Akty sabotażu w Polsce, ostrzeżenie przed dezinformacją. "Skoordynowana operacja"

Od potwierdzenia sabotażu polskich linii kolejowych w sieci narasta fala prorosyjskich przekazów, które próbują obciążyć winą Ukrainę i podważyć działania polskich służb. Ministerstwo Cyfryzacji alarmuje, że mamy do czynienia ze skoordynowaną operacją dezinformacyjną wzmacnianą przez Rosję. Władze apelują o ostrożność, weryfikowanie źródeł i zgłaszanie fałszywych treści.

2025-11-18, 19:13

Akty sabotażu w Polsce, ostrzeżenie przed dezinformacją.  "Skoordynowana operacja"
Ministerstwo Cyfryzacji: uwaga na dezinformację dotyczącą sabotażu polskich linii kolejowych . Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Rosyjska dezinformacja po akcie sabotażu linii kolejowych. Służby ostrzegają

Jak poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji, od niedzieli 16 listopada polskie służby identyfikują skoordynowaną kampanię dezinformacyjną, która ma przerzucić odpowiedzialność za uszkodzenie torów na linii Warszawa-Lublin z Rosji na Ukrainę. W rosyjskiej i części polskiej infosfery pojawiają się przekazy podważające działania krajowych instytucji bezpieczeństwa i sugerujące, że za incydentem stoją ukraińskie służby lub "zachodni sabotażyści". Służby zapewniają, że stale monitorują przestrzeń informacyjną i blokują fałszywe treści, apelując do obywateli o ostrożność, weryfikowanie źródeł i zgłaszanie podejrzanych materiałów.

Rosyjskie media oraz powiązane kanały na Telegramie wykorzystują wydarzenie do budowania narracji o europejskim chaosie i rzekomych konfliktach wewnętrznych w Unii Europejskiej. Polska przedstawiana jest jako prowokator, który miałby kreować incydenty, by obciążać winą Rosję i usprawiedliwiać wsparcie dla Ukrainy.

Eskalacja prorosyjskiej narracji w polskojęzycznej infosferze

Między 16 a 18 listopada w polskojęzycznej przestrzeni internetowej szybko zaczęły pojawiać się treści określające uszkodzenie torów jako "akt dywersji". Najbardziej aktywne były konta prorosyjskie i antyukraińskie na platformie X i Telegramie. Po oficjalnym potwierdzeniu sabotażu narracje uległy zaostrzeniu. Zaczęto jednoznacznie wskazywać Ukrainę jako sprawcę, używając emocjonalnych i agresywnych określeń. Pojawiły się także fałszywe informacje o rzekomych ostrzeżeniach niemieckich mediów, co miało podważać zaufanie do polskich służb i wzmacniać podejrzenia wobec Kijowa.

Według analiz dynamika kampanii odpowiada schematowi typowemu dla działań dezinformacyjnych - od neutralnej informacji, przez oficjalne komunikaty, aż po tworzenie alternatywnych i oskarżycielskich narracji. W ostatnich godzinach w infosferze pojawiają się nawet sformułowania o "ukraińskim zamachu terrorystycznym na Polskę", co wskazuje na skoordynowaną próbę eskalowania emocji i wywołania społecznych napięć. Służby przypominają, że każdą niepewną informację należy sprawdzić, a podejrzane treści zgłaszać za pośrednictwem strony zglos-dezinformacje.nask.pl.

Czytaj także:

Źródło: Gov.pl/tw

Polecane

Wróć do strony głównej