Realna pomoc kontra fałszywa troska. Wsparcie dla kobiet ze strony PiS vs. puste obietnice PO
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, aby zdobyć głosy kobiet w wyborach, był w stanie obiecać im niemalże wszystko. Po dojściu do władzy nie wykazywał się już jednak zbytnią troską o ich rzeczywiste problemy czy potrzeby. Prawo i Sprawiedliwość pokazuje, że w tej materii nie liczą się puste obietnice, ale realne działania poprawiające codzienną sytuację Polek.
2023-08-10, 11:40
Obóz Platformy Obywatelskiej chce w nadchodzących wyborach startować pod szyldem partii, która wyjątkowo troszczy się w naszym kraju o kobiety, ich sytuację pracowniczą, prawa i przywileje. Świadczy o tym jedna z ostatnich wypowiedzi lidera tego ugrupowania Donalda Tuska, w której wspomniał o "bezduszności machiny państwowej", z jaką spotykają się kobiety w Polsce rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. Dodatkowo wskazuje na to uczynienie jednym z flagowych punktów kampanii wyborczej projektu tzw. babciowego, czyli programu mającego wspomagać zatrudnienie wśród młodych kobiet.
Nie jest to jednak zasadnicza zmiana, gdyż już startując w 2012 roku, ludzie PO mieli na swoich sztandarach tę samą troskę i mówili m.in. o konieczności zasypania luk płacowych pomiędzy mężczyznami a kobietami. - Życie kobiety w Polsce wciąż jest trudniejsze niż życie mężczyzny (...) tyrają tak jak mężczyźni albo i bardziej - mówił Donald Tusk jeszcze w 2012 roku. Ta słuszna skądinąd uwaga z całą pewnością pozwoliła pozyskać sporą część kobiecego elektoratu, który w związku z tym nadzieje na poprawę sytuacji pokładał w dojściu do władzy partii Tuska.
Ustawowy nakaz tyrania
Jak bardzo płonne były to nadzieje, pokazały już pierwsze miesiące wspólnych rządów PO i PSL. Już bowiem w kwietniu 2012 roku rząd przyjął projekt ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Oznaczało to więc wydłużenie kobietom czasu pracy i zrównanie wieku przechodzenia na emeryturę z tym, który dotyczył mężczyzn. Jak to odnieść do wyrażonego zaledwie kilka miesięcy wcześniej ubolewania nad ciężkim losem kobiet na rynku pracy? "Kobiety tyrają jak mężczyźni albo i bardziej"... niech w takim razie tyrają więcej? - to zaiste pokrętna logika.
Taki ustawowy nakaz tyrania o siedem lat dłużej, wprowadzony przez ekipę Tuska, wydaje się jednak bardziej zrozumiały w kontekście jego innych słów. Na spotkaniu z wyborcami w Nakle szef PO komentował wprowadzenie programu 500+ i podejmowane przez obecny rząd próby zahamowania negatywnych trendów demograficznych. "Demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety to często udręka na najbliższe 20 lat życia" - mówił wówczas o rodzinach, które posiadają lub chcą posiadać więcej dzieci.
REKLAMA
Macierzyństwo to udręka?
Na lidera opozycji posypały się wówczas gromy wśród komentatorów i internautów. Jak zauważono nazywanie macierzyństwa "udręką" nie przystoi politykowi z taką pozycją. W sieci pojawiły się zarówno spokojne wyjaśnienia, że dla większości kobiet posiadanie dzieci to najpiękniejsze co można przeżyć, po pełne wzburzenia riposty matek, stwierdzających, że "hejter z Sopotu" nie może kobietom odbierać szczęścia z posiadania dzieci.
Takie stwierdzenia i sugerowanie, że kariera zawodowa jest dla kobiety czymś lepszym niż macierzyństwo, a nawet stawianie macierzyństwa w kontrze do rozwoju osobistego, jest typowe dla lewicowej ideologii. A właśnie w lewą stronę w ostatnim czasie dość mocno skręca partia Donalda Tuska. Próby przeniesienia na polski grunt zachodnich trendów, sugerujących, że wyłącznie kariera może dać kobiecie prawdziwe poczucie szczęścia, a do tego niezbędne jest wprowadzenie powszechnego dostępu do aborcji, trwają w PO już od jakiegoś czasu.
Tusk - zwolennik aborcji
Nie bez powodu w ostatnim czasie Tusk coraz bardziej otwarcie mówi o "pełnym i powszechnym dostępie do aborcji" dla Polek. - Dzisiaj trzeba wyraźnie powiedzieć - i będę się o to starał, jak będę podejmował decyzję, jeśli będzie mi to dane - żeby Polki miały prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji do dwunastego tygodnia - mówił w marcu br. Jednocześnie dodawał, że dziś o aborcji w naszym kraju decydują "ksiądz, prokurator i działacz partyjny".
Nad tym, czy Donald Tusk stał się rzeczywistym zwolennikiem przerywania ciąży, czy może jest to kolejny z jego wyborczych chwytów (tak jak choćby z wiekiem emerytalnym), intensywnie zastanawiały się środowiska, które proaborcyjną agendę mają wpisaną w swój program.
REKLAMA
Cofnięcie złych decyzji
Tymczasem obecny rząd pokazuje, jak powinno wyglądać rzeczywiste dbanie o dobro kobiet. Jedną z pierwszych decyzji po dojściu Zjednoczonej Prawicy do władzy było bowiem cofnięcie ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego. Decyzją rządzącego ugrupowania kobiety mogą przechodzić na emeryturę już po ukończeniu 60. roku życia.
Nie ulega wątpliwości, że także kolejny z "flagowych" programów PiS, czyli Rodzina 500+, był dużym wsparciem dla kobiet, które przecież bardzo często zajmują się budżetem domowym, a te dodatkowe fundusze mają wpływ na jego planowanie. Podobnie jak program Dobry Start, czyli dofinansowanie zakupu podręczników i przyborów szkolnych, również pomógł odciążyć rodzinny portfel.
Także z myślą kobietach, które wybrały macierzyństwo jako "główną ścieżkę swojej kariery", zrealizowano również program Mama 4+, będący wsparciem dla kobiet posiadających czworo lub więcej dzieci.
Wzrost realnej płacy
Tak samo realnym pozytywem - już bez względu na to, czy kobieta posiada dzieci, czy też nie - jest podniesienie płac. Jak wynika z opublikowanych danych, średnia płaca kobiet w 2020 roku wynosiła 5345 zł brutto i była niemal dwukrotnie wyższa niż za rządów PO-PSL w 2014 roku, kiedy to sięgała niewiele ponad 2700 zł.
REKLAMA
Tak samo mocno rośnie płaca minimalna. Tylko w roku 2023 wynagrodzenie minimalne, wzrastało dwukrotnie: w styczniu z 3010 zł obowiązującego w 2022 r. do 3490 zł, a od 1 lipca - do 3600 zł. Tymczasem pod koniec rządów PO-PSL ta płaca wynosiła 1680 zł i przez dwie kadencje wzrosła o zaledwie ok. 400 zł.
Polki w czołówce UE
Znacząco poprawiła się także sytuacja kobiet na rynku pracy. Zapowiedzi wieszczące, że programy socjalne spowodują masowe rezygnowanie pań z pracy, okazały się zupełnie nietrafione. Jak wynika z danych opublikowanych przez Polski Instytut Ekonomiczny, Polska, jeśli chodzi o zatrudnienie kobiet, znajduje się w czołówce krajów Unii Europejskiej.
"Pracuje ponad 66 proc. kobiet w wieku produkcyjnym i coraz więcej z nich zostaje menedżerami – 43 proc. stanowisk kierowniczych w 2021 r. zajmowały kobiety. Wzrost wskaźnika zatrudnienia kobiet przyczynił się do ok. 2/5 wzrostu gospodarczego Polski. Co druga kobieta w Polsce w wieku 25-34 lat ma wyższe wykształcenie i jest to wskaźnik przewyższający średnią dla Unii Europejskiej." - czytamy na stronie PIE.
Dalsze wsparcie
Dotychczasowe wsparcie dla kobiet to jednak nie koniec pomocy, którą Zjednoczona Prawica kieruje w stronę Polek. W ostatnim czasie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zapowiedziało nowe propozycje, które realnie poprawią ich sytuację.
REKLAMA
W czasie ostatnich spotkań zapowiedziano wprowadzenie m.in. bonu szkoleniowego. Chodzi o dofinansowanie kwotą do 7 tys. zł podniesienia kwalifikacji zawodowych. W tym wypadku pomoże to głównie paniom wracającym po przerwie na rynek pracy.
Kolejne z rozwiązań jest propozycją dla kobiet prowadzących działalność gospodarczą. PiS proponuje grant dla przedsiębiorczych pań w wysokości sześciu minimalnych wynagrodzeń, czyli ponad 20 tys. zł. Na liście dobrych zmian dla kobiet w Polsce ma być też korzystniejsze wyliczanie składek dla kobiet, które pracują na część etatu.
Wsparcie pomogło milionom kobiet
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że programy społeczne wprowadzone przez jego ugrupowanie "pomogły milionom Polek w codziennych zmaganiach z życiowymi trudnościami".
- Mamy program dla całego społeczeństwa, pomogliśmy milionom Polek w codziennych zmaganiach z życiowymi trudnościami. Wreszcie powtarzam: Tusk podniósł wiek emerytalny kobiet o siedem lat! Jak on w ogóle śmie mówić o prawach kobiet? - pytał retorycznie prezes PiS.
REKLAMA
- Tusk powielił fake newsa o F-35. Lider PO powtórzył sprostowaną wiele godzin wcześniej informację
- "Pozostajemy wierni filozofii godnych zarobków Polaków". Radosław Fogiel o programie PiS
Zobacz także: Łukasz Schreiber o rządach PiS: konsekwentnie realizowaliśmy złożone obietnice
PR24/łs
REKLAMA