Francja wdzięczna za pomoc. Ambasador podziękował polskim strażakom

Francja jest niezwykle wdzięczna polskim strażakom - podkreślił ambasador Francji w Polsce Frederic Billet. Jak przypomniał, Polska była pierwszym krajem, który odpowiedział na francuską prośbę o pomoc w gaszeniu pożaru lasów. Zadysponowała też największą grupę ratowniczą.

2022-10-24, 21:56

Francja wdzięczna za pomoc. Ambasador podziękował polskim strażakom

W poniedziałek francuski ambasador przyjął delegację polskich strażaków, którzy w sierpniu tego roku, w odpowiedzi na prośbę Francji skierowaną w ramach unijnego mechanizmu, walczyli z pożarami lasów na południu tego kraju.

Polska pomoc największa i najszybsza

- Polska była pierwszym krajem, który odpowiedział na naszą prośbę o pomoc - powiedział Frederic Billet. - Warto tutaj również podkreślić, że Polska zadysponowała do Francji największą liczbę strażaków i sprzętu. 146 strażaków, 49 pojazdów. Kolumna polskich strażaków została zauważona w całej Europie - dodał.

Według ambasadora to zaangażowanie pokazało, że solidarność europejska działa. Zwrócił uwagę, że obok polskich strażaków działali też strażacy z Austrii, Niemiec, Rumunii i Grecji.

Francuska wdzięczność

Billet zaznaczył, że polscy strażacy znakomicie wykonali swoją misję, a Francuzi są pod ogromnym wrażeniem ich działania.

- Drodzy polscy strażacy, Francja jest wam niezwykle wdzięczna. Wiemy, że możemy liczyć na Polskę, tak jak Polska może liczyć na nas - oświadczył.

Bohaterstwo strażaków

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak z rąk ambasadora odebrał list gratulacyjny. Jak podkreślił, polscy strażacy po raz kolejny potwierdzili, że są bohaterami.

- Dziękowaliśmy już wielokrotnie strażakom za tę misję, ale dla strażaków to żadne arkana ugasić las. Jak się okazało, polscy strażacy mogą się już pochwalić wielkim doświadczeniem - powiedział komendant.

REKLAMA

Powiązani od wieków

Generał Bartkowiak zaznaczył, że Polska i Francja są ze sobą powiązane od wieków.

- Nie mogło być inaczej, że odpowiedzieliśmy jako pierwsi, kiedy Francuzi poprosili o pomoc. Tak jak pan ambasador powiedział, możecie na nas zawsze liczyć, ale jak my będziemy potrzebowali pomocy, to też nie zawahamy się o nią poprosić - powiedział komendant główny.

Dogaszanie "hotspotów"

Polski moduł GFFFV (Ground Forest Fire Fighting using Vehicles - moduł do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów) wspierał Francuzów w okolicach miejscowości Hostens (ok. 30 km na południe od Bordeaux).

Na uroczystości obecny był zastępca dowódcy modułu GFFFV Poland st. kpt. Jakub Siczek.

- W głównej mierze nasze działania polegały na pomocy francuskim strażakom w dogaszaniu tzw. hotspotów, ponieważ było bardzo dużo zarzewi ognia - powiedział. Jak zaznaczył, francuscy strażacy potrzebowali pomocy przede wszystkim z powodu zmęczenia.

Zapytany o rozwiązania, które wyróżniały polski moduł, st. kpt. Siczek wskazał na użycie quadów do rozpoznania terenu, które umożliwiały dotarcie do trudno dostępnych miejsc. Polacy dzięki nowym systemom śledzili też na bieżąco działania w terenie ze sztabu, co mogło ułatwić np. ewakuację strażaków w razie niebezpieczeństwa. Kolejnym "polskim" rozwiązaniem była budowa systemów czerpania wody, z których korzystały także inne grupy międzynarodowe.

Serdeczność mieszkańców

Strażacy do Francji wyruszyli 11 sierpnia, a do Polski powrócili 21 sierpnia. Rzecznik działającego we Francji sztabu asp. Łukasz Nowak wspominał, że obywatele Francji serdecznie witali dwukilometrową kolumnę polskich strażaków już od przekroczenia przez nią francusko-niemieckiej granicy.

- Tak samo byliśmy żegnani. Gdy wyjeżdżaliśmy o godz. 6 rano było jeszcze ciemno, ale mieszkańcy wyszli na ulice z transparentami - powiedział.

REKLAMA

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej