Większość Polaków nie wierzy w prawdomówność Tuska. Jest nowy sondaż

2023-04-11, 09:15

Większość Polaków nie wierzy w prawdomówność Tuska. Jest nowy sondaż
Według nowego sondażu, większość Polaków nie wierzy w prawdomówność Tuska. Foto: PAP/Mikołaj Kuras

Ponad połowa z ankietowanych uważa, że były premier i lider PO nie mówi prawdy - wynika z najnowszego sondażu dla portalu wPolityce.pl. Wiary w słowa szefa PO nie tracą jednak popierający tę partię.

W badaniu dla portalu wPolityce.pl ankieterzy pracowni Social Changes zadali respondentom pytania o prawdomówność Donalda Tuska. "Czy Pani/Pana zdaniem Donald Tusk jest politykiem, który z zasady mówi prawdę?" - takie pytanie mogli usłyszeć badani.

Tu zapala się dla Donalda Tuska przynajmniej pomarańczowa lampka: na tak postawione pytanie twierdząco odpowiedziało 27 proc. badanych. Aż 55 proc. było przeciwnego zdania. 18 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.

Donald Tusk nieco odetchnąć może w przypadku wiary w jego słowa wśród popierających PO. W jego prawdomówność wierzy ok. 83 proc. z nich. 

Zapora na granicy polsko-białoruskiej

Politycy wytknęli ostatnio liderowi Platformy Obywatelskiej dwie poważne wpadki. Pierwsza to temat zapory na granicy, który podniósł jeden z uczestników spotkania z Tuskiem. - Pan nie wierzył, że powstanie mur - mur powstał - mówił uczestnik. - Ja nigdy nie mówiłem, że mur nie powstanie - odpowiedział szef PO.

Do tej wypowiedzi odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller na Twitterze, zaczynając wpis od ikonki klapsa filmowego. Minister zestawił dwie wypowiedzi szefa PO - z końca marca oraz z 13 października 2021 r. - Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku, ani w ciągu trzech lat, [...] my tego muru nie zobaczymy i nikt tego muru nie zobaczy - brzmi drugi z przywołanych cytatów.

"Niedługo »dowiemy się« też, że Donald Tusk: nie prowadził polityki resetu z Rosją, nie spotkał się z Putinem w Moskwie, nie spacerował z Putinem po molo w Sopocie" - skomentował rzecznik rządu.

Sprawa Baltic Pipe

Drugi temat wypłynął podczas spotkań na Śląsku, podczas których szef PO również przypisywał sobie zasługi w sprawie realizacji projektu Baltic Pipe. - Tak się składa, że ja byłem pierwszy w Polsce, który Norwegom zaproponował prace nad Baltic Pipe - opowiadał.

Tymczasem w 2014 r., kiedy sprawował urząd premiera, mówił: "Mamy ważne kontrakty rosyjskie, więc wiadomo, że my tego norweskiego gazu za dużo nie potrzebujemy, w związku z tym polski rynek jest za mały dla Norwegii". 

"Są granice bezczelności w polityce, ale chyba nie dla wszystkich. Donald Tusk mówił dzisiaj, że to on wymyślił Baltic Pipe, kiedy tak naprawdę on Baltic Pipe próbował zablokować, bo chciał, żebyśmy sprowadzali gaz z Rosji" - tak wiceszef MSZ Paweł Jabłoński skomentował (w zamieszczonym na Twitterze nagraniu) amnezję lidera opozycji.

Czytaj też:

wPolityce.pl/mn

Polecane

Wróć do strony głównej