"Kolejny przejaw buty". Szef MON komentuje słowa Webera o zaporze przeciwko PiS

Myślę, że jest to kolejny przejaw buty, już wielokrotnie słyszeliśmy takie słowa. Polacy nie będą tanią siłą roboczą, jak chcieliby niektórzy z naszych sąsiadów na Zachodzie - powiedział w TVP Info szef MON Mariusz Błaszczak, odnosząc się do wypowiedzi szefa grupy EPL w PE Manfreda Webera.

2023-06-26, 22:36

"Kolejny przejaw buty". Szef MON komentuje słowa Webera o zaporze przeciwko PiS
Szef MON Mariusz Błaszczak. Foto: Twitter/MON_GOV_PL

Chodzi o wywiad niemieckiego polityka, przewodniczącego grupy EPL w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera dla "FAZ".

- Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. AfD, Len Pen, to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy: za Europą, za Ukrainą, za praworządnością (ew. rządami prawa, państwem prawa). W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy - powiedział Weber.

Przejaw buty

O jego słowa pytany był w poniedziałek wieczorem minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

- Myślę, że to jest kolejny przejaw buty. Już wielokrotnie słyszeliśmy takie słowa. Polacy nie będą tanią siłą roboczą, tak jak by niektórzy z naszych sąsiadów na Zachodzie tego chcieli - odpowiedział szef MON.

REKLAMA

Polska jest w Europie

Dopytywany o fragment wypowiedzi dotyczący poprowadzenia Polski z powrotem do Europy, Błaszczak odparł, że "Polska jest w Europie nie od wczoraj, nie od dziś".

- Polska jest państwem, które ma bardzo bogatą tradycję demokratyczną, ma bardzo demokratyczną tradycję wybierania władców. Kiedy w Niemczech nie było elekcji, w Polsce odbywały się elekcje, wybór królów, a więc panujących w naszym kraju - wskazywał.

Jak zauważył, "wtedy równolegle na ziemiach niemieckich toczyły się krwawe wojny religijne czy też płonęły stosy".

- W Polsce była tolerancja, tolerancja religijna. A więc nie mamy się czego wstydzić - zaznaczył Błaszczak.

REKLAMA

Próba zatrzymania Polski

Jego zdaniem, "niewątpliwie też w tej całej historii znaczenie ma fakt, że obecne rządy, polskie rządy domagają się reparacji, a więc zapłaty za szkody, które wyrządzili Niemcy okupując Polskę".

- A to były szkody gigantyczne - dodał.

Na pytanie, czy - według niego - jest to jeden z powodów pojawiania się tego typu wypowiedzi, minister wyraził przekonanie, że "tu chodzi o to, by zatrzymać Polskę po pierwsze w naszym marszu do tego, by Polska była państwem więcej znaczącym na arenie europejskiej, by pozycja międzynarodowa Polski była silniejsza" i status międzynarodowy".

Niemieckie grzechy

Jak zauważył, "o tym bardzo często mówi" prezes PiS Jarosław Kaczyński, "żeby właśnie nie tylko pozycja międzynarodowa naszego kraju była silniejsza, ale również status Polski".

REKLAMA

- Żeby nas nie obwiniano za zbrodnie, których nie popełniliśmy - wskazywał.

- To są niemieckie zbrodnie, te, które zostały dokonane w czasie II wojny światowej. A więc mówienie, że to jacyś "naziści" na przykład doprowadzili do Holokaustu jest po prostu zaciemnianiem faktów. To państwo niemieckie doprowadziło do Holokaustu, to państwo niemieckie w porozumieniu z państwem rosyjskich napadło w 1939 roku na Polskę, a okupacja zarówno niemiecka, jak i rosyjska, obie były niezwykle brutalne, niezwykle okrutne wobec Polaków - podkreślił Błaszczak.

Minister przypomniał również, że na ziemiach okupowanych przez Niemców za ukrywanie Żydów Polakom groziła kara śmierci.

- Mimo to w zasadzie wszyscy Żydzi, którzy przetrwali te zbrodnie niemieckie, musieli skorzystać z pomocy Polski, pomocy Polaków, (...) którzy - ryzykując własne życie - chronili Żydów - podkreślił.

REKLAMA

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej