Rzeź Woli. Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Pamięci

2022-08-05, 22:50

Rzeź Woli. Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Pamięci
Na Woli uroczystości upamiętnienia ofiar niemieckich zbrodni w 1944 r.Foto: PAP/Rafał Guz

Mieszkańcy stolicy przeszli ulicami Woli w uroczystym marszu, by oddać hołd cywilnym ofiarom zbrodni popełnionych przez Niemców. Po drodze zapalono znicze w wielu miejscach egzekucji dokonanych w czasie Rzezi Woli między 5 i 7 sierpnia 1944 r.

Obchody upamiętniające pomordowanych rozpoczęła uroczystość przy pomniku poświęconym zamordowanym mieszkańcom Woli, znajdującym się w rozwidleniu al. Solidarności i ul. Leszno.

W liście do jej uczestników prezydent Andrzej Duda określił masowe morderstwa dokonane na Woli jako "wstrząsającą zbrodnię ludobójstwa". "Mordowano masowo, w najbardziej bestialski sposób. Ogromną liczbę ofiar stanowiły kobiety i dzieci, osoby starsze i niedołężne, personel medyczny, chorzy i ranni z wolskich szpitali. Rzeź Woli niezmiennie pozostaje symbolem niewyobrażalnego zła i podeptania wszelkich ludzkich praw i zasad" - podkreślił prezydent. Dodał, że wstrząsające jest również nieponiesienie przez któregokolwiek z niemieckich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zbrodnie na Woli odpowiedzialności karnej. Jako przykład wymienił "kata Woli" Heinza Reinefartha, który po wojnie pełnił wysokie funkcje samorządowe w RFN.

Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy, zbrodnie sprzed 78 lat są jedną z cen, które "płaci naród walczący o wolność". "Warszawa - miasto nieujarzmione - płaciła tę cenę nie raz w swojej historii. W ten sposób - terrorem i bestialstwem - próbowały rzucić na kolana stolicę polski ościenne mocarstwa" - powiedział. Porównał tę zbrodnię do dokonywanych obecnie na Ukrainie przez wojska rosyjskie.

Zbrodnia o znamionach ludobójstwa

Burmistrz Dzielnicy Wola Krzysztof Strzałkowski przypomniał, że mordy popełnione na mieszkańcach Woli były największą jednorazowym ludobójstwem na Polakach w czasie II wojny światowej. Jako przykład losów mieszkańców dzielnicy wymienił postać Wandy Lurie, która w rzezi Woli straciła wszystkie swoje dzieci, a sama będąc w ciąży, cudem uniknęła śmierci w ulicznej egzekucji. Podkreślił, że pamięć wydarzeniach z 1944 r. przetrwała i stała się częścią tożsamości dzielnicy mimo niemal całkowitego przemilczania w okresie PRL.

Czytaj także:

Na bezprzykładną skalę zbrodni dokonanej przez Niemców zwróciła uwagę także zastępca prezydenta Warszawy Renata Kaznowska. Powiedziała, że "Rzeź Woli" jest określeniem nieadekwatnym, ponieważ nie był to "napad dzikiej furii", ale precyzyjna "machina śmierci", która doprowadziła do śmierci około 50 tysięcy mieszkańców. Powiedziała, że pierwszego dnia zbrodni "co 2 sekundy ginął jeden mieszkaniec tej dzielnicy".

Przed pomnikiem głos zabrały wnuczki Jerzego Janowskiego, jednego z inicjatorów budowy monumentu upamiętniającego pomordowanych mieszkańców Woli i innych form ich uczczenia, który ocalał z rzezi. Przypomniały historię tego miejsca oraz zacytowały fragment wspomnień swojego dziadka. - Nasz dziadek przeżył własną śmierć. Często powtarzał, że skoro nie mogę zapomnieć, to muszę walczyć o godną pamięć - powiedziały Antonina i Justyna Janowskie.

Marsz Pamięci

Przemarsz, który rozpoczął się po odczytaniu Apelu Pamięci, podążał głównymi ulicami dzielnicy. Wzięli w nim udział mieszkańcy stolicy, kombatanci i przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, dyrekcji Muzeum Powstania Warszawskiego, harcerze oraz przedstawiciele licznych organizacji patriotycznych i grup rekonstrukcyjnych. Marsz otwierali żołnierze Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Jego uczestnicy otrzymali świece. Weterani dotarli na miejsce specjalnymi autobusami. Po drodze wolontariusze Muzeum Powstania Warszawskiego, organizującego Marsz, oraz harcerze składali kwiaty i zapalali znicze.

Powstanie Warszawskie – serwis specjalny Polskiego Radia

Rzeź mieszkańców stołecznej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 r. W masowych egzekucjach zginęło - według różnych szacunków - od 40 do 60 tys. mieszkańców dzielnicy. Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu trwała aż do 12 sierpnia, kiedy dowodzący operacją tłumienia Powstania Warszawskiego gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz mordowania ludności cywilnej. Po wojnie żaden z wykonawców tej zbrodni nie poniósł odpowiedzialności. Przez wiele lat zbrodnie popełnione na Woli nie były dostatecznie upamiętnione. Dopiero w 2004 r. odsłonięto Pomnik Ofiar Rzezi Woli na skwerze przy rozwidleniu alei Solidarności i ulicy Leszno, który nazywany jest Pomnikiem Pięćdziesięciu Tysięcy. W roku 2010 Rada Warszawy ustanowiła 5 sierpnia Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.

Zobacz również: Jan Ołdakowski w "Sygnałach dnia"

kp

Polecane

Wróć do strony głównej