Marcin Przydacz: prezydent z niepokojem przygląda się próbom wpływania na procesy wyborcze w Polsce

Prezydent z dużym niepokojem przygląda się próbom wpływania przez polityków zagranicznych na procesy wyborcze w Polsce - powiedział w środę na antenie TVP Info szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz.

2023-08-09, 20:43

Marcin Przydacz: prezydent z niepokojem przygląda się próbom wpływania na procesy wyborcze w Polsce
Przydacz: prezydent z niepokojem przygląda się próbom wpływania na procesy wyborcze w Polsce. Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Niemiecki polityk, szef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE Manfred Weber w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o "zwalczaniu PiS-u". Stwierdził, że "każda partia musi zaakceptować państwo prawa. To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media". We wtorek premier Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na słowa niemieckiego polityka wezwał go do debaty telewizyjnej 2 października.

 - Prezydent oczywiście z dużym niepokojem przygląda się próbom wpływania przez polityków zagranicznych na procesy wyborcze w Polsce. Polska jest państwem demokratycznym, swoją drogą ma dużo dłuższą tradycję demokracji, niż Niemcy - powiedział szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

"Niemcy mają demokrację od 1945 r."

Wskazał, że "Niemcy tak naprawdę, poza krótkim okresem Republiki Weimarskiej, chociaż i ona była taką sobie demokracją, mają demokrację od roku 1945, przyniesioną przez Amerykanów".

 - Wtedy, kiedy w Polsce kwitła demokracja w I Rzeczypospolitej, tam raczej mieliśmy do czynienia z pruskim zamordyzmem, więc myślę, że te lekcje historii powinni też nasi sąsiedzi z zachodu odrobić - ocenił.

REKLAMA

Podkreślił, że "próby wpływania w sposób otwarty, ingerowania w procesy demokratyczne, myślę, że w zjednoczonej Europie, Europie pełnej wartości, nie powinny mieć miejsca".

 - Polacy mają swoją mądrość. Nie wiem, czy akurat Manfred Weber jest tą postacią, która powinna udzielać lekcji demokracji. Będąc na miejscu niemieckiego polityka, nigdy bym nie chciał być, ale gdybym miał poradzić niemieckim politykom, to uważam, że mając na uwadze kontekst historyczny także, relacji polsko-niemieckich, powinni się dwa razy zastanowić zanim coś powiedzą - ocenił Przydacz.

Posłuchaj. Rozmowa z Marcinem Przydaczem z kancelarii prezydenta RP

Czytaj też:

PAP/mn

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej