Polska kupi trzy okręty podwodne. Rząd ujawnia szczegóły programu "Orka"
W ramach Programu "Orka" Polska zakupi trzy okręty podwodne. Szczegóły kontraktu ma ogłosić minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
2025-11-26, 14:06
Polska kupi trzy okręty podwodne
Na środowym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk poinformował, że zakup okrętów podwodnych będzie oznaczał również inwestycje w polski przemysł stoczniowy. - Finalizujemy dzisiaj kwestię zakupu trzech nowoczesnych okrętów podwodnych - powiedział premier, przypominając, że to sprawa, na którą polscy marynarze czekają od lat.
Donald Tusk o nowych okrętach: wszystko z udziałem polskiego przemysłu
- Zakup tych okrętów będzie oznaczał także inwestycje w polski przemysł stoczniowy w Polsce. Okręty będą naprawiane w razie potrzeby. Wszystko z udziałem polskiego przemysłu. Nie będziemy też musieli czekać ze szkoleniem. Mamy gwarancje możliwości szkolenia. To jest ta zasada "gap filler". Taki okręt, który jest identyczny, jak ten, który zakupimy i na którym będzie można się od zaraz szkolić - tak, żeby nie marnować czasu - mówił.
Kwestia szkolenia marynarzy jest istotna, bo budowa i dostawa nowych okrętów to proces trwający co najmniej kilka lat, a nie wiadomo, jak długo uda się jeszcze utrzymać w służbie jedyny obecnie polski okręt podwodny ORP "Orzeł", regularnie ulegający awariom.
Premier zapowiedział, że o dalszych szczegółach będzie informował szef MON. Z kolei Kosiniak-Kamysz zadeklarował w środę rano, że po wyborze partnera przy zakupie okrętów jeszcze w tym roku dojdzie do podpisania umowy międzyrządowej w tej sprawie.
Program "Orka". Modernizacja Marynarki Wojennej
Program "Orka" to obecnie jeden z najważniejszych programów modernizacyjnych polskiej Marynarki Wojennej, prowadzony już od lat. Przewiduje zakup trzech nowych okrętów podwodnych. W obecnej odsłonie programu oferty Polsce złożyli producenci z kilku państw: Szwecji, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i Korei Południowej. Łącznie oferty złożyło 7 producentów z 6 państw. Rząd Wielkiej Brytanii wsparł szwedzką ofertę przygotowaną dla Polski w ramach programu "Orka".
W połowie września rząd podjął uchwałę ws. decyzji o programie "Orka" do końca roku. Na mocy uchwały decyzja o wyborze partnera w programie ma mieć charakter międzyrządowy i strategiczny. W czerwcu tego roku premier Tusk zapewniał, że okręty podwodne zostaną wybrane "w sposób bardzo przemyślany", a rząd "nie będzie ulegał żadnej presji". - Tu żaden lobbing zewnętrzny nie będzie miał na to żadnego wpływu - podkreślił wówczas szef rządu.
- Ścigani za granicą nie mogą spać spokojnie. Kierwiński: nie ma dla was miejsca w Polsce
- Wojskowe Schengen. "W czasie wojny potrzebujemy szybkiego przemieszczania się"
- Po aktach dywersji w Polsce. "Rosjanie się mobilizują, by stwarzać zagrożenie"
Obecna odsłona programu "Orka" została zapoczątkowana w 2023 roku, gdy powrót do programu i postępowanie na zakup okrętów podwodnych zapowiedział ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Do postępowania zgłosiło się wtedy 11 podmiotów, przede wszystkim z Europy - z Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Szwecji - a także z Korei Południowej.
W kolejnych miesiącach zajmująca się zakupami sprzętu wojskowego Agencja Uzbrojenia przeprowadziła oceny złożonych ofert. Najwyższe oceny, jak poinformował wówczas PAP resort obrony, otrzymały oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch (w kolejności alfabetycznej), jednocześnie nie wykluczając żadnej z innych ofert.
Obecnie polscy marynarze dysponują jednym, przestarzałym okrętem ORP "Orzeł", zbudowanym w 1985 roku w ZSRR. Od kilku lat okręt ten regularnie wymaga napraw, a w przypadku jego ewentualnego wycofania ze służby w Marynarce Wojennej nie będzie już żadnego sprzętu, na którym mogliby szkolić się czy choćby podtrzymywać zdolności marynarze okrętów podwodnych.
Źródła: Polskie Radio/PAP/hjzrmb