Sejmowa komisja znów przeciw badaniu rosyjskich wpływów. Zdecydował jeden głos
Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych ponownie zdecydowała o odrzuceniu projektu prawa powołującego komisję, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Wnioski w tej sprawie zgłosiły: KO, Lewica i Polska2050, o wyniku zdecydował jeden głos.
2023-01-10, 23:56
Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych po raz pierwszy wniosła o odrzucenie tego projektu w połowie grudnia zeszłego roku. Dzień później, na jego odrzucenie, nie zgodził się Sejm - za odrzuceniem projektu, zgodnie z wolą komisji, zagłosowało 217 posłów, 232 było przeciw wnioskowi komisji, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.
Tym samym - po tamtym głosowaniu Sejmu - projekt wrócił do komisji administracji i spraw wewnętrznych w celu rozpatrzenia. "Jeżeli Sejm odrzuci przedstawiony w sprawozdaniu komisji wniosek o odrzucenie projektu, projekt kieruje się do komisji, które rozpatrywały projekt, w celu ponownego rozpatrzenia" - głosi Regulamin Sejmu.
Zdecydował jeden głos
We wtorek - po wnioskach posłów KO, Lewicy i Polski2050 - komisja po raz kolejny opowiedziała się za odrzuceniem tego projektu.
Za wnioskami rekomendującymi odrzucenie projektu głosowało 20 posłów z komisji, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
REKLAMA
PiS za powołaniem komisji
- Ta komisja powinna powstać dla dobra wyjaśnienia wszystkiego, co wtedy się działo. (...) My chcemy przedstawić w tej komisji Polakom prawdę. Jeżeli boicie się tej prawdy, to wtedy argument o to, żeby ta komisja nie powstała, jest argumentem z państwa punktu widzenia logicznym. Ale my tę prawdę chcemy Polakom przedstawić przed niezawisłymi sądami - powiedział poseł PiS Piotr Kaleta, argumentując za powołaniem komisji.
Opozycja przeciw
- Uważamy, że powyższa ustawa ma wymiar polityczny i ma być maczugą przedwyborczą, która ma pomóc PiS w wygraniu w nadchodzących wyborów parlamentarnych - przekonywał z kolei poseł Paweł Krutul z Lewicy, składając wniosek o odrzucenie projektu. - Co innego, żeby ta komisja powstała w przyszłej kadencji Sejmu, ale mamy świadomość, że PiS na to nie wyrazi zgody. Klub Lewicy sprzeciwia się jej powstaniu na 9 miesięcy przed wyborami - argumentował podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji.
Także poseł KO Konrad Frysztak zawnioskował o odrzucenie proponowanych zmian. - PiS nie ukrywa, że ten projekt to nic innego jak projekt skalkulowany na tegoroczne wybory parlamentarne - mówił poseł. Wniosek o odrzucenie złożył także poseł Polski2050 Tomasz Zimoch. W krótkim uzasadnieniu stwierdził m.in., że projekt ws. powołania komisji jest po prostu zły.
- Opozycja nie chce komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Smoliński: bojkotuje działania, które wywołała
- Komisja ds. rosyjskich wpływów. Premier Morawiecki: ma jeden cel - wyjaśnić, czy działano w interesie Polski
Komisja miałaby zbadać wpływy Rosji
Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia. Przekazywali, że organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Zgodnie z tym projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
W projekcie wskazano, że komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007-2022 pod wpływem rosyjskim, działając na szkodę interesów RP".
REKLAMA
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA