Karpiński ma zarzuty korupcyjne. W PE chce zajmować się... naprawą wymiaru sprawiedliwości
Włodzimierz Karpiński, były sekretarz Warszawy i minister w rządzie PO-PSL, przebywa obecnie w areszcie w związku z zarzutami korupcyjnymi w tzw. aferze śmieciowej. Mimo to zdecydował się objąć mandat europosła, zaś z Parlamencie Europejskim ma się zająć... naprawą polskiego wymiaru sprawiedliwości. Tak twierdzi jego adwokat, prof. Michał Królikowski.
2023-11-08, 17:16
Włodzimierz Karpiński ubiegał się o mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Nie udało mu się wówczas zdobyć odpowiedniego poparcia i z jego listy do PE wszedł Krzysztof Hetman z PSL-u (w 2019 roku znaczna część opozycji stworzyła jedną listę o nazwie Koalicja Europejska). Europoseł ludowców startował jednak także w wyborach do Sejmu w 2023 roku i udało mu się zdobyć mandat, który postanowił objąć. W związku z tym w PE powstał wakat.
Miejsce po Hetmanie powinna objąć Joanna Mucha, która jednak także w tym roku dostała się do Sejmu i woli mandat w krajowym parlamencie. Następny w kolejności powinien być Riad Haidar. Polityk w maju 2023 roku zmarł na białaczkę. Z tego powodu miejsce w PE przypadło Włodzimierzowi Karpińskiemu, który zgodził się je przyjąć i wysłał już w tej sprawie pismo do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Włodzimierz Karpiński trafi do PE?
Kontrowersje wzbudza jednak fakt, że Karpiński od lutego przebywa... w areszcie. Zostały mu postawione zarzuty korupcyjne w związku z kontraktami na gospodarowanie odpadami w Stolicy.
W wywiadzie dla "Kuriera Lubelskiego" pełnomocnik byłego ministra prof. Michał Królikowski stwierdził, że teraz, po otrzymaniu oświadczenia od jego mocodawcy, marszałek Sejmu wyda postanowienie o objęciu mandatu europosła, a to zostanie opublikowane w "Monitorze Polskim".
REKLAMA
- W momencie publikacji Włodzimierz Karpiński obejmuje mandat posła do PE. I od tej pory przysługuje mu immunitet formalny, czyli brak możliwości stosowania wobec niego jakichkolwiek środków przymusu. W konsekwencji będzie musiał zostać niezwłocznie zwolniony z aresztu - twierdzi prof. Królikowski.
W jego opinii Karpiński rozważał, czy przyjęcie mandatu jest "działaniem honorowym" i uznał, że tak jest. Wyjaśnił także, że nie oznacza to ucieczki polityka od stawianych mu zarzutów. W procesie dalej będzie uczestniczył, tylko pozostając na wolności.
Podejrzany o korupcję chce naprawiać... wymiar sprawiedliwości
Prof. Michał Królikowski stwierdził także w rozmowie z "Kurierem Lubelskim", że Włodzimierz Karpiński będzie się zajmował w Parlamencie Europejskim naprawą polskiego wymiaru sprawiedliwości.
- Mało kto, jak on, będzie mógł na forum Parlamentu Europejskiego uczciwie powiedzieć, jakie są warunki stosowania i nadużywania tymczasowych aresztów w Polsce. Jako rzecznik wielu ludzi, którzy są niesłusznie oskarżani lub zbyt długo tymczasowo aresztowani i przebywają w warunkach odczłowieczających, będzie ważnym głosem w europejskiej polityce - ocenił prawnik.
REKLAMA
- Kiedy się spotykamy w tych warunkach, w których on aktualnie przebywa, to słyszę od niego, że to nie może tak funkcjonować i musimy to zmienić - opowiadał Królikowski.
Warto dodać, że prof. Michał Królikowski sam od 2018 roku ma postawione zarzuty związane z praniem brudnych pieniędzy. Chodzi o śledztwo związane z wyłudzeniami podatku VAT.
- Z aresztu do europarlamentu? Śpiewak: środowisko Tuska powinno wywierać naciski, by Karpiński nie brał mandatu
- "Mam nadzieję, że to będzie wyjaśnione i straci mandat". Szydło o sprawie Karpińskiego
niezalezna.pl/jmo
REKLAMA
REKLAMA