Theresa May w Irlandii Północnej: nie będzie powrotu granicy

Theresa May zapewniła w Irlandii Północnej, iż brexit nie sprawi, że Szmaragdową Wyspę znów przetnie twarda granica. Brytyjska premier odwiedziła region, który stał się dla rządu najważniejszym problemem stojącym na drodze do przeforsowania wynegocjowanego przez premier porozumienia regulującego warunki rozstania z Unią Europejską.

2019-02-05, 21:09

Theresa May w Irlandii Północnej: nie będzie powrotu granicy

Posłuchaj

Theresa May w Irlandii Północnej: nie będzie powrotu granicy. Z Londynu Adam Dąbrowski (IAR).mp3
+
Dodaj do playlisty

- Rząd na to nie pozwoli. Ja nie pozwolę - deklarowała premier podczas przemówienia w Belfaście. Odpowiadając na pytania dziennikarzy zastrzegła, że jej celem jest nie usunięcie mechanizmu bezpiecznika, a jego zmiana na taką formę, która byłaby akceptowalna dla większości parlamentarnej. Jak na razie ze strony północnoirlandkiego nieformalnego koalicjanta DUP płyną sygnały ostrzegawcze. Liderka partii Arlene Foster powtórzyła w rozmowie z BBC, że mechanizm awaryjny nie może odciąć regionu od reszty Królestwa. Również skrzydło twardych eurosceptyków w Partii Konserwatywnej nie rezygnuje z żądań, by premier uzyskała od Unii wiążące prawnie ustępstwa. 

W środę Theresa May spotyka się z liderami najwazniejszych partii Irlandii Północnej. W czwartek premier jedzie do Brukseli. Tam odbędą się rozmowy z szefem KE Jean-Claude'em Junckerem i przewodniczącym Rady Europejskiej - Donaldem Tuskiem.

W połowie zeszłego miesiąca umowa wynegocjowana przez Theresę May otrzymała od parlamentu czerwone światło. Izba Gmin zaapelowała do premier o zmianę warunków dotyczących tak zwanego bezpiecznika. Zakłada on, że jeśli do końca okresu przejściowego obu stronom nie uda się wynegocjować kompleksowego porozumienia handlowego, to by uniknąć tak zwanej twardej granicy w Irlandii, Królestwo pozostanie w unii celnej, a w Irlandii Północnej funkcjonować będą dodatkowo elementy Wspólnego Rynku.

Ten ostatni zapis sprawiłby jednak, że w regionie obowiązywałyby inne zasady niż w Anglii, Walii i Szkocji. Niepokój wielu posłów budzi też fakt, że mechanizm mógłby obowiązywać latami.

REKLAMA

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej