"Wolność dla więźniów politycznych". W Białymstoku odbyła się manifestacja solidarności z Andrzejem Poczobutem

Przy ulicy Wolnej Białorusi, przed konsulatem Republiki Białorusi w Białymstoku przedstawiciele mniejszości polskiej na Białorusi, organizacji działających w Białymstoku, diaspory białoruskiej i mniejszości białoruskiej w Białymstoku domagali się w poniedziałek wieczorem wolności dla więźniów politycznych podczas akcji solidarności z Andrzejem Poczobutem.

2023-01-16, 20:16

"Wolność dla więźniów politycznych". W Białymstoku odbyła się manifestacja solidarności z Andrzejem Poczobutem
Manifestacja solidarności z Andrzejem Poczobutem. Foto: PAP/Artur Reszko

Przy zamkniętych drzwiach, przed sądem w Grodnie rozpoczął się w poniedziałek proces Andrzeja Poczobuta, działacza mniejszości polskiej na Białorusi, dziennikarza. Jest oskarżony o "wzniecanie nienawiści" oraz wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. Grozi mu kara 12 lat więzienia.

Polski działacz

Andrzej Poczobut został początkowo oskarżony o "podżeganie do nienawiści", w tym, jak twierdziła białoruska prokuratura, "rehabilitację nazizmu", a potem także o wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. W październiku 2022 roku został przez władze wpisany na białoruską listę "osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną". Poczobut przebywa w więzieniu od dwóch lat.

Obrońcy praw człowieka podkreślają, że zarzuty wobec Andrzeja Poczobuta są absurdalne, nieuzasadnione, a jego sprawa ma charakter polityczny.

"Wolność dla Poczobuta", "Żywie Biełaruś" - takie hasła wznosili uczestnicy manifestacji przed białoruskim konsulatem w Białymstoku. Uczestnicy akcji mieli koszuli z wizerunkiem Andrzeja Poczobuta i słowem "Wolność". Mieli też flagi polskie oraz biało-czerwono-białe używane przez białoruską opozycję. "Wolność dla więźniów politycznych/ Swabody palitycznym wiazniam" - widniało na głównym transparencie.

REKLAMA

Solidarność z Polakami

Akcje solidarności z prześladowanymi przez białoruski reżim Polakami na Białorusi odbywają się w Białymstoku od wielu miesięcy. "To jest taka akcja, która pokazuje, że coś musi mieć sens" - powiedziała dziennikarzom prezes podlaskiego oddziału stowarzyszenia Wspólnota Polska Anna Kietlińska.

Dodała, że choć nie przyniosły efektu działania dyplomatyczne Polski - Białoruś jest reżimem, trudno o negocjacje - to nie ustają działania społeczne w okazywaniu solidarności z Poczobutem. Mówiła, że trzeba cały czas tłumaczyć, że siedzi w więzieniu za to, że działał jako Polak, przedstawiciel mniejszości narodowej. "I takie działania ograniczające go, są uderzeniem w zasady obowiązujące na całym świecie i są takim bezpośrednim uderzeniem w Polaków mieszkających na Białorusi" - dodała.

Wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski powiedział, że wszyscy, którzy zobaczyli dziś Andrzeja Poczobuta, zobaczyli człowieka zmęczonego, ale takiego, który się nie poddaje.

Czytaj także:

- Człowieka, który się nie poddał, który nadal chce walczyć. Walczyć o swoją wolność, który nastawiony jest bardzo bojowo i jest gotów w sądzie białoruskim - to absurdalne, ale w sądzie białoruskim - walczyć o swoją niewinność - mówił Zaniewski. Dodał, że można i trzeba się z nim solidaryzować, mówić powszechnie opinii publicznej, że na Białorusi niewinni ludzie chcący wolności są karani, sądzeni, a jest w tym kraju ponad półtora tysiąca więźniów politycznych: Białorusinów, Polaków. Manifestacja to powiedzenie stanowcze: "nie" działaniom Białorusi wobec wszystkich więźniów politycznych - podkreślał Zaniewski.

Polacy i Białorusini

Aresztowana razem z Poczobutem, Andżeliką Borys, Ireną Biernacką i Anną Paniszewą, Maria Ciszkowska, która przebywa w Polsce bez prawa powrotu na Białoruś, wzruszona mówiła, że byli aresztowani za polskość. - Nie jesteśmy przestępcami. Jesteśmy mniejszością polską na Białorusi. Żyliśmy i będziemy żyć na ziemi swych przodków. Chcieliśmy i będziemy pielęgnować tradycje, kulturę i język polski. To jest nasza ziemia - mówiła Ciszkowska. Dodała, że każda z tych osób cierpi po swojemu. Ale najwięcej cierpi Andrzej Poczobut, bo on jest tam - dodała.

Jan Abadouski z diaspory białoruskiej, z której inicjatywy ulica przy konsulacie białoruskim została przez władze miasta nazwana ulicą Wolnej Białorusi zaznaczył, że dla białoruskich władz nie ma różnicy czy w więzieniu siedzi Polak czy Białorusin, bo do więzień wtrącani są wszyscy, którzy popierają naród ukraiński, protestują przeciwko agresji Rosji na Ukrainę, a procesy odbywają się codziennie, codziennie ludzi trafiają do więzień. Mówił, że białoruska diaspora będzie wychodzić na ulice i demonstrować dopóki za kratami będą siedzieć więźniowie polityczni, dopóki Białoruś nie będzie wolna od reżimu Łukaszenki.

Z Poczobutem solidaryzowali się także dziennikarze białoruscy, przedstawiciele organizacji praw człowieka "Wiasna".

REKLAMA

dz/ PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej