Wałęsa wygrał z Polską przed Trybunałem w Strasburgu. Ministerstwo Sprawiedliwości: wyrok jest bezprawny
Ministerstwo Sprawiedliwości oświadczyło, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie "Wałęsa przeciwko Polsce" jest bezprawny i nie ma mocy obowiązującej.
2023-11-24, 02:20
Skarga Lecha Wałęsy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ma związek ze sporem byłego prezydenta z Krzysztofem Wyszkowskim. W 2005 roku Lech Wałęsa wytoczył mu proces o ochronę dóbr osobistych w związku ze stwierdzeniami, że Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. Spór sądowy zakończył się w 2011 roku. Sąd Najwyższy odrzucił wówczas kasację, a wcześniej Sąd Apelacyjny uznał powództwo Lecha Wałęsy w całości i nakazał Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeprosiny.
W 2021 roku wyrok został uchylony przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Było to możliwe dzięki skardze nadzwyczajnej prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że Zbigniew Ziobro nadużył procedury prawnej poprzez wniesienie skargi nadzwyczajnej.
"ETPS łamie reguły prawa międzynarodowego"
Ministerstwo Sprawiedliwości w wydanym komunikacie stwierdziło, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka "zapadł z naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka".
"Trybunał w Strasburgu bezpodstawnie neguje legalność Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego w Polsce, a sam łamie reguły prawa międzynarodowego" - stwierdził resort sprawiedliwości.
REKLAMA
Ministerstwo zauważyło, że zgodnie z zapisami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w siedmioosobowym składzie orzekającym musi znaleźć się sędzia z państwa, przeciwko któremu skierowana jest skarga. Z orzekania w składzie wycofał się sędzia profesor Krzysztof Wojtyczek. Tym samym prezes Trybunału powinien wskazać sędziego zastępcę z listy wskazanej przez Polskę. Lista polskich sędziów ad hoc nie została zakwestionowana i znajduje się na stronie ETPC. Jednak zamiast polskiego sędziego ad hoc, do orzekania wybrano sędziego z Grecji - informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Resort zauważa również, że Konwencja jednoznacznie wskazuje, że sąd w takim składzie nie może uchodzić za niezawisły i niezależny.
"Błędy proceduralne"
Ministerstwo Sprawiedliwości zaznaczyło, że Europejski Trybunał Praw Człowieka "wykroczył poza zakres kompetencji przyznanych mu w prawie międzynarodowym" a "wyrok stanowi wyraz dyskryminacji Polski".
"KRS jest niemal kalką rozwiązań przyjętych w Hiszpanii. Upolitycznienie procesu nominacji sędziów w Polsce jest o wiele mniejsze niż w wielu państwach europejskich. Ale tylko wobec Polski stanowi to zarzut. Nikt nie wysuwa natomiast zastrzeżeń choćby wobec Niemiec, gdzie sędziów federalnych powołują bezpośrednio politycy. Sędziowie ETPC i TSUE również są wskazywani przez polityków. I nikogo to nie oburza. ETPC uzasadnił swój wyrok rzekomą wadliwością powołania KRS, a co za tym idzie sędziów SN. Tymczasem to właśnie on, a nie polskie instytucje, złamał obowiązujące prawo" - stwierdził w wydanym komunikacie resort.
REKLAMA
Krajowa Rada Sądownictwa po wyroku oświadczyła, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nie posiada kompetencji do samodzielnego kreowania norm dotyczących procedury nominacyjnej sędziów. Dodatkowo stwierdziła, że orzeczenie "budzi zasadnicze wątpliwości także z powodu niedochowania przez Europejski Trybunał Praw Człowieka konwencyjnych standardów procesowych".
"W składzie orzekającym nie brał udziału sędzia wybrany z ramienia Rzeczpospolitej Polskiej jako państwa, przeciwko któremu kierowana jest skarga" - zauważono w komunikacie KRS.
- Przewodnicząca KRS: nieprawdą jest, że Rada w obecnym składzie jest niekonstytucyjna
- Sprawa kar finansowych nałożonych na Polskę przez TSUE. Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie 30 listopada
jp/IAR
REKLAMA
REKLAMA