Projekt przesunięcia terminu wyborów samorządowych. Terlecki: przyjmiemy go na następnym posiedzeniu Sejmu

2022-09-13, 23:00

Projekt przesunięcia terminu wyborów samorządowych. Terlecki: przyjmiemy go na następnym posiedzeniu Sejmu
Szef klubu PiS: w środę zaczniemy procedowanie projektu ws. przesunięcia terminu wyborów samorządowych. Foto: Sejm RP/Twitter

W środę zaczniemy procedowanie projektu ustawy ws. przesunięcia terminu wyborów samorządowych, a przyjmiemy go na następnym posiedzeniu Sejmu - zapowiedział we wtorek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

We wtorek wieczorem w Sejmie zebrał się klub PiS. Po zakończeniu spotkania dziennikarze pytali Ryszarda Terleckiego, czy na najbliższym, rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu będzie procedowany projekt ustawy dot. przesunięcia wyborów samorządowych.

Szef klubu PiS odparł, że "tak". - Jutro zaczniemy procedowanie, przyjmiemy go na następnym posiedzeniu (Sejmu) - powiedział Terlecki.

Dodał, że projekt jest gotowy i był konsultowany z prezydentem Andrzejem Dudą.

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jesienią 2023 r. wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.).

Rzecznik rządu mówi o "komplikacjach organizacyjnych"

Piotr Müller dopytywany, czy wybory samorządowe miałyby być przesunięte o pół roku, czy o rok, odparł, że "nie ma oficjalnego stanowiska rządu w tym zakresie". - Jest tylko jedno stanowisko: że należy przesunąć te wybory w zakresie, żeby się nie pokrywały z wyborami parlamentarnymi, które są równie skomplikowane organizacyjne - zaznaczył.

Jak zauważył, wybory rządzą się regułami finansowymi, zgodnie z którymi np. kandydat na prezydenta miasta ma na kampanię określony limit finansowy. - Wyobraźmy sobie sytuację, w której ten sam kandydat na prezydenta miasta równolegle kandyduje na posła i te kampanie się pokrywają, a jednocześnie w kampanii poselskiej też ma osobny limit finansowy - wskazywał rzecznik rządu.

Jego zdaniem jest też "kwestia techniczna, że oczywiście świeżo wybrani kandydaci do Sejmu czy na odwrót, do rady miasta, mieliby krzyżowo wygaszane mandaty, bo obejmowaliby je w podobnym czasie lub nie obejmowali ich, co też powodowałoby określone problemy, chociażby w jednomandatowych okręgach wyborczych, gdzie należałoby dokonywać wyborów uzupełniających".

Zobacz także:

Zobacz także: wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w PR24

dn

Polecane

Wróć do strony głównej