Polscy mechanicy pomagają na Ukrainie. Prezes PGZ: remontują Kraby w pobliżu linii frontu

2023-08-08, 07:20

Polscy mechanicy pomagają na Ukrainie. Prezes PGZ: remontują Kraby w pobliżu linii frontu
Prezes PGZ: nasi mechanicy remontują Kraby na Ukrainie, często blisko linii frontu. Foto: MON/RP

Prezes PGZ Sebastian Chwałek powiedział, że "walczące na ukraińskim froncie AHS Krab remontowane są przez naszych mechaników w bezpośredniej styczności z linią frontu". I dodał: "Przeszkoliliśmy też około 100 ukraińskich żołnierzy, tak by potrafili samodzielnie wykonać podstawowe czynności obsługowo-serwisowe".

W maju prezes PGZ Sebastian Chwałek poinformował o powołaniu spółki PGZ Service Orel, która zajmuje się m.in. naprawami kilkudziesięciu, walczących na ukraińskim froncie, armatohaubic Krab.

- Mając świadomość dynamiki działań na froncie, zdecydowaliśmy się utworzyć spółkę zależną, która prowadzi serwis sprzętu, w tym naszych Krabów, w bezpośredniej styczności z linią frontu - wyjaśnia Chwałek.

Szkolenie ukraińskich żołnierzy

Ze względów bezpieczeństwa PGZ nie ujawnia dokładnych lokalizacji, w których polscy i ukraińscy mechanicy wykonują prace serwisowe. Jak zaznacza, spółka przeszkoliła w Hucie Stalowa Wola około 100 ukraińskich żołnierzy, tak by potrafili samodzielnie wykonać podstawowe czynności obsługowo-serwisowe.

- Wyszkolenie technicznego personelu ukraińskiego w zakresie serwisu Krabów było podyktowane potrzebą zwiększenia liczby osób potrafiących wykonać przynajmniej podstawowy zakres prac na miejscu. W warunkach wojennych, ze względów bezpieczeństwa, nie jest wskazane dokonywanie poważnych i długotrwałych napraw w warunkach polowych. To powoduje zwiększone zagrożenie, bo grupowanie większej liczby uszkodzonego sprzętu w jednym miejscu przez dłuższy czas potrzebny na dokonanie bardziej czasochłonnych napraw może być groźne. Może sprowokować uderzenie wroga, a przez to zagraża ludziom i sprzętowi - wyjaśnia prezes Chwałek.

Mechanicy PGZ Service Orel wykonują prace w warsztatach terenowych i w zakładach ukraińskich. - Nasze mobilne zespoły dysponują możliwościami, by wykonywać prostsze naprawy w warunkach polowych tuż przy linii frontu, a poważniejsze uszkodzenia w zakładach ukraińskich, gdzie naprawiany jest uszkodzony w wyniku działań wojennych sprzęt. Wozy, które wymagają zaangażowania specjalistycznych narzędzi i kompleksowej naprawy, kierowane są do Polski - wyjaśnia Chwałek.

Warunki bojowe

Prezes PGZ podkreśla, że wszyscy mechanicy są przeszkoleni przez odpowiednie służby co do zasad zachowania i kwestii bezpieczeństwa na linii frontu, jak i sposobu działania na terytorium Ukrainy. - Priorytetem jest bezpieczeństwo naszych pracowników - zaznacza.

Chwałek wskazuje, że mechanicy PGZ mają doświadczenie pracy w warunkach bojowych. - Mamy w tym zakresie bogate doświadczenie. Nasi serwisanci z kilkunastu naszych spółek towarzyszyli polskim żołnierzom podczas misji. W samym PGZ mamy ponad 130 pracowników, którzy towarzyszyli i towarzyszą naszym żołnierzom m.in. w Afganistanie, Czadzie, Rumunii czy na Łotwie - wyjaśnia prezes PGZ.

Jak podkreśla, serwis sprzętu na Ukrainie to tylko jedna z form współpracy PGZ ze stroną ukraińską. Pracownicy HSW zorganizowali szkolenie z obsługi i serwisowania sprzętu dla swoich ukraińskich kolegów. Przeszkolono także ukraińskich artylerzystów. - Oprócz tego, korzystając z rozwiązań technicznych, udzielają także porad na bieżąco, wykorzystując bezpieczne łącza. Na kierowane do zakładu zapytania odpowiadają praktycznie w czasie rzeczywistym - mówi prezes PGZ.

Wymogi proceduralne

Jednocześnie zwraca uwagę na to, że w Polsce niektóre procedury zajmują więcej czasu niż w Ukrainie. Jak wyjaśnia, jest to podyktowane różnicą pomiędzy pracą w warunkach pokoju i wojny.

- Rozumiemy prośby strony ukraińskiej o szybką pomoc. W Polsce wojny nie ma i musimy postępować w ramach określonych procedur. Nie chodzi tylko o finansowanie przekazywanych części - choć to ma znaczenie - ale także o zakres i sposób wsparcia. Dlatego zdarza się, że niekiedy oczekiwania strony ukraińskiej są dużo większe niż nasze możliwości działania, które musimy prowadzić w zgodzie z obowiązującymi nas regulacjami prawnymi. Działając na stopie pokojowej, musimy spełniać wymogi formalne - wyjaśnia Chwałek.

Prezes PGZ podkreśla, że Kraby z Huty Stalowa Wola to obecnie jedne z najlepszych armatohaubic dostępnych na rynku. Podkreśla, że dzięki doświadczeniom zebranym od ukraińskich artylerzystów PGZ "zdobywa unikatową wiedzę na temat tego, jak poszczególne podzespoły działają w realiach intensywnej eksploatacji". Dodaje, że z otrzymywanych opinii wynika, iż wytrzymałość Krabów jest dużo większa, niż zakładał producent.

Czytaj także:

Zobacz także: Skurkiewicz o incydencie z białoruskimi śmigłowcami: działania prowokacyjne wymierzone w Polskę i NATO

dz/PAP, IAR

Polecane

Wróć do strony głównej