"Polska prowadzi agresywną politykę względem Białorusi, co utrudnia Polsce uzyskanie statusu mocarstwa", "wojna na Ukrainie prowadzona jest przez establishment w celu grabieży ukraińskich terenów" - takie tezy mieli głosić prelegenci zaplanowanego na marzec w Kielcach spotkania pt. "Czy grozi nam wojna". Do jego uwiarygodnienia wykorzystano bezprawnie logo Sejmu RP.
Podczas dyskusji prelegenci mieli dowodzić, że "Polak jest w Polsce gospodarzem", i propagować hasło "zero wrogów wśród sąsiadów".
Głównym prelegentem ma być dr Leszek Sykulski. Twierdzi on, że "od 1999 r. władze Polski prowadzą niezwykle agresywną politykę wschodnią, politykę ingerowania w wewnętrzne sprawy Białorusi. I to jest polityka błędna, to jest polityka, która nam zamyka drogę do bycia mocarstwem gospodarczym".
W spotkaniu w Kielcach ma też wziąć udział dr Lucyna Kulińska, która zajmuje się zagadnieniami nacjonalizmu, terroryzmu i globalizmu. W jednej z internetowych stacji założyła, że trwająca wojna doprowadzi do sytuacji, że tereny Ukrainy, które należą do najbardziej żyznych na naszej planecie, zostaną oczyszczone z rdzennych mieszkańców. Jej zdaniem to tzw. wielcy tego świata stoją za wojną.
Antyukraińska debata w Kielcach. Początek nowej rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej?
Po naszej publikacji Grand Hotel Kielce wydał specjalne oświadczenie. "Pragniemy wyjaśnić, że nie jesteśmy w żaden sposób związani z organizatorami, ani organizacją wyżej wymienionej konferencji. Nasze logo zostało użyte na plakacie w sposób bezprawny" - czytamy.
"Grand Hotel od początku wojny na Ukrainie organizuje wsparcie dla tego Narodu Ukraińskiego poprzez różnorodne zbiórki i działalność punktu pomocy w pierwszych miesiącach wojny. Z tym większym niepokojem przyjęliśmy informację, że wspomniana konferencja może być nacechowana »antyukraińsko«" - podkreślono.
Czytaj także:
Poniżej treść oświadczenia:
PolskieRadio24.pl/pb