Awaria Nord Stream 2. Wiceszef MSZ: nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza

Nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza. Jesteśmy w sytuacji dużego napięcia międzynarodowego. Nasz wschodni sąsiad cały czas realizuje agresywną politykę, w tym zbrojną na Ukrainie, więc nie można wykluczyć żadnych prowokacji - skomentował wiceszef MSZ Marcin Przydacz po doniesieniach na temat wycieku gazu z Nord Stream 2.

2022-09-27, 10:19

Awaria Nord Stream 2. Wiceszef MSZ: nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza

Duńska Agencja Energii poinformowała, że w poniedziałek doszło do wycieku gazu z jednej z dwóch nitek Nord Stream 2. Według Agencji poza strefą zakazu nie ma żadnych zagrożeń dla bezpieczeństwa związanych z rozszczelnieniem gazociągu. Administracja Morska tego kraju zamknęła dla statków akwen na Morzu Bałtyckim na południowy wschód od Bornholmu.

Wiceszef MSZ został zapytany w Polsat News, czy wyciek może mieć coś wspólnego z Baltic Pipe. - W momencie, kiedy dostaniemy pełne informacje, także od naszych duńskich partnerów, co do przyczyn tej awarii, będziemy mogli z całą odpowiedzialnością wskazać na ewentualne motywacje - zastrzegł.

- Nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza. Jesteśmy w sytuacji dużego napięcia międzynarodowego. Niestety, nasz wschodni sąsiad cały czas realizuje agresywną politykę. Jeżeli jest zdolny do agresywnej polityki w postaci zbrojnej na Ukrainie, to oczywiste jest, że nie można wykluczyć żadnych prowokacji, także na odcinkach w Europie Zachodniej - podkreślił Marcin Przydacz.

Widzieliśmy w ciągu ostatnich wielu lat tego typu prowokacje, łącznie z próbą eliminacji wrogów politycznych. Trzeba być tutaj spokojnym i na spokojnie to weryfikować, ale jestem przekonany, że dzisiejsze otwarcie tego dużego, ważnego projektu Baltic Pipe będzie przeprowadzone w sposób niezakłócony i już od tej jesieni będzie pompowany gaz tak, ażeby polskie rodziny mogły być bezpieczne - dodał.

REKLAMA

Czytaj także:

Wiceszef MSZ: trzeba działać, by unikać prowokacji

Wiceszef MSZ był także pytany o doniesienia medialne, że przy platformach wiertniczych na norweskim szelfie kontynentalnym w ostatnim czasie zaobserwowano niezidentyfikowane drony. Norweskie służby specjalne nie wykluczają, że po wybuchu wojny na Ukrainie mogą być to działania obcego wywiadu przeciwko Norwegii.

- Norwegia jest członkiem Paktu Północnoatlantyckiego, jest częścią NATO, jest pod naszym wspólnym, NATO-wskim parasolem ochronnym, więc nie sądzę, żeby tutaj dochodziło do jakichś otwartych działań dywersyjnych, natomiast próby różnego rodzaju oddziaływania na rynki energetyczne ze strony państwa agresora, które to państwo agresor przecież chce oddziaływać na te rynki energetyczne, straszy tą zimą, mówi, że w Europie będą z tym związane problemy, znów - nie można tego wykluczyć, na spokojnie to trzeba badać i ewentualnie reagować, ale nie tylko poprzez werbalne apele, bo z tego sobie nasi sąsiedzi w Moskwie niewiele pewnie robią - trzeba po prostu działać tak, ażeby tych prowokacji jak najszybciej unikać - podkreślił Marcin Przydacz. Jak dodał, "może chodzić o to, aby wzbudzić niepokój wśród ludzi".

REKLAMA

Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w Programie 3 Polskiego Radia

ng//PAP, koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej