Tymczasowy areszt dla 37-latka, który atakował przechodniów maczetą w Warszawie. Jest decyzja sądu

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące wobec mężczyzny, który w piątek zaatakował przypadkowe osoby na Bielanach i Woli - poinformował prok. Szymon Banna.

2023-11-04, 20:36

Tymczasowy areszt dla 37-latka, który atakował przechodniów maczetą w Warszawie. Jest decyzja sądu
Sąd zajął się mężczyzną, który atakował maczetą przechodniów w Warszawie. 37-latek trafi do aresztu. Foto: TT/@Policja_KSP

Prokurator przekazał, że sąd stwierdził, iż materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych mu czynów. Sąd - jak dodał Banna - stosując areszt, podzielił stanowisko prokuratury, że w sprawie istniała obawa, iż zatrzymany mężczyzna może na wolności dopuścić się kolejnych przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.

Mężczyznę w piątek po południu zatrzymali funkcjonariusze Oddziału Prewencji Komendy Stołecznej Policji. Zabezpieczyli materiał dowodowy, w tym maczetę, gaz pieprzowy i pałkę teleskopową, a także monitoring.

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz wszczęła w sobotę śledztwo. Mężczyzna usłyszał sześć zarzutów.

Trzy z nich dotyczą zdarzeń, do jakich doszło w piątek i są to zarzuty usiłowania zabójstwa, usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i naruszenia nietykalności cielesnej jednego z pokrzywdzonych poprzez użycie gazu.

REKLAMA

Mężczyzna jest sprawcą innych napaści

Ponadto - jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie - czynności procesowe prowadzone w tej sprawie pozwoliły na ustalenie, że mężczyzna ten jest sprawcą innych napaści, do jakich doszło we wrześniu br. w Warszawie.

W związku z tym przedstawiono mu również trzy kolejne zarzuty - naruszenia nietykalności cielesnej jednej osoby i spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch osób poprzez użycie gazu pieprzowego. W związku z tym, że do tych ataków doszło bez powodu i w miejscu publicznym prokurator zakwalifikował je jako występki o charakterze chuligańskim.

Podejrzany złożył w sobotę wyjaśnienia. Zarzucone mu czyny są zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej