychczas kara za naruszenie nietykalności funkcjonariusza wynosiła do trzech lat, a wobec obywatela ratującego innych - do dwóch lat więzienia.
Z kolei osoba, która podczas interwencji zostanie znieważona (np. wyzwiska, groźby), będzie mogła liczyć na to, że sprawcą zajmie się prokuratura nie tylko na prywatny wniosek, ale z urzędu. Za agresywne zachowanie w miejscu publicznym, np. w szpitalu czy urzędzie, grozić będzie kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna w wysokości 1000-5000 zł (obecnie mandaty wynoszą od 100 do 500 zł). Taka sama kara grozić będzie za zakłócanie spokoju i porządku publicznego pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Sąd będzie musiał opublikować wyrok (np. na stronie internetowej) - na wniosek pokrzywdzonego - jeśli sprawca zostanie skazany za przemoc wobec funkcjonariusza lub osoby ratującej innych.
Czytaj także:
- Zabójstwo lekarza. "Problem agresji wobec medyków narastał od lat"
- Żurek mówił o Ziobrze, nagle przerwał Kowalski. "Jesteśmy wytrwali"
Jeśli ktoś zostanie przyłapany na gorącym uczynku ataku, to policja będzie mieć obowiązek, a nie tylko możliwość, zatrzymać go i doprowadzić do sądu.
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl