Kamiński i Wąsik w areszcie. Kaczyński: ci, którzy do tego doprowadzili poniosą konsekwencje

2024-01-09, 23:15

Kamiński i Wąsik w areszcie. Kaczyński: ci, którzy do tego doprowadzili poniosą konsekwencje
Kaczyński: Marszałek Sejmu łamie prawo w sposób drastyczny i to będzie miało swoje daleko idące konsekwencje. Foto: PAP/Piotr Nowak

- To niebywały skandal, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik siedzą w więzieniu; są pierwszymi więźniami politycznymi po 1989 r.; ludzie, którzy do tego doprowadzili poniosą konsekwencje - zapowiedział przed Aresztem Śledczym-Warszawa Grochów prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński przybył przed Areszt Śledczy Warszawa-Grochów, do którego doprowadzono we wtorek wieczorem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

- Przychodzimy tutaj z poczucia solidarności wobec naszych kolegów. Tam (do Komendy Rejonowej Policji przy ul. Grenadierów - PAP) nas nie wpuszczono, tu pewnie też nas nie wpuszczą, mimo że jesteśmy posłami - powiedział prezes PiS.

- Mamy pierwszych więźniów politycznych po 1989 r. to jest bardzo smutne i niebywale skandaliczne, bo to są ludzie, których skazano za niepopełnione przestępstwa, a dokładnie skazano za to, że walczyli z przestępczością, także z przestępczością tych ludzi, którzy są w hierarchii społecznej wysoko - ocenił Kaczyński. Jego zdaniem, jest to powód "zemsty i zaciekłości wobec nich, mimo ułaskawienia prezydenta".

Prezes PiS podkreślił, że fakt, iż Kamiński i Wąsik "siedzą w więzieniu" jest "niebywałym skandalem". - Wierzę, że dojdzie w Polsce do zmiany i że ludzie, którzy doprowadzili do tego, którzy w tym wszystkim biorą udział, poniosą tego bardzo daleko idące konsekwencje. Że w Polsce, po trzydziestu paru latach, zwycięży sprawiedliwość, że fatalnie niesprawiedliwy i fatalnie nieefektywny system, który zdołaliśmy na osiem lat podważyć, zostanie do końca złamany - zaznaczył.

Posłuchaj

Prezes PiS - władza posuwa się do bezczelnego łamania prawa (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty


Zdaniem Kaczyńskiego, ułaskawienie z 2015 r. jest skuteczne i dlatego nie ma potrzeby, by prezydent ułaskawiał Kamińskiego i Wąsika ponownie. "Sam fakt, że w tej sprawie odbywał się dalszy proces, to jeden z elementów rebelii sądownictwa i gigantycznej anarchii, która została wprowadzona w Polsce przez PO i różne stowarzyszenia sędziowskie" - dodał.

Zarzucił też rządzącym, że posuwają się do "bezczelnego łamania konstytucji i prawa".

"Polska jest już dzisiaj krajem, w którym trudno mówić o jakiejkolwiek praworządności"

Prezes PiS był pytany w rozmowie z TV Republika o to, jakie jego zdaniem mogą być konsekwencje działań marszałka Sejmu w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Rozmowa odbyła się przed tym, jak podano informację, że doszło do ich zatrzymania przez policjantów.

Kaczyński powiedział, że "sytuacja polityczna jest dynamiczna", jak to w kraju, w którym są wybory.

- I pan marszałek (Sejmu, Szymon) Hołownia nie może być spokojny – łamie prawo, w tym konstytucję w sposób drastyczny i to będzie miało swoje daleko idące konsekwencje. Delikty konstytucyjne tutaj są zupełnie oczywiste, co do deliktów karnych to sądzę, że też by można było o nich mówić, ale tu musiałbym bliżej przyjrzeć się zapisom Kodeksu Karnego. Ale jeżeli to, co tutaj następuje - czyli całkowite już zniszczenie prawa - będzie postępowało, to tu wtedy wchodzą w grę bardzo ciężkie przepisy Kodeksu Karnego - ocenił.

Mówiąc o sprawie Wąsika i Kamińskiego Kaczyński ocenił, że "Polska jest już dzisiaj krajem, w którym trudno mówić o jakiejkolwiek praworządności i że będziemy mieć więźniów politycznych". - I temu się trzeba przeciwstawić z całej siły - dodał.

Dodał, że przesunięcie obrad Sejmu na kolejny tydzień nie zmieni nic, jeśli chodzi o zapowiedzianą przez PiS manifestację; jak zapowiedział, odbędzie się "wiec i marsz".

Prezes PiS był też pytany o kwestię możliwego przyjęcia mandatów poselskich po Wąsiku i Kamińskim. - My nie widzimy możliwości obsadzania tych mandatów przez kolejnych na liście, natomiast wiemy, że jeżeli chodzi o te osoby, które na tych listach były wysoko, można liczyć na ich lojalność, natomiast jeśli chodzi o tych, co byli tam niżej, to mam nadzieję, że można liczyć na ich lojalność - powiedział. Zaznaczył, że jeśli któryś z polityków przyjmie mandat po b. posłach, nie wejdzie w skład klubu PiS.

"Donald Tusk idzie bardzo daleko"

Kaczyńskiego proszono także o komentarz do wtorkowej wypowiedzi premiera Donalda Tuska o kwestię skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckim na uroczystość powołania nowych doradców Andrzeja Dudy.

Premier mówił m.in., że "martwi go to, że prezydent włączył się w działania organizowane przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi z PiS". Ocenił, że są to działania wymierzone w istotę, w fundamenty państwa polskiego.

Przytoczył art. 239 Kodeksu Karnego: "Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" - przeczytał.

"Czytam ten artykuł, nie żeby podnosić atmosferę tego sporu, tylko żeby uświadomić panu prezydentowi, w co dał się uwikłać, w jakiej sytuacji postawił go prezes Kaczyński, w jakiej sytuacji znalazło się państwo polskie, tylko dlatego, że dwóch skazanych prawomocnym wyrokiem polityków uważa, że jest ponad prawem. (...) Panie prezydencie, mój gorący apel: dla dobra państwa polskiego musi pan przerwać ten spektakl, on prowadzi nas do bardzo niebezpiecznej sytuacji" - zwrócił się do prezydenta Dudy. - Zwracam się do prezesa Kaczyńskiego, prezydenta Dudy, innych liderów PiS - będziecie za to w pełni odpowiadać: za sabotowanie konstytucji, sabotowanie przepisów prawa, nieszanowanie wyroków sądu i nadużywanie władzy, którą jeszcze w wielu miejscach posiadacie, dla prywatnych interesów osób skazanych. (...) Będę osobiście o to dbał - oświadczył Tusk.

Według Kaczyńskiego Donald Tusk "idzie tu bardzo daleko". - Już tutaj nie chodzi o mnie, chodzi o zarzucanie prezydentowi (...) przestępstwa. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień, gdy on (Tusk) za tego rodzaju politykę, tego rodzaju działania, a także za tego rodzaju wypowiedzi, odpowie - powiedział prezes PiS. 

Czytaj także:

dn/PAP/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej