Proces Andrzeja Poczobuta ma charakter zamknięty. Na salę nie wpuszczono polskiego dyplomaty

W Grodnie na Białorusi ma miejsce procees Andrzeja Poczobuta, dziennikarza, działacza Związku Polaków na Białorusi. Jest on od blisko dwóch lat przetrzymywany w areszcie. Nie pozwolono, by proces obserwował polski charge d’affaires w Mińsku Marcin Wojciechowski. Początkowo na salę rozpraw wpuszczono rodzinę i kilku działaczy, potem ogłoszono, że proces ma charakter zamknięty i wyproszono wszystkich na korytarz. Dziennikarzowi grozi do 12 lat więzienia.

2023-01-16, 10:10

Proces Andrzeja Poczobuta ma charakter zamknięty. Na salę nie wpuszczono polskiego dyplomaty
Andrzej Poczobut podczas procesu w Grodnie oraz plakat z wystawy jemu poświęconej. Fot: Belta.by (kadry z materiału filmowego/ https://t.me/belta_telegramm/178165?single) / zdjęcie plakatu: PAP/Artur Reszko. Foto: Belta.by (kadry z materiału filmowego) CTVBY / kadr z wideo / https://www.youtube.com/watch?v=q9ZCXF2ADiM&t=2s / / zdjęcie plakatu: PAP/Artur Reszko

Proces na wniosek prokuratora nie będzie odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Portal Radia Swaboda relacjonuje, że na salę rozpraw wpuszczono początkowo tylko rodzinę dziennikarza (m.in. żonę Aksanę i rodziców, Stanisława i Wandę), a także kilku działaczy. Potem jednak ogłoszono, że proces jest zamknięty dla publiczności i wszyscy oni musieli wyjść z sali rozpraw.

REKLAMA

Jak informowali bliscy działacza, proces Andrzeja Poczobuta początkowo miał rozpocząć się 27 listopada, następnie termin rozprawy wyznaczono na 9 stycznia, a kilka dni przed tą ostatnią datą posiedzenie sądu przesunięto znowu, tym razem na 16 stycznia.

Rozprawę prowadzi sędzia Dzmitry Bubieńczyk. 

Czytaj także:

Portal Radia Swaboda pisze, że Andrzej Poczobut ma w więzieniu  problemy z żołądkiem, wiele rodzajów pokarmów przyprawia go o ból. Informuje, także że wcześniej przekazywano, iże Andrzej Poczobut schudł, "ponieważ prawie nic nie je, z wyjątkiem dietetycznej owsianki więziennej".

Czytaj także:

W areszcie już blisko dwa lata

Andrzej Poczobut, znany polski dziennikarz i jeden z liderów Związku Polaków na Białorusi, członek Rady Naczelnej ZPB, został aresztowany w marcu 2021 roku i od tego czasu jest przetrzymywany w więzieniu.

REKLAMA

W liście do rodziny z sierpnia ubiegłego roku Andrzej Poczobut wyraził przekonanie, że trafi do łagrów. "Dziękuję za pamięć i nieobojętność co do mojego losu. Oczywiście, to bardzo przyjemnie uświadomić sobie, że o tobie nie zapomnieli i to mimo tego, iż niewola trwa już ponad siedemnaście miesięcy. Spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się".

***

Lista terrorystów

W październiku ub.roku Andrzej Poczobut trafił na listę tzw. terrorystów z nr. 920.

Jak mówił portalowi PolskieRadio24.pl Marek Zaniewski, wiceprezes Związku Polaków na Białorusi, wpisanie Andrzeja Poczobuta na listę terrorystów to element presji. - Umieszczenie go na liście terrorystów ogranicza go także po wyjściu z więzienia w jego prawach obywatelskich - zaznaczył.

REKLAMA

- Oprócz listy terrorystów, sporządzanej przez KGB, jest jeszcze spis ekstremistów, który prowadzi MSW. Na te dwie listy przez cały czas wpisywane są nowe osoby. To, jak wiadomo, jest elementem presji na więźniów politycznych - wyjaśniał Marek Zaniewski.

Sfingowane zarzuty wobec Andrzeja Poczobuta

Jak przypomina portal Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", Andrzej Poczobut został zatrzymany 25 marca 2021 roku,  po uprzednim długim przeszukaniu w jego domu, skąd zabrano jego laptop, telefony, a także niektóre rzeczy należące do członków rodziny.

Czytaj także: 

Andrzej Poczobut był najpierw przewieziony do biura Komitetu Śledczego w Mińsku, potem zatrzymany w areszcie śledczym nr 1. przy ul. Wołodarskiego w Mińsku, potem przetransportowany do aresztu śledczego nr 8. w Żodzinie. Na początku maja 2022 roku Andrzej Poczobut został przeniesiony znów do aresztu nr 1. przy ul. Wołodarskiego w Mińsku. Pod koniec września przetransportowano go do aresztu przy ulicy Kirowa 1 w Grodnie.

Jak podaje Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", białoruski reżim przedstawił dziennikarzowi zarzuty w sprawie karnej na bazie art. 130 paragrafu 3 kodeksu karnego Republiki Białoruś. Artykuł 130 to "celowe działania zmierzające do wzniecania wrogości lub niezgody na tle rasowym narodowym, religijnym lub innym (...)", a paragraf 3 art. 130 dotyczy tych samych działań popełnionych umyślnie przez grupę osób, bądź działań tego rodzaju, które doprowadziły do śmierci osoby lub innych ciężkich następstw. Grozi za to od 5 do 12 lat więzienia.  

REKLAMA

W sierpniu 2022 roku Andrzejowi Poczobutowi przedstawiono dodatkowo zarzuty "wezwania do zastosowania środków restrykcyjnych (sankcji) wymierzonych w bezpieczeństwo narodowe" (art. 361 kodeksu karnego Republiki Białoruś).

Jak zauważa portal ZPB znadniemna.pl, te ostatnie zarzuty są tym bardziej absurdalne, że artykuł kodeksu w sprawie wezwań do sankcji został wprowadzony do kodeksu karnego w czasie, gdy Andrzej Poczobut znajdował się już w więzieniu. Zmiany opublikowano na portalu prawnym Republiki Białoruś dopiero w grudniu 2021 roku, czyli pół roku po zatrzymaniu Poczobuta, dziesięć dni później weszły one w życie.

Andrzej Poczobut odmówił podpisania prośby o ułaskawienie

Jak przekazuje Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Poczobutowi stwierdza m.in., że w mediach określił atak ZSRR na Polskę w 1939 roku jako akt agresji. A także, jak zaznaczono, wpisano tam na listę  jego "przewinień" wypowiedzi w obronie polskiej mniejszości na Białorusi, artykuły w polskich mediach o protestach na Białorusi w 2020 roku, a także tekst na temat Anatola Radziwonika, żołnierza Armii Krajowej i w bojownika podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego w Grodnie

"Wiasna" przypomina także, że jesienią 2021 roku informowano, że Andrzej Poczobut odmówił podpisania prośby o ułaskawienie przez Alaksandra Łukaszenkę.

REKLAMA

***.

Zatrzymania innych polskich działaczy

W marcu 2021 roku białoruski reżim zatrzymał także prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys, a także trzy inne polskie działaczki regionalne.

Irena Biernacka, liderka lidzkiego oddziału ZPB, działaczka ZPB Maria Ciszkowska i inne polska działaczka Anna Paniszewa z Brześcia, zostały uwolnione w połowie 2021 roku, zostały jednak wywiezione z Białorusi i obecnie mieszkają w Polsce.

Andżelika Borys została wypuszczona z aresztu, jednak zarzuty przeciwko niej nie zostały umorzone. Wśród środków zapobiegawczych w jej procesie jest zakaz opuszczania Białorusi.

REKLAMA

Na jaki adres można wysłać list do Andrzeja Poczobuta?

Andrzej Poczobut znajduje się obecnie w więzieniu w Grodnie, w areszcie przy ul. Kirowa 1. Listy do polskiego działacza i dziennikarza, więzionego przez reżim Aleksandra Łukaszenki można kierować na adres:

Анджей Почобут

230023 г.Гродно, ул. Кирова 1

СИЗО тюрьмы 1

Беларусь / Białoruś

Jak zauważali wcześniej członkowie Związku Polaków na Białorusi, cenzura więzienna może nie przepuścić listów w języku polskim. Dlatego można przetłumaczyć je na białoruski czy rosyjski - choćby przez translator. Wiadomo, że część listów, pisanych do Andrzeja Poczobuta w języku polskim, została zatrzymana przez cenzora.

***

Andrzej Poczobut jest jednym z blisko 1500 oficjalnie uznanych przez organizacje praw człowieka więźniów politycznych na Białorusi. Ich rzeczywista liczba jest z pewnością większa. Adresy, na jakie można przesyłać do nich korespondencję, znajdują się m.in. na stronie Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna". 

REKLAMA

***

Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl


WIDEO z procesu. Materiały białoruskiej telewizji prorządowej, co oznacza, że mogą zawierać treści propagandowe i niezgodne z prawdą


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej