"Liczyłem, że nie będzie powrotu do zwijania armii". Gen. Roman Polko o zapowiedzi Siemoniaka
- Pan Tomasz Siemoniak wystarczająco się skompromitował jako szef MON; liczyłem, że nie będzie powrotu do zwijania armii - mówił były dowódca GROM gen. Roman Polko. Dodał, że na opozycji są inne kompetentne osoby do kierowania resortem obrony.
2023-10-21, 15:20
Były minister obrony Tomasz Siemoniak pytany, czy koalicyjny rząd, który może powstać, będzie dążył do utworzenia armii liczącej 300 tysięcy żołnierzy, odparł, że "nie ma potencjału demograficznego na taką armię".
- Wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20-30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy. To da Polsce właściwe siły do obrony państwa - powiedział Siemoniak.
Gen. Polko w sobotę w rozmowie odnosząc się do tych słów powiedział, że wymogiem dzisiejszych czasów jest silna, dobrze wyposażona i liczna armia, a w regionie wszystkie sąsiadujące z Rosją kraje zdając sobie sprawę z zagrożenia, zwiększają swój potencjał bojowy. - Pan Siemoniak mógłby trochę postudiować historię, bo w PRL-u, słusznie minionej epoce, mieliśmy 400-tysięczną armię, czyli było nas stać, a demografia była chyba na podobnym poziomie - dodał.
- Przede wszystkim mam nadzieję, że ktoś tak niekompetentny jak pan Siemoniak nie będzie się już zajmował Ministerstwem Obrony Narodowej, bo wystarczająco skompromitował się w 2011 roku. Przejmując resort obrony, zanim jeszcze dotarł do swojej siedziby, to już rozwiązał 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego mówiąc, że tzw. VIP-y będą bezpieczniejsze, latając pasażerskimi samolotami LOT-u, bo to mniej więcej w tym kierunku zmierzało. Zwolnił wtedy kilkunastu oficerów sił powietrznych, także nie rozeznał się w sytuacji i podejmował decyzje, które były złe - ocenił.
REKLAMA
Powrót do zwijania armii
- Liczyłem, że nie będzie powrotu do zwijania armii, co miało miejsce wtedy, kiedy ministrem był Siemoniak czy (Bogdan) Klich - dodał.
Polko pytany o to, kogo by widział na stanowisku szefa MON po dojściu do władzy obecnej opozycji, zaznaczył, że są tam osoby kompetentne "choćby generał Jan Rajchel, lotnik, startujący (do Senatu) z Koalicji Obywatelskiej. - Jeżeli patrzą na tę strukturę, to niech wezmą kogoś kompetentnego - zaznaczył.
Do słów Siemoniaka w piątek odniósł się szef MON Mariusz Błaszczak, pisząc na platformie X, że Wojsko Polskie w tej chwili liczy 187 tys. żołnierzy, a słowa polityka PO mają oznaczać "zwolnienia w Siłach Zbrojnych RP, likwidację jednostek i zmniejszenie bezpieczeństwa Polski".
REKLAMA
"Błaszczak, nie kłam. Mówiłem, tak samo jak przed wyborami, o 150 tys. żołnierzy zawodowych, 30 tys. żołnierzy obrony terytorialnej i 20-30 tys. żołnierzy dobrowolnej służby zasadniczej oraz kilkusettysięcznej rezerwie. W żadnym wypadku nie oznacza to zwolnień. Odejdź już człowieku, wojsko i obywatele mają dość tej propagandy i kłamstw!" - odpisał Siemoniak na platformie X.
Posłuchaj rozmowy z Generałem Romanem Polko.
Czytaj też:
- "Polacy w ciągu pół roku bardzo się zdziwią, co wybrali". Dr Józef Orzeł o programie opozycji
- Rosja stacza się coraz niżej. Trwają systematyczne represje
- Nowy dowódca sił powietrzno-kosmicznych w Rosji. Surowikin musiał ustąpić
PAP/mn
REKLAMA
REKLAMA