Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. posłanki Beaty Maciejewskiej. W tle mobbing i niepłacenie składek ZUS
Prokuratorzy z Gdańska przyjrzą się funkcjonowaniu biura poselskiego posłanki Beaty Maciejewskiej z Lewicy. Sprawdzą, czy doszło tam do złośliwego naruszenia praw pracownika wynikających ze stosunku pracy. Sprawa to efekt publikacji nagrań z udziałem posłanki Maciejewskiej.
2023-08-09, 17:25
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku wszczęła dochodzenie w sprawie złośliwego naruszenia praw pracownika wynikających ze stosunku pracy. Do naruszeń miało dochodzić przy wykonywaniu czynności z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych w biurze poselskim posłanki na Sejm RP, Beaty Maciejewskiej.
Przypomnijmy, że poseł Lewicy Beata Maciejewska została zawieszona w prawach członka partii w maju i nie będzie kandydować w wyborach. Dodatkowo partia skierowała zawiadomienie do prokuratury po tym. Beatę Maciejewską przez wiele miesięcy nagrywał były pracownik jej biura poselskiego.
- Jestem w posiadaniu 36 godzin legalnie nagranych rozmów, z których wynika, że Beata Maciejewska stosowała mobbing w biurze poselskim, wyprowadzała pieniądze z kilometrówki na rzecz nielegalnego zatrudniania swojej córki oraz nie płaciła podatków przez 15 lat, gdy prowadziła fundację. Do chwili obecnej leczę depresję, która jest skutkiem zachowań mobbingowych, z jakimi zetknąłem się ze strony posłanki Maciejewskiej, gdy byłem dyrektorem jej biura poselskiego. Mój obecny stan nie pozwala mi na komentowanie sprawy mobbingu publicznie. Jeśli będę czuł, że jestem gotowy, opowiem o tej sprawie publicznie i zaprezentuję wszystkie materiały dowodowe - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl były pracownik biura, gdy przekazywał nam trzy fragmenty nagrań.
REKLAMA
Maciejewska: będę walczyła o dobre imię
Do nagrań Beata Maciejewska odnosiła się już wielokrotnie w mediach. Na antenie Radia Gdańska przyznała, że zna ich treść.
- Mnie przez wiele miesięcy próbowano wciągnąć w tę grę. Mariusz K., były dyrektor mojego biura poselskiego, wynajął jedną z najdroższych kancelarii w Polsce, próbowano ze mną jakichś negocjacji, nie wiadomo w jakiej sprawie, bo wiadomo, że gdyby tę sprawę przedstawiono, to byłby to szantaż. Następnie pan Mariusz wydzwaniał do liderów Lewicy. Potem wysłał do liderów partii, do pięciu czy sześciu osób, 20 minut nagrań z tych 36 godzin. Ja doskonale wiem, co jest na tych nagraniach - mam tego maila i te nagrania - i dlaczego one stały się powodem do zablokowania mnie. Bo o to chodziło osobie, która zleciła nagrania, żebym ja nie startowała w wyborach. I dzisiaj liderzy Lewicy realizują ten plan i stoją po stronie osoby, która zleca nagrywanie posłanki w biurze poselskim - stwierdziła.
Poseł zapowiada, że będzie walczyła o dobre imię. Czy będzie startować w wyborach?
- Na ten moment interesuje mnie to, żeby organy ścigania i opinia publiczna poznali wszelkie szczegóły dotyczące zlecenia nagrań, podsłuchiwania, nagrywania posłanki w biurze poselskim. I żeby osoby stojące za tym przestępstwem zostały ujawnione. To jest dla mnie najważniejsze - powiedziała na antenie Radia Gdańsk.
REKLAMA
- Mobbing i oczernianie kolegów partyjnych? Czołowa poseł Lewicy bohaterką kompromitujących nagrań
- Taśmy poseł Maciejewskiej. Szejna: jeśli oczyści się z zarzutów - witamy, a jeśli nie - żegnamy
- Wiemy, co jest na taśmach poseł Maciejewskiej. "My nie jesteśmy proeuropejscy, my jesteśmy, k***a, antypisowscy"
mn
REKLAMA