Premier Morawiecki odpowiada Tuskowi: mieszkańcy Paryża chcieliby widzieć u siebie więcej Warszawy
- Donald Tusk mówił, że chciałby widzieć więcej Paryża w Warszawie. Ja myślę, że mieszkańcy tam chcieliby widzieć więcej Warszawy w Paryżu - powiedział premier Mateusz Morawiecki w sobotę podczas spotkania z mieszkańcami Kościerzyny na Kaszubach.
2023-07-01, 15:00
Szef polskiego rządu ponadto podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami nawiązał do swojego powrotu z dwudniowego szczytu Rady Europejskiej, gdzie przywódcy państw Unii Europejskiej rozmawiali o przymusowej relokacji migrantów.
- Zdecydowanie wolę być w Kościerzynie niż w Brukseli - powiedział Mateusz Morawiecki. - Ale tam też trzeba być; tam też musiałem być - musiałem pilnować polskich interesów, musiałem pilnować bezpieczeństwa polskich ulic, polskich rodzin, polskich dzieci - podkreślił.
- Do tego sprowadza się debata dzisiaj na forum Unii Europejskiej, czy będziemy bezpieczni, czy będziemy tak wyglądali w naszych miastach, jak niektóre miasta Europy Zachodniej - stwierdził Mateusz Morawiecki. Dodał, że "każdy z Polaków może dzisiaj zobaczyć, do czego prowadzi obłędna polityka dopuszczenia do nielegalnej migracji". - Nie ma na to zgody Prawa i Sprawiedliwości - zaznaczył.
Zaapelował do uczestników wydarzenia, aby przekazywali sobie nagrania z rozruchów z udziałem migrantów, które mają miejsce na zachodzie Europy. - Są media w Polsce, zwykle w obcych rękach, które boją się pokazywać prawdę, manipulują. Nawet w taki sposób to zrobią, żeby nie wyglądało to jako nic grożącego mieszkańcom - powiedział premier Mateusz Morawiecki. - Tymczasem rzeczywisty obraz jest zatrważający - dodał. Wymienił przy tym m.in. rabunek sklepów, szkół czy szpitali.
REKLAMA
Wpis Donalda Tuska
Premier przypomniał wpis lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który pogratulował prezydentowi Francji zwycięstwa w wyborach. "Gratulacje Emmanuel Macron. Dzięki Twojej wygranej będzie więcej Europy w Europie. I mniej Rosji. A już niedługo nadejdzie taki dzień, że będziemy mieli Paryż w Warszawie" - napisał Tusk w 2022 roku.
- Pan Tusk mówi, że chciałby widzieć więcej Paryża w Warszawie. Ja myślę, że mieszkańcy tam chcieliby widzieć więcej Warszawy w Paryżu, a przede wszystkim jak najwięcej Warszawy w Warszawie, Kościerzyny w Kościerzynie, Bytowa w Bytowie, Tczewa w Tczewie itd. Chcielibyśmy, żebyśmy to my byli gospodarzami naszej ziemi i tego dotyczyły te dwudniowe, twarde negocjacje - powiedział.
Jak dodał, podczas posiedzenia Rady Europejskiej "większość chowała uszy po sobie, chowała głowę w piasek". - A nad Polską, Węgrami i paroma innymi krajami, które pękły, odbywało się młotkowanie przez pół nocy, cały czas powracanie do tego samego, próba przekupstwa, próba zaszantażowania - przekazał. - Ale my, broniąc polskich interesów, możecie być tego pewni, będziemy stali po stronie bezpieczeństwa Polaków i obronimy to bezpieczeństwo - zadeklarował.
- Zamieszki, grabieże i walki z policją we Francji. Aresztowano ponad tysiąc osób
- Beata Szydło: Tusk i reszta polityków PO na widok zamieszek nagle gdzieś się schowali
Różne grupy starają się szkodzić Prawu i Sprawiedliwości
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w obecnych - niepewnych - czasach różne grupy starają się szkodzić Prawu i Sprawiedliwości. Szef rządu odniósł się do słów przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który powiedział, że jego ugrupowanie buduje "zaporę ogniową przeciwko PiS".
Posłuchaj
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zawsze będzie stał po stronie bezpieczeństwa Polaków i obroni to bezpieczeństwo. Na spotkaniu z mieszkańcami powiatu kościerskiego na Pomorzu szef rządu odniósł się do negocjacji w sprawie imigrantów podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli.
Podkreślił, że Polska podtrzymuje sprzeciw wobec wynegocjowanego wstępnie na początku czerwca paktu migracyjnego.
Posłuchaj
Unia nie osiągnęła porozumienia
Po zakończeniu w piątek dwudniowego szczytu UE w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że państwa Unii Europejskiej nie zdołały osiągnąć porozumienia w sprawie wspólnych konkluzji dotyczących polityki migracyjnej.
REKLAMA
Wcześniej ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego, który zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".
Liczbę tę ustalono na 30 tys. "Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - napisano w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto - jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach - wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
- "Głosując na Tuska głosujesz na Paryż w Warszawie". Dominik Tarczyński przypomniał słowa szefa PO
- Zamieszki we Francji. W Marsylii zdewastowano kościół ewangelicki. Sprawcy napisali: ostatnim prorokiem jest Mahomet
PAP/mn
REKLAMA
REKLAMA