Jarosław Kaczyński: państwo bardzo dużo uczyniło, by wesprzeć odbiorców ciepła
- Cena węgla za tonę to 2 tys. zł - za tyle gminy będą go sprzedawać. Normalnym jest to, że słabszym trzeba pomóc. To jest zgodne z naszym systemem wartości, który jest oparty o chrześcijaństwo - powiedział Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Jedlicza. Prezes PiS ocenił, że aktualny szok energetyczny, który przeżywa Europa jest efektem wielu lat błędnej polityki robienia interesów z Rosją.
2022-10-22, 15:40
Jarosław Kaczyński mówił, że "samorząd jest dla ludzi", musi wykonywać przepisy ustaw i jest częścią aparatu państwowego. - W tej chwili administracja samorządowa będzie dystrybuować węgiel dla mieszkańców gmin - zaznaczył prezes PiS.
W opinii Jarosława Kaczyńskiego, gdyby wszystkie samorządy w Polsce brały aktywny udział w dystrybucji węgla, to sprawa dostarczenia tego surowca do gospodarstw byłaby już zakończona. Premier Mateusz Morawiecki poinformował w sobotę w Gdańsku, że ponad tysiąc gmin zadeklarowało odbiór węgla od importerów i cały ciąg logistyczny jest już przygotowany.
Prezes Kaczyński ocenił jednak, że nadal zbyt mało samorządów bierze udział w dystrybucji węgla. Jego zdaniem administracja samorządowa "musi tę sprawę załatwiać", bo - jak przekonywał - ma do tego instrumenty. - Przede wszystkim w postaci spółek, ich wyposażenia, różnego rodzaju tereny, place, gdzie można ten węgiel zsypać i wszystko, co jest potrzebne, by przez krótki czas handlować węglem - podkreślił.
Problemy z węglem to też konsekwencja polityki rządów PO
Prezes PiS zaznaczył ponadto, że cały czas wokół spraw energetycznych krąży wiele kłamstw, rozpowszechnianych przez przedstawicieli opozycji. W związku z tym stwierdził, że trzeba ciągle odwoływać się do oczywistych faktów.
REKLAMA
- Oni twierdzą, że to, iż nie ma paliwa to nasza wina, bo mógłby być polski węgiel, a to co my w tej chwili robimy do niczego nie prowadzi i w żadnym razie nie zaradzi kłopotom, które są na horyzoncie. To niebywale bezczelne kłamstwo - ocenił prezes PiS.
- Począwszy od decyzji Donalda Tuska by nie stosować weta w momencie, kiedy można było jeszcze to weto zastosować wobec całej polityki klimatycznej - dodał. Jak mówił, jeśli ówczesne decyzje Tuska byłyby inne, obecnie zapewne mielibyśmy więcej węgla.
Posłuchaj
Kaczyński kontynuował, że w konsekwencji ruszyła machina, która doprowadziła do tego, że wprowadzono ETS-y. - Wprowadzono mechanizm jeszcze później, żeby te ETS-y funkcjonowały jako papier wartościowy na giełdzie i żeby ten mechanizm spekulacji giełdowych podbijał jeszcze ceny tych ETS-ów - mówił. Dodał, że to powodowało, iż opalanie węglem, przede wszystkim elektrowni stało się coraz mniej opłacalne i co za tym idzie, wydobycie stawało się coraz mniej opłacalne.
- Ten główny mechanizm blokujący wydobycie węgla w Polsce, tego węgla, którego w naszym kraju jest dużo, stał się nieopłacalny, albo coraz mniej opłacalny i były ogromne trudności z tym, żeby w ogóle kopalnie w Polsce mogły dalej działać - dodał Jarosław Kaczyński.
REKLAMA
"Podtrzymaliśmy produkcję węgla w Polsce"
Lider partii rządzącej zwrócił również uwagę, że kiedy PiS przejmowało władzę, kopalnie były w stanie wielkiego zagrożenia. - Myśmy zebrali z budżetu, ale też od przemysłu energetycznego, czyli od kopalni, łącznie ok 20 mld zł, aby te kopalnie ratować - podkreślił. Zaznaczył, że nie dało się uratować wszystkich, ale "generalnie rzecz biorąc, podtrzymaliśmy produkcję węgla w Polsce" - dodał.
- Kto jest winien temu, że w Polsce mamy kłopot z węglem, w ogóle, tak generalnie? Oni - podkreślił.
Odnosząc się do obecnej sytuacji i wprowadzonego embarga na rosyjski węgiel szef PiS mówił, że musimy tego węgla szukać gdzie indziej. - Szukamy i znajdujemy. Wszelkiego rodzaju chwyty propagandowe typu: węgiel na łopacie i palnik, którym się z góry węgiel próbuje podpalić nie zmienią faktu, że tego węgla jest w tej chwili już w Polsce dużo, że on jest sortowany i ta sprawa będzie rozwiązana - zapewnił.
Jarosław Kaczyński o kłamstwach opozycji
Na spotkaniu w Jedliczu prezes PiS zarzucał opozycji kłamstwo m.in. na temat relacji obecnego rządu z Rosją.
REKLAMA
- Oni próbują wmówić, że to oni byli antyrosyjscy, a my byliśmy prorosyjscy. Można powiedzieć, że dalej już kłamać nie można. W ten sposób można powiedzieć, że w 1939 r. Polska napadła na Niemcy, wymordowała tam ich ileś milionów, zniszczyła, obrabiała itd. Związek z faktami jest dokładnie taki sam - mówił Jarosław Kaczyński.
Przypomniał, że to Donald Tusk w swoim pierwszym przemówieniu jako premier mówił, że chce poprawić stosunki z Rosją. - Sprawa stosunków z Rosją stała się w gruncie rzeczy - obok stosunków z Niemcami - głównym elementem ich polityki - stwierdził prezes PiS.
- Katastrofa, tzw. katastrofa, czyli zamach smoleński - co do tego nie można mieć dzisiaj już najmniejszych wątpliwości. Wszystko, co się później działo, to było po prostu niebywałe. Nie ma państwa na świecie, które w takiej sytuacji oddałoby wszystko drugiej stronie - mówił Jarosław Kaczyński
Polityka prorodzinna rządu PiS
Prezes PiS nawiązał też do wystąpienia Tuska na sobotniej konwencji Inicjatywy Polskiej. - Dowiadujemy się, że oni są prorodzinni, a my antyrodzinni - mówił Jarosław Kaczyński, zarzucając Tuskowi kłamstwo. Przypomniał w tym kontekście o wprowadzonych przez jego formację programach społecznych.
REKLAMA
Powiedział, że do końca tego roku jego ugrupowanie przeznaczy z budżetu państwa na politykę społeczną około 80 miliardów złotych. Lider PiS dodał, że chodzi tutaj między innymi o wsparcie rodzin z dziećmi czy osób niepełnosprawnych i seniorów.
Posłuchaj
- Działania PO ws. afery podsłuchowej. Nisztor: Tusk popełnił jeden z największych błędów w swojej karierze
- Reakcja rządu na sytuację energetyczną. Rzecznik PiS nie wyklucza kolejnych rozwiązań
- "Stawiamy czoła problemom, idziemy po trzecie zwycięstwo". Premier o przyszłorocznych wyborach
Spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami miasta Jedlicze:
IAR/PAP
asp
REKLAMA
REKLAMA