Przemysław Czarnek: zwycięstwo opozycji będzie oznaczało prześladowanie chrześcijan na dużą skalę

2022-12-19, 11:48

Przemysław Czarnek: zwycięstwo opozycji będzie oznaczało prześladowanie chrześcijan na dużą skalę
Przemysław Czarnek wieszczy dechrystianizację Europy przeprowadzoną przez środowiska lewicowe. Foto: PAP/Kalbar

- Zwycięstwo opozycji w przyszłorocznych wyborach będzie oznaczało prześladowanie chrześcijan na dużą skalę – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w TVP Info. - Katolicy byliby nieopiłowywani z przywilejów, ale odzierani z praw, które mają w wolnym, demokratycznym państwie  - stwierdził.

Według ministra edukacji i nauki, niektóre media są "zaprogramowane na dechrystianizację".

- Taki jest program lewactwa europejskiego, a oni to lewactwo europejskie reprezentują. Lewactwo europejskie może wynarodowić narody europejskie, w tym Polskę, tylko wówczas, kiedy odetnie ich od korzeni chrześcijańskich. Europa niechrześcijańska nie będzie już Europą taką, jaką znaliśmy. Najpierw będzie Europą pustki, a później będzie wypełniona przez inne, obce cywilizacje (...) np. cywilizację muzułmańską – ocenił.

Ataki na Kościół

Czarnek zaznaczył, że w wielu miejscach w Europie "dechrystianizacja się powiodła".

- Tam już chrześcijaństwa nie ma. Nie to, że są jakieś małe skupiska. Tam chrześcijan nie ma w ogóle. To samo chcą zrobić w Polsce – stwierdził.

Dodał, że niektórzy dziennikarze powołują się na jednostkowe przypadki "niegodnego zachowania" księży lub katechetów, by uogólniać je na cały Kościół.

- Każdego dnia, jeśli się włączy Onet czy WP, jest jakiś paskudny atak na seminaria duchowne, na księży, wyciąganie, na podstawie jednego przypadku, wniosków co do całości. To jest program dechrystianizacji – mówił.

Prześladowanie chrześcijan

Zdaniem ministra edukacji i nauki, nadchodzące wybory są "najważniejsze od 1989 r.".

- Dlatego, że jeżeli oni sobie policzyli w różnego rodzaju sondażach, które na pewno mają na własny użytek, że opłaca im się atakować Kościół, to znaczy, że gdyby wygrali te wybory w przyszłym roku, to mielibyśmy do czynienia z zapateryzmem, tylko na skalę jeszcze większą niż w Hiszpanii po zwycięstwie Zapatero dwadzieścia lat temu. To by oznaczało prześladowanie chrześcijan na dużą skalę – ocenił.

"Tym się wyróżniają"

Zaznaczył, że katolicy byliby nie tyle "opiłowywani z przywilejów", ile odzierani z "praw, które mają w wolnym, demokratycznym państwie".

- Widać takie sondaże im wyszły, że mogą wygrać bez programu wyborczego jakiegokolwiek, tylko w ten sposób, że mogą się jakoś odróżnić. Odróżniają się bo walczą z Kościołem, z chrześcijaństwem, z katolicyzmem – powiedział.

- Kiedy przyjdą zniszczyć naród, zaczną od Kościoła, bo Kościół jest siłą tego narodu. De facto opozycja, walcząc z Kościołem, walczy z narodem polskim, walczy z polskością, bo nie ma polskości bez chrześcijaństwa – stwierdził.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

Wróć do strony głównej