Szefowie MSZ państw G7 wzywają do zatrzymania konfliktu w Libii

2019-04-06, 16:56

Szefowie MSZ państw G7 wzywają do zatrzymania konfliktu w Libii
zdjęcia ilustracyjne. Foto: PAP/EPA/THIBAULT VANDERMERSCH

Ministrowie spraw zagranicznych państw grupy G7 uzgodnili w sobotę zwiększenie presji na osoby odpowiedzialne za zaognienie sytuacji w Libii, w szczególności na generała Chalifę Haftara, aby zapobiec konfrontacji zbrojnej - oświadczył szef dyplomacji Niemiec Heiko Maas.

- Uzgodniliśmy, że musimy użyć wszystkich środków, które mamy do dyspozycji, żeby zwiększyć presję na tych odpowiedzialnych (za sytuację) w Libii, szczególnie generała Haftara, tak żebyśmy uniknęli dalszej eskalacji zbrojnej. Wszyscy się zgodziliśmy - powiedział Maas dziennikarzom po zakończeniu dwudniowego spotkania szefów dyplomacji G7 we francuskiej miejscowości Dinard.

Szef niemieckiej dyplomacji dodał, że każdy z krajów będzie używał własnych kanałów, a Francja i Włochy utrzymują bezpośrednie kontakty z władzami Libii. - Sytuacja jest bardzo niepokojąca i nie możemy pozwolić na dalszą eskalację - podkreślił niemiecki minister.

W podobnym tonie wypowiedział się szef dyplomacji Włoch, który oświadczył, że Haftar musi posłuchać ostrzeżeń wspólnoty międzynarodowej i zatrzymać swój marsz w kierunku Trypolisu. - Przedstawiliśmy zupełnie jasno, jakie jest nasze stanowisko. Zdecydowanie mamy nadzieję, że on weźmie to pod rozwagę. Jeśli to się nie stanie, zobaczymy, co można zrobić - mówił Enzo Moavero Milanesi.

Z kolei w komunikacie ze spotkania napisano, że walczące strony nie mogą używać instalacji naftowych do politycznych celów. "Przypominamy, że instalacje naftowe w Libii, produkcja ropy i dochody należą do libijskiego narodu i nie mogą być używane przez żadną ze stron w celach politycznych" - napisano.

Szef MSZ Rosji wzywa do porozumienia

Przebywający z wizytą w Kairze szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow wezwał w sobotę wszystkie strony konfliktu w Libii do znalezienia porozumienia. Ostrzegł przed ingerowaniem zagranicznych sił w sprawy libijskie.

Z kolei występujący na konferencji prasowej z Ławrowem szef egipskiego MSZ Sameh Hasan Szukri oświadczył, że kryzys w Libii nie może być rozwiązany na drodze militarnej. - Egipt wspierał od początku polityczne porozumienie jako sposób na uniknięcie jakiegokolwiek rozwiązania wojskowego - dodał. 

Wysłannik ONZ za konferencją w Libii mimo walk

Specjalny wysłannik ONZ do Libii Ghassan Salame powiedział, że jest zdeterminowany, by mimo walk w tym kraju zaplanowana od 14 do 16 kwietnia konferencja w libijskim Ghadamis odbyła się. - Pracowaliśmy cały rok na narodową konferencję; nie oddamy tej politycznej pracy tak łatwo - przekazał też dziennikarzom przebywający w Trypolisie Salame. Dodał, że ONZ pracuje, by zapobiec eskalacji konfliktu w Libii.

Na 14-16 kwietnia w Ghadamis zaplanowana jest konferencja pokojowa organizowana przez ONZ. Jej celem jest pojednanie narodowe, doprowadzenie do porozumienia pokojowego i ustalenie terminu ogólnokrajowych wyborów. Od czasu obalenia reżimu Muammara Kadafiego nie były one przeprowadzane.

Chaos w Libii

W czwartek oddziały Haftara, prorosyjskiego dowódcy samozwańczej Libijskiej Armii Ludowej (ANL) ruszyły na Trypolis, stolicę Libii i siedzibę popieranego przez ONZ rządu jedności narodowej (GNA). Według relacji mediów, jego oddziały znajdują się już kilkadziesiąt kilometrów od Trypolisu.

Pogrążona w chaosie po obaleniu dyktatury pułkownika Muammara Kadafiego w 2011 roku Libia jest rozdarta między dwoma rywalizującymi ośrodkami władzy: na zachodzie jest rząd jedności narodowej Mustafy as-Saradża ustanowiony w 2015 roku w Trypolisie i popierany przez ONZ, a na wschodzie - rząd ANL w Bengazi, którego szefem ogłosił się Haftar.

msze

Polecane

Wróć do strony głównej