USA: zaginionym w lesie trzylatkiem miał opiekować się niedźwiedź. "Bóg zesłał mu przyjaciela"
Trzyletni Casey spędził w lesie ponad dwie doby, po tym jak zgubił się w trakcie zabawy ze swoimi kuzynami. Dziecka szukały służby z całej Karoliny Północnej. Przemarzniętego, ale żywego chłopca udało się odnaleźć. Był zaplątany w gałęzie i ciernie. Twierdził, że w lesie miał przyjaciela. - Był nim niedźwiedź, który go pilnował - przekazał Chip Hughes, szeryf hrabstwa Craven.
2019-01-28, 15:19
Trzyletni Casey Hathaway zaginął w miniony wtorek. Podczas zabawy przed domem swojej prababci z dwojgiem innych dzieci miał oddalić się i zniknąć w pobliskim lesie.
Dziecka przez ponad dwie doby szukały służby stanowe, wolontariusze, agenci FBI, a nawet piechota morska. Do poszukiwań wykorzystano helikoptery, drony i psy. Nurkowie sprawdzali pobliskie zbiorniki wodne.
Temperatura w nocy spadała poniżej zera, w dodatku wiał silny wiatr i padał deszcz.
REKLAMA
Przemarznięty, ale w dobrym stanie
Przeczesujący las ratownicy usłyszeli głos trzylatka, który wołał mamę. Udało się namierzyć miejsce, skąd dobiegał krzyk. Chłopca odnaleziono zaplątanego w gałęzie i ciernie.
Casey był mocno wyziębiony, ale ogólnie jego kondycja była dobra. Został zabrany do szpitala na badania.
Chłopiec powiedział ratownikom, że miał w lesie przyjaciela, który go pilnował. Był to niedźwiedź - przekazał Chip Hughes, szeryf hrabstwa Craven.
Słowa trzylatka potwierdziła jego ciotka, Brenna Hathaway. Kobieta napisała na Facebooku, że chłopiec "przez dwa dni bawił się z niedźwiedziem". "Bóg zesłał mu przyjaciela, który go chronił" - dodała.
REKLAMA
Na razie nie wiadomo, czy trzylatkiem faktycznie "zajął" się niedźwiedź, czy jest to jedynie wymysł wyobraźni chłopca, spowodwanej stresem.
pm
REKLAMA