Rośnie agresja wobec dziennikarzy mediów publicznych. Dr Jolanta Hajdasz: ataki wciąż przybierają na sile

Dziennikarze mediów publicznych po raz kolejny mierzą się z atakami, a niektórzy nawet z groźbami. Mają one głównie miejsce w Internecie, choć - jak pokazuje przykład Radia Szczecin - nierzadko przeradzają się także w agresję fizyczną. - Tak intensywnej rywalizacji politycznej, w którą wciągani są dziennikarze, nie było do tej pory - przyznała w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

2023-03-09, 13:07

Rośnie agresja wobec dziennikarzy mediów publicznych. Dr Jolanta Hajdasz: ataki wciąż przybierają na sile
Po raz kolejny, trwają ataki na dziennikarzy mediów publicznych. Foto: twitter/@AgaJaga11, @stanislawalwo; shutterstock: OleksSH

We wtorek, 7 marca, nieznani sprawcy zdewastowali siedzibę Radia Szczecin. Na zdjęciu zamieszczonym w mediach społecznościowych można zobaczyć wejście do rozgłośni oraz drzwi oblane czerwoną farbą.

Wcześniej portal niezależna.pl informował, że skrzynki mailowe redakcji Radia Szczecin od soboty zasypywane były pogróżkami, w tym także o zamiarze krwawego odwetu za ujawnienie skandalu pedofilskiego w zachodniopomorskiej Platformie Obywatelskiej. Śledczy odwiedzili redakcję i zabezpieczyli treść pogróżek. Według portalu wszyscy dziennikarze rozgłośni otrzymali groźby śmierci.

Atak na siedzibę Radia Szczecin pokazuje, że agresja słowna, która w sieci przybiera formę fali hejtu, może przerodzić się w działania fizyczne w świecie offline.

Regularne ataki

REKLAMA

Ataki na dziennikarzy mediów publicznych nie są jednak niczym nowym. Od wielu lat TVP relacjonuje ataki na swoich dziennikarzy, do których dochodzi wręcz regularnie. Od wyzwisk i obelg, zarówno w sieci, jak i w trakcie transmisji "na żywo", po ataki fizyczne.

W 2017 roku dziennikarka TVP Info Anna Machińska została napadnięta "i w wulgarny sposób obrażona przed Sejmem podczas manifestacji środowisk związanych z Koalicją Obywatelską" - relacjonowało wówczas TVP (w materiale z 2020 roku). 

W 2019 roku miał miejsce atak na tle rasistowskim. Dziennikarz TVP po kilkukrotnym upomnieniu mężczyzny, który zakłócał mu wejście na żywo, poprosił go, by nie "wchodził w jego strefę intymną". Mężczyźni w pewnym momencie znajdowali się w bardzo małej odległości od siebie. Po kolejnym upomnieniu dziennikarz usłyszał od drugiego mężczyzny - znajdującego się za kamerą: "Intymną strefę to ty masz, wiesz gdzie, w Afryce!". 

W 2021 roku dziennikarka TVP Info Magdalena Ogórek relacjonowała, że po wyjściu ze studia programu "W kontrze" zarówno ona, jak i towarzyszący jej Jarosław Jakimowicz zostali zaatakowani przez nieznanego człowieka. Dziennikarka przyznała, że gdyby nie szybka reakcja redakcyjnego kolegi, mogłoby dojść do niebezpiecznej sytuacji. Jak relacjonowała prezenterka, atak mógł być związany z faktem, że obydwoje stanęli wówczas w obronie Pawła Kukiza. Na polityka wylała się fala hejtu i gróźb po głosowaniu nad "lex TVN". 

REKLAMA

Jedną z głośniejszych spraw był atak na operatora kamery stacji TVP. Do incydentu doszło na placu Powstańców Warszawy przed redakcją Telewizji Polskiej w stolicy. Dwóch mężczyzn zaatakowało pracownika TVP - jeden ze sprawców opluł operatora, a następnie rzucił w niego butelką. Osoba ta została wówczas zatrzymana. Przyznała się do winy. 

Czytaj także:

Piotr Nisztor, dziennikarz Gazety Polskiej, pod koniec 2022 przekazał, iż otrzymywał groźby za pośrednictwem Twittera. Sprawcą miał być syn byłego funkcjonariusza Departamentu I MSW. W stronę dziennikarze padały wówczas słowa takie jak: "Ktoś ci łeb up****oli", "Wiesz, jak umrzesz?".

Dziennikarz złożył zawiadomienie do prokuratury.

REKLAMA

Zaledwie kilka dni temu, w programie "Gość Wiadomości" w TVP, o zaprzestanie zastraszania dziennikarzy apelował redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

- Muszę przyznać, że kiedy do dziennikarzy zaczęły docierać groźby śmierci, zamordowania i to w sposób maksymalnie okrutny, to stwierdziłem, że dosyć tego. Jedni nawet się nie bronią, nie odpowiadają na oczywiste kłamstwa. Środowisko, które wyhodowało pedofila i finansowało go, próbuje jeszcze politycznie zarabiać na tym, napuszczając na dziennikarzy i grożąc im śmiercią. Dosyć! - mówił, cytowany przez portal niezależna.pl.

Fala hejtu

Obecnie trwa atak na dziennikarzy mediów publicznych. I choć ataki w mediach społecznościowych, wulgarne komentarze i obraźliwe posty są przykrą codziennością, to teraz pojawił się także aspekt, określany przez dziennikarzy TVP jako "podgrzewanie atmosfery" przez polityków opozycji.

REKLAMA

Na Twitterze tworzone są hasztagi takie jak: #hienyTVP czy #TVPszambo. Pod nimi kryją się setki czy wręcz tysiące postów i komentarzy, które w obraźliwy sposób uderzają w dziennikarzy mediów publicznych. Wulgarne określenia, obraźliwe memy czy filmiki, wyzwiska i wulgaryzmy - to wszystko zaledwie kilka chwil po kliknięciu w hasztag w sekcji "trendujących" na Twitterze.

Powyższe przykłady pochodzą z portalu Twitter. 

Choć wcześniej już dochodziło do ataków fizycznych, głównie po fali ataków werbalnych, przede wszystkim w sieci (jak w przypadku wspomnianego już operatora TVP), zauważalne jest, że politycy opozycji nie zaprzestali publicznego "podgrzewania atmosfery". Co więcej, nie zostały wystosowane żadne apele o zaprzestanie ataków czy o opanowanie emocji.

>>Tusk zapewniał, że nie będzie "robił polityki na grobach zmarłych". Teraz organizuje konferencje po pogrzebie<<

REKLAMA

Wręcz przeciwnie, politycy opozycji regularnie atakują telewizję TVP Info. Lider PO, Donald Tusk, podczas konferencji prasowej nazwał dziennikarzy publicznej stacji "funkcjonariuszami" i oskarżał publiczną stację o "zaszczucie 16-latka".

Atak na wolność słowa

Poseł PiS Marek Suski podczas przemówienia w Sejmie stwierdził, że "ataki na media publiczne wpisane są w kampanię wyborczą" opozycji. - To jest atak na wolność mediów, to jest atak na wolność słowa - dodał. 

To zdanie podziela dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, zdaniem której możemy założyć, że istnieje ryzyko, że w im bardziej zaawansowanym stadium będzie kampania wyborcza, tym te ataki będą silniejsze.

REKLAMA

- Tak intensywnej rywalizacji politycznej, w którą wciągani są dziennikarze, nie było do tej pory - przyznała dyrektor w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. Dodała, że eskalacja zjawiska ma miejsce od 2015 roku.

- Z roku na rok następuje intensyfikacja polaryzacji. Nie ma praktycznie żadnych płaszczyzn, w których strony sporu politycznego mogłyby się spokojnie porozumieć - zauważyła.

Hajdasz podkreśliła jednocześnie, jak bardzo zdumiewający jest fakt popierania przez niektóre media tylko jednej strony. - Tutaj nie spodziewam się, że będzie inaczej - powiedziała, odnosząc się do przewidywań na przyszłość, w kontekście rozwijającej się prekampanii wyborczej.

Pomysł likwidacji TVP Info

W środę, 8 marca, w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu dotyczącego zniesienia opłaty abonamentowej i likwidacji programu informacyjno-publicystycznego TVP Info. Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożył klub PiS.

REKLAMA

Projekt poparła opozycja. Politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślają, że portal, jakim jest TVP Info, jest częścią mediów publicznych, a te są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania państwa demokratycznego oraz obecności pluralizmu medialnego.

Podczas debaty politycy opozycji nie przebierali jednak w słowach. Rafał Trzaskowski z mównicy sejmowej określił TVP Info jako portal, który służby "pogłębianiu podziałów społecznych i szczuciu". Poseł Rafał Grupiński (KO) stwierdził, że przekaz TVP jest sterowany przez "ponury sztab, który planuje, kogo dopaść".

Przekaz polityków opozycji dotyczący likwidacji TVP Info nie uspokoił atmosfery ogólnej nagonki na stację, która ma miejsce w sieci. Zdaniem dr Jolanty Hajdasz nie ma co jednak liczyć na apele o ściszenie emocji i ostrożność w wypowiadanych słowach.

Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przypomniała także, że jeszcze przed 2015 rokiem, "TVP Info nikomu nie przeszkadzało", bo praktycznie wszystkie media "miały wówczas takie same poglądy na wiele spraw". – Wtedy nic nie zagrażało dominującej pozycji TVN24, prezentowanemu przez tę stację nurtowi światopoglądowemu i ocenie wydarzeń – podkreśliła.

REKLAMA

- Dzisiaj TVN24 ma konkurencję w postaci TVP Info. TVP Info ma wielu odbiorców, bywają miesiące, kiedy jest numerem jeden wśród stacji informacyjnych. Oni (posłowie opozycji - red.) dobrze zdają sobie sprawę, że dzięki temu Polacy mają alternatywę i mają skąd czerpać wiedzę na ważne dla nich tematy, nie są skazani na jeden punkt widzenia - wyjaśniła Hajdasz. Podkreśliła, że dotyczy to na przykład problemów, jakie ma Polska na forum Unii Europejskiej, a TVP Info "przedstawia stanowisko reprezentujące polską rację stanu".

Zdaniem dr Jolanty Hajdasz zlikwidowanie TVP Info dla opozycji byłoby rozwiązaniem absolutnie tymczasowym, bo na gruzach obecnej stacji, gdy tylko dojdzie ona do władzy, natychmiast powoła do życia nową, która będzie prezentować jedynie ich punkt widzenia. Z całą pewnością nie jest to działanie w interesie widzów i na pewno ucierpi na tym pluralizm mediów w naszym kraju. 

tvp.info/niezależna.pl/twitter/pr24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej