Szef polskiego rządu odwiedził Carlsberg, gdzie ksiądz Blachnicki założył Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Ruchu Światło-Życie. To w tym ośrodku został otruty przez służby PRL.
Mateusz Morawiecki podkreślał, że ksiądz Franciszek Blachnicki był nadzieją, duchowym towarzyszem i przyjacielem młodzieży, która uczestniczyła w organizowanym przez niego ruchu oazowym. Premier dodał, że zgodnie z tym, jak mawiał ks. Blachnicki, iż "piękni są przede wszystkim ci ludzie, którzy potrafią dziękować", należy podziękować za jego życie, które było "prawdziwym świadectwem dobra, prawdy, poszukiwania tego, co dobre w drugim człowieku".
"To historia XX w. w soczewce"
Premier powiedział również, że dzisiaj, w dobie zamętu, szczególnie potrzebujemy takich postaci jak ksiądz Franciszek Blachnicki, a duchowny może być dziś drogowskazem zwłaszcza dla ludzi młodych, którzy doświadczają szumu informacyjnego i mogą czuć się zagubieni. Dlatego, jak powiedział szef rządu, potrzeba dziś postaci takich, jak ks. Franciszek Blachnicki, ks. Jerzy Popiełuszko i Jan Paweł II.
W ubiegłym tygodniu prokuratura i Instytut Pamięci Narodowej przedstawili wyniki śledztwa dotyczącego śmierci księdza Franciszka Blachnickiego. Jak ustalili śledczy, duchowny został otruty.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że w wyniku prowadzonego śledztwa ustalono, iż ks. Franciszek Blachnicki został otruty.
Ksiądz Blachnicki zmarł nagle w Carlsbergu 27 lutego 1987 r. Jako przyczynę śmierci wskazano pierwotnie zator płucny. Postępowanie w sprawie śmierci ks. Blachnickiego było prowadzone przez pion śledczy IPN w latach 2005-2006. Zostało podjęte na nowo w kwietniu 2020 r. Z powodu swojej działalności był inwigilowany przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa.
Posłuchaj
00:29 12260532_1 (1).mp3 Premier Mateusz Morawiecki: historia ks. Franciszka Blachnickiego to dzieje Polski XX wieku w soczewce (IAR)
Zobacz także:
IAR/as