Sąd zdecydował o losie m.in. byłego senatora PO. W tle wielomilionowe wyłudzenia

Sąd Okręgowy we Wrocławiu zastosował wobec czworga podejrzanych: byłego senatora Tomasza Misiaka, szefa Konfederacji Lewiatan Macieja W., Tomasza H. oraz Iwony S. poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Osoby te są podejrzewane o wyłudzenia z PFRON i ZUS.

2022-11-14, 18:33

Sąd zdecydował o losie m.in. byłego senatora PO. W tle wielomilionowe wyłudzenia
Sąd we Wrocławiu zastosował dozór policyjny i poręczenie majątkowe w sprawie Tomasza Misiaka i Macieja W.Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Jednocześnie sąd nie uwzględnił zażalenia Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o niezastosowanie tymczasowego aresztowania. - Sąd Okręgowy uznał, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych im czynów, a jednocześnie, że zachodzi uzasadniona obawa bezprawnego utrudniania postępowania z uwagi na wagę czynów i grożącą surową karę - poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski.

Cztery osoby zostały zatrzymane przed miesiącem w sprawie dotyczącej wyłudzeń wielu milionów złotych od Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, do których miało dojść w latach 2010-2019.

Wyłudzenia z PFRON i ZUS

Jak poinformowała wcześniej prokuratura, przestępstwo polegało m.in. na tym, że w kierowanych do PFRON wnioskach o dofinansowanie do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych podawano nieprawdziwe informacje dotyczące m.in. sytuacji finansowej wnioskujących podmiotów, która według obowiązujących przepisów nie uprawniała do uzyskania pomocy. W ten sposób wyłudzono ponad 42 mln zł. W wyniku działania podejrzanych, kilkadziesiąt milionów złotych, zamiast trafić na potrzeby osób niepełnosprawnych, trafiły na konta podmiotów powiązanych z podejrzanymi, skąd podlegały dalszemu transferowi na konta innych spółek i fundacji, w celu ukrycia ich przestępczego pochodzenia.

Przestępstwa na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych polegały - jak poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie - na zaniżeniu wysokości odprowadzanych składek na ubezpieczenie społeczne. W celu obniżenia kosztów pracy za nadgodziny wymuszano na pracownikach niekorzystną dla nich formę zatrudnienia w formie umowy cywilnoprawnej. Pracownik na podstawie dwóch różnych umów (o pracę i cywilnoprawnej) wykonywał dalej tę samą pracę dla tego samego pracodawcy, z tym że w godzinach nadliczbowych na podstawie umowy cywilnoprawnej za pośrednictwem spółki z branży outsourcingowej.

REKLAMA

Czytaj także:

dz/IAR, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej