Zdaniem dr hab. Łucji Marek dziennikarze wykazali się ahistorycznym podejściem do źródeł.
- Z analiz dokumentacji zachowanej w zasobie IPN, wytworzonej przez aparat bezpieczeństwa, nie wynika, aby kardynał Wojtyła nie reagował, jeżeli powziął informacje na temat jakiegoś nadużycia wobec małoletnich - stwierdziła w rozmowie z Polskim Radiem.
Wybiórcze podejście do dokumentów
Wskazała, że taki wniosek wyciąga na podstawie analizy przypadków księdza Surgenta i Loranca. - W tych przypadkach sprawa ich przewinień wobec małoletnich nie ulega wątpliwości - dodała.
Doktor Łucja Marek podkreśliła, że chodzi zarówno o oficjalne przesłuchania, jak i informacje zbierane przez służby drogą operacyjną. Rozmówczyni Polskiego Radia wskazała, że do akt dawnych UB i SB należy podchodzić w odpowiedni sposób.
- Nie można podchodzić wybiórczo do tych dokumentów, gdzie przyjmujemy daną informację, jeśli jest ona korzystna dla naszej oceny jakiegoś wydarzenia, a inną odrzucamy - stwierdziła.
00:24 12272937_1.mp3 Dr hab. Łucja Marek z IPN przestrzega przed wybiórczym podejściem do dowodów (IAR)
Fabrykacja dowodów
Łucja Marek odniosła się też do poruszanej w reportażu Marcina Gutowskiego sprawy księdza Sadusia. Wskazała, że zarzuty pod adresem kardynała Wojtyły sformułowane zostały siedem lat po wyjeździe tego kapłana do Austrii.
Notatka jest sporządzona na zlecenie Departamentu IV MSW w momencie, kiedy kardynał Wojtyła został wybrany na papieża. Był to - jak dodała - okres poszukiwania materiałów, które mogłyby być wykorzystane przeciwko papieżowi.
00:28 12272937_2.mp3 Dr hab. Łucja Marek z IPN: moja kwerenda historyczna pokazuje, że kard. Wojtyła reagował prawidłowo na przestępstwa pedofilii (IAR)
Dr hab. Łucja Marek jest historykiem, pracuje w Oddziałowym Biurze Badań Historycznych IPN w Krakowie. Jest autorką książek i artykułów opisujących działania władz PRL wobec Kościoła katolickiego.
Zobacz także:
Tomasz Zielenkiewicz/IAR