Nie tylko Andrzej Seweryn. Skandalicznych i wulgarnych wypowiedzi polityków i sympatyków PO było znacznie więcej

2023-06-03, 16:47

Nie tylko Andrzej Seweryn. Skandalicznych i wulgarnych wypowiedzi polityków i sympatyków PO było znacznie więcej
Donald Tusk, Tomasz Lis i Radosław Sikorski . Foto: Łukasz Gągulski/PAP; MARCIN BANASZKIEWICZ/FotoNews/Forum; Mateusz Wlodarczyk/Forum

Agresywne i wulgarne wypowiedzi przedstawicieli Platformy Obywatelskiej i jej sympatyków, w tym także celebrytów, nie są nowością. Ostatnio wzburzenie internautów wywołały słowa aktora Andrzeja Seweryna, który apelował, by "wszystkim tym Kaczyńskim przypi***ć". Przypominamy niektóre zachowania i wypowiedzi polityków oraz zwolenników PO.  

Nagranie, w którym Andrzej Seweryn wzywa do przemocy wobec przedstawicieli partii rządzącej wzbudza wiele emocji. W sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy, w reakcji na słowa, w których aktor mówi, by "Przyp******ć Kaczyńskim, Orbanom, Trumpom".

Do tej wypowiedzi odniósł się rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. - Skandaliczna wypowiedź pana Andrzeja Seweryna, która najlepiej obrazuje, co łączy tych, którzy tworzą środowisko polityczno-medialne totalnej opozycji, tzw. pseudoelity. Wobec braku oferty programowej i pomysłu na Polskę łączy ich nienawiść i agresja - powiedział polityk.

Polityczna agresja standardem

Polityczna agresja stała się w ostatnich latach wręcz standardem polskiej przestrzeni publicznej. Dobitnym przykładem są niektóre wypowiedzi Donalda Tuska, który od czasu powrotu do rodzimej polityki bardzo mocno zaostrzył kurs Platformy Obywatelskiej.

- Dzisiaj zło rządzi w Polsce, wychodzimy na pole, żeby się bić z tym złem - podkreślał Tusk podczas posiedzenia Rady Krajowej PO. Na konwencji w Radomiu były szef rządu zapowiedział z kolei, że "wyprowadzi" z NBP prezesa Adama Glapińskiego. - Ja to zrobię, gwarantuję - mówił.

Donald Tusk stwierdził również, że chce przeprowadzić czystkę w wymiarze sprawiedliwości. - Do tego potrzebna jest i wyobraźnia, i determinacja, odwaga i siła - powiedział przewodniczący PO w rozmowie z "Wyborczą". - Jak się pani Przyłębska przykuje do fotela, to co? - pytała dziennikarka gazety. - To trzeba odkuć. Po prostu - ocenił Tusk.

W ostatnich dniach agresją słowną wobec polityków Prawa i Sprawiedliwości wykazał się dziennikarz Tomasz Lis, który napisał na Twitterze: "Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora".

Z kolei aktor Daniel Olbrychski w rozmowie z Moniką Olejnik tak ocenił wyborców Prawa i Sprawiedliwości: "Czy mam powiedzieć, że znaczna część mojego ukochanego narodu jest bezdennie głupia?" - pytał w programie telewizyjnym. 

"Jeszcze dorżniemy watahy"

Przykładów agresji słownej ze strony przedstawicieli PO jest jednak dużo więcej. Szczególnie wyróżnia się na tym polu Radosław Sikorski. - Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy - mówił podczas kampanii w 2007 r.

Przez lata nie zmieniła się jego retoryka. "Walnij się w zatłuszczony łeb" - napisał europoseł PO kilka lat temu, odpowiadając na internetowy wpis eurodeputowanej Beaty Kempy. Sikorski na antenie telewizji TVN nazwał też Pawła Kukiza "sprzedajną szmatą lub durniem".

Warto przywołać tu także wypowiedzi byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który w 2008 r. po ostrzelaniu w Gruzji kolumny z prezydentem Lechem Kaczyńskim stwierdził: "Jaka wizyta, taki zamach".

Po latach również zaprezentował podobną retorykę. - To jest takie towarzystwo, że się cofnie wyłącznie, jak dostanie tym cepem prawdy w łeb. Trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi - mówił w 2016 r. już jako były prezydent.

Zdarzenia z udziałem Nitrasa

Wysyp agresji ze strony PO nastąpił w dużej mierze po przegranych wyborach w 2015 r.

- Dla dobra Polski i jej obywateli, dla naszego miejsca w Europie, musimy wygrać te wybory. Zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę - mówił w 2018 r. w trakcie regionalnej konwencji samorządowej Koalicji Obywatelskiej ówczesny lider Platformy Grzegorz Schetyna.

Czytaj także:

W tym okresie bardzo mocno z agresywnych zachowań dał się też poznać Sławomir Nitras. Polityk na sali obrad w obecności kamer popchnął posła PiS Wiesława Krajewskiego.

Nitras na jednej z konferencji naruszył też nietykalność cielesną Sebastiana Kalety. - My wpier*** się na konferencje. Nie no, trzeba umieć. (...) A ja się szarpałem z tym waszym ministrem? Poprosiłem go grzecznie, poszedł za mną jak cielę - powiedział po zdarzeniu.

Polityk PO podczas jednego ze spotkań w ramach Campusu Polska stwierdził też, że katolików w Polsce trzeba "opiłować z pewnych przywilejów".

Wulgarne protesty

Wylew agresji nastąpił też ze strony zwolenników opozycji. Najbardziej jaskrawym przykładem był Strajk Kobiet, który dał się poznać z haseł: "wyp*****lać" i "je**ć PiS".

Główną dowodzącą protestów była Marta Lempart, która wykrzykując wulgaryzmy, opluwała policjantów. - Będziecie stali jak frajerzy do jutra, wyp*****lać - mówiła do funkcjonariuszy.

rb

Polecane

Wróć do strony głównej