Śmiertelny upadek na chodniku w Warszawie. Prokuratura wszczęła śledztwo
Zostało wszczęte śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Zarządzono też sekcję zwłok - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Katarzyna Skrzeczkowska odnosząc się do tragicznego wtorkowego wypadku na Pradze Północ. 38-letni mężczyzna przewrócił się na oblodzonym chodniku i zmarł na miejscu.
2022-12-21, 13:33
Do zdarzenia doszło we wtorek na ulicy Kłopotowskiego na Pradze-Północ. 38-letni mężczyzna upadł, uderzył głową o chodnik i zmarł na miejscu.
- O godzinie 5.50 służby zostały zawiadomione, że na chodniku leży mężczyzna od którego wyczuwalna jest woń alkoholu, miał przy sobie puszki z piwem - powiedziała prok. Skrzeczkowska. Zaznaczyła, że gdy na miejsce przyjechała policja, znaleźli się świadkowie, którzy widzieli, jak mężczyzna przewraca się. - To są wstępne ustalenia. Wszystko to będzie dokładnie sprawdzane - podkreśliła.
Trzaskowski nie czuje się winny
Do tragicznej sytuacji we wtorek odniósł się prezydent Warszawy. Nie ma nic do zarzucenia miejskim służbom oczyszczania miasta. - Z moich informacji jasno wynika, że za ten fragment chodnika nie odpowiada miasto, tylko prywatny podmiot. Staramy się egzekwować, żeby również prywatne podmioty odśnieżały tam, gdzie są za to odpowiedzialne - powiedział Rafał Trzaskowski. Złożył też kondolencje rodzinie.
Ostrzeżenia IMGW
Środa upływa w Polsce pod znakiem opadów deszczu, który miejscami może jeszcze zamarzać, i to mimo plusowych temperatur. W związku z tym IMGW ostrzega przed oblodzonymi przed południem jezdniami. Policja radzi z kolei uważać na spadające z dachu sople i płaty śniegu oraz przypomina właścicielom i zarządcom nieruchomości o ciążących na nich obowiązkach i grożącym ich karach.
REKLAMA
Po marznącym deszczu, ślisko może być w południowej części województwa dolnośląskiego. Na drogach pracują pojazdy utrzymania dróg.
»Więcej informacji o warunkach drogowych znajdziesz na stronach Polskiego Radia Kierowców«
Uwaga na marznący deszcz
Przed południem w środę w znacznej części regionu obowiązuje ostrzeżenie IMGW przed marznącymi opadami deszczu powodującymi gołoledź. Ślisko może być w rejonach podgórskich, na drogach w okolicy Kłodzka, Wałbrzycha, Kamiennej Góry, czy Lubawki. - Na razie nie odnotowujemy poważniejszych utrudnień. W znacznej części regionu temperatura jest już dodatnia - przekazała dyżurna GDDKiA we Wrocławiu.
Marznący deszcz może wystąpić na wschodzie województwa łódzkiego, m.in. w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Na południu i południowym wschodzie woj. łódzkiego - wg. meteorologów - marznący deszcz padać ma jeszcze przed południem.
REKLAMA
»Sprawdź prognozę pogody w PolskieRadio24.pl«
Po tych opadach na nawierzchniach jezdni i chodników może tworzyć się gołoledź. Kierowcy muszą zwrócić uwagę na pogarszające się warunki jazdy.
Alerty IMGW
W związku z sytuację meteorologiczną, ostrzeżenia IMGW I stopnia przed marznącymi opadami obowiązują w południowej i centralnej Polsce, w pasie od zachodniej granicy Polski po centralną Małopolskę i dalej na północ, w Świętokrzyskiem i Mazowieckiem, na ziemi Radomskiej.
Ostrzeżenia I stopnia przed roztopami obowiązują z kolei na południu Dolnośląskiego i na Opolszczyźnie.
REKLAMA
Zagrożenie spadające z dachu
Dodatnia temperatura tworzy z kolei ryzyko osuwania się z dachów sopli i połaci śniegu. - Śliskie i zasypane śniegiem chodniki oraz spadające z dachów sople lub zwały śniegu mogą zagrażać zdrowiu i życiu przechodniów - przypomina rzecznik prasowy komendy miejskiej policji w Krakowie Piotr Szpiech.
W związku z opadami śniegu i marznącego deszczu policja - w specjalnym komunikacie - przypomina właścicielom i administratorom budynków o obowiązku usuwania lodowych sopli i odśnieżania dachów, balkonów z zalegającego śniegu. Szczególną uwagę zwraca na obiekty wielkopowierzchniowe, np. hipermarkety, hale targowe i sportowe oraz magazyny, ponieważ zalegający na nich śnieg może spowodować katastrofę budowlaną.
Właściciel lub zarządca, który nie wywiąże się z obowiązku odśnieżania dachu, może zostać ukarany mandatem, a nawet wprowadzeniem natychmiastowego zakazu użytkowania obiektu lub jego części do czasu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości.
Czytaj także:
- Fatalna sytuacja w stolicy. Ludzie łamią ręce i nogi na oblodzonych chodnikach
- Wyjazd w góry i łańcuchy na koła
- Zimowe "driftowanie" pod marketem. Jaki mandat czeka na amatorów takich atrakcji?
PAP, IAR/ mbl/pp
REKLAMA
REKLAMA