Jarosław Kaczyński: rząd PiS działa dla Polski i Polaków, poprzednicy realizowali interesy innych państw

2023-08-26, 18:15

Jarosław Kaczyński: rząd PiS działa dla Polski i Polaków, poprzednicy realizowali interesy innych państw
Jarosław Kaczyński podkreślił, że obecnie bezpieczeństwo militarne to rzecz podstawowa. Foto: PAP/Piotr Nowak

- Nasi przeciwnicy nie wzmacniali Wojska Polskiego ani sojuszu z USA. Oni zaczęli likwidować jednostki wojskowe, a obrona Polski miała być na linii Wisły - powiedział Jarosław Kaczyński w Sokołowie Podlaskim na spotkaniu przedwyborczym z cyklu "Bezpieczna Przyszłość Polaków". 

Wybory już za niespełna dwa miesiące, a więc zupełnie niedługo. I to będą szczególne wybory, bo ich stawka jest szczególna - mówił wicepremier Jarosław Kaczyński. - Niektórzy - w tym ja - porównują je z wyborami 1989 roku i tak jest - dodał prezes PiS.

Porównać czyny

- Ta decyzja, która zapadnie, którą podejmą obywatele, więc państwo także, 15 października, to będzie decyzja odnosząca się w całym tego słowa znaczeniu do naszej przyszłości, do odpowiedzi na pytanie, jaka ona będzie. I tu, kiedy chcemy to ocenić, najważniejsze dla tej oceny - tak mi się przynajmniej wydaje - (...) są czyny, nie słowa. Bo mówić można wszystko - powiedział Jarosław Kaczyński.

- Można opowiadać najróżniejsze historie, można białe nazywać czarnym i czarne białym, ale jeśli chodzi o czyny, o to co się rzeczywiście zrobiło, to tu oszukiwać nieporównanie trudniej - ocenił.

- Jeśli porównamy dwa ośmiolecia, to nasze, które właśnie się kończy i to, które było przedtem - ośmiolecie rządów PO i PSL - to wydaje się, że wynik tego porównania - powtarzam, jeżeli chodzi o czyny, o wyniki - jest zupełnie oczywisty - podkreślił.

Było ostrzeżenie

- Weźmy tę sprawę, która już wtedy zaczęła być aktualna, bo już mieliśmy dowody zupełnie bezpośrednie, że Rosja jest państwem agresywnym, skłonnym do używania siły w stosunku do innych państw dla realizacji swych celów, ambicji, jasno trzeba powiedzieć - ambicji imperialnych, że to, co się w Tbilisi powiedział mój ś.p. brat (prezydent Lech Kaczyński) - że Rosjanie uważają, że wszystkie narody wokół nich mieszkające, powinny im podlegać, to jest prawda. To były wydarzenia w Gruzji w sierpniu 2008 roku" - podkreślił prezes PiS.

Jak ocenił, "to było takie wielkie, bardzo już znaczące ostrzeżenie".

Linia Wisły

- Teraz pytanie, jakie wnioski z tego ostrzeżenia wyciągnęli nasi dzisiejsi przeciwnicy polityczni? Czy zaczęli wzmacniać nasz kraj, nasze siły zbrojne, starać się o wzmocnienie naszych sojuszy, a w szczególności o obecność tu tego najpotężniejszego i jedynego (...) potężnego sojusznika, czyli Stanów Zjednoczonych? Nie. To Było dokładnie odwrotnie" - wskazywał.

Jak mówił Jarosław Kaczyński, "zaczęli zmniejszać naszą armię, ograniczać jej obecność w różnych częściach Polski.

- Ale w szczególności na Wschodzie i zaczęła obowiązywać doktryna, (...) że Polska powinna broniona, gdyby została atakowana ze Wschodu, na linii Wisły - powiedział.

Pozycja w NATO

Mówiąc o bezpieczeństwie militarnym Polski Jarosław Kaczyński poruszył kwestię zawieranych przez nasz kraj sojuszów.

Przekonywał, że była "bardzo poważna okazja do wzmocnienia naszej obecności w NATO", gdy Polska w pewnym momencie była "na pozycji, którą można określić jako drugiej kategorii".

- To znaczy pakt stanowiący z 1996 r. między NATO a Rosją stwierdzał, że tutaj nie może być stałych baz, instalacji wojskowych, oczywiście nie ma mowy o broni nuklearnej - krótko mówiąc, że jesteśmy z jednej strony w NATO, ale z drugiej strony tak jakby nie do końca, na takiej słabej pozycji, że nie może być tutaj czegoś co realnie, na co dzień można powiedzieć, wzmacnia naszą obronę - mówił.

Zmarnowana szansa

Prezes PiS wskazał, że potem "pojawiła się szansa, by to zostało złamane".

- Te bazy amerykańskie, które miały zawierać w sobie ten element wojskowy, czysto wojskowy, czyli wyrzutnie antyrakietowe, te najdalszego zasięgu, najpotężniejsze. I co zrobił rząd Tuska? W tej sprawie nasze rządy toczyły rozmowy i wydawało się, że to może być sfinalizowane - powiedział prezes PiS, zaznaczając, że za tą finalizacją opowiadał się też wówczas ówczesny prezydent Lech Kaczyński.

- A Donald Tusk i jego koledzy byli przeciw, jak się okazało, chociaż początkowo mówili co innego. I skończyło się na tym, że całe przedsięwzięcie zostało odrzucone, a było to przedsięwzięcie, które w ogromnej mierze zwiększałoby nasze bezpieczeństwo - powiedział Kaczyński. 

Jak ocenił, napięło to stosunki polsko-amerykańskie.

- Krótko mówiąc, mieliśmy tutaj do czynienia z działaniem przeciwko bezpieczeństwu Polski, takim realnym, konkretnym działaniem przeciwko bezpieczeństwu Polski - stwierdził.

Nie wierzyć w kłamstwa

Jarosław Kaczyński podkreślił, że obecnie bezpieczeństwo militarne to rzecz podstawowa w sytuacji, gdy za granicą Polski trwa wojna, także o charakterze hybrydowym. Podkreślił, że zagrożeniem mogą okazać się także tzw. wagnerowcy, bo nie wiadomo, co stanie się z nimi po prawdopodobnej śmierci lidera grupy Jewgienija Prigożyna.

Mówił, że nie należy wierzyć tym, którzy dziś - podobnie jak PiS - deklarują, że chcą zbroić Polskę, ale kłamią.

- Kłamstwo to jest fundament ich całej propagandy, to jest fundament całej ich opowieści o Polsce. Oni nieustannie kłamią i to w sposób niesłychanie bezczelny, w ciągu jednego dnia potrafią zmienić zdanie - raz to, raz to. Nie można im wierzyć, to jest sprawa wiarygodności - w polityce, w demokracji, podstawowa. Bo tam gdzie się kłamie, gdzie się okłamuje wyborców, gdzie się mówi co innego, a potem co innego się robi, tam tak naprawdę demokracji nie ma - powiedział. 

"Bezpieczna Przyszłość Polaków" to hasło wyborcze Prawa i Sprawiedliwości ogłoszone przez prezesa PiS 18 sierpnia podczas konferencji w siedzibie partii.

- Czynimy wszystko, i to skutecznie, by to bezpieczeństwo stale rosło - mówił wicepremier.

Czytaj także na i.pl: Walka o przetrwanie. Tak wyglądała sytuacja na rynku pracy za czasów PO

Jak wyjaśnił, chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo militarne, ale też ochronę przed zagrożeniami wojny hybrydowej, bezpieczeństwo energetyczne i socjalne. 

Według doniesień medialnych, Prawo i Sprawiedliwość zaprezentuje swój program wyborczy w sobotę, 9 września w Końskich (woj. świętokrzyskie). Program ma objąć plany i działania na kolejne osiem lat. 

Czytaj także na tvp.info: Sondaże a samodzielna większość PiS. Socjolog wskazuje warunki i nowe trendy w kampanii

Wybory parlamentarne, połączone z referendum, odbędą się 15 października.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

Wróć do strony głównej