Afera podsłuchowa w Austrii. Kanclerz Sebastian Kurz sugeruje, kto może stać za skandalem wideo

Austriacki kanclerz Sebastian Kurz sugeruje w poniedziałkowym wywiadzie dla dziennika "Bild", kto może stać za skandalem z nagraniami wideo, które doprowadziły do kryzysu rządowego w jego kraju. Jednocześnie raczej wyklucza udział obcych służb specjalnych w aferze.

2019-05-20, 11:46

Afera podsłuchowa w Austrii. Kanclerz Sebastian Kurz sugeruje, kto może stać za skandalem wideo

- Jesteśmy małym krajem. Dlaczego jakaś tajna służba miałaby to robić? - pyta retorycznie Kurz. - Jeśli mówimy o metodach, to przypominają one metody Tala Silbersteina, doradcy socjaldemokratów w kampanii wyborczej w 2017 r. Uważam, że to on może za tym stać. Stosował podobne metody na całym świecie - podkreśla kanclerz Austrii.

Powiązany Artykuł

PAP Heinz-Christian Strache 1200.jpg
Afera podsłuchowa w Austrii. Wicekanclerz podał się do dymisji

Tal Silberstein (vel Tal Zylbersztejn) jest izraelskim specem od marketingu politycznego. Przed wyborami do Rady Narodowej w 2017 r. zainicjował na zlecenie Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) kampanię oszczerstw, której celem byli przeciwnicy socjaldemokratów - przede wszystkim obecny chadecki kanclerz Sebastian Kurz. Odniosła ona jednak efekt odwrotny od zamierzonego: kiedy sprawa została ujawniona, notowania Kurza znacząco wzrosły. Jego Austriacka Partia Ludowa (OeVP) wygrała wybory i zawiązała koalicję z nacjonalistyczno-konserwatywną Austriacką Partią Wolności (FPOe) Heinza-Christiana Strachego.

- Decydująca jest jednak zawartość nagrań. Nawet jeśli metody są wątpliwe - zastrzegł szef austriackiego rządu.

Dymisja Heinza-Christiana Strachego

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" i tygodnik "Der Spiegel" opublikowały w piątek nagrania wideo, na których wicekanclerz Austrii Heinz-Christian Strache oferuje państwowe kontrakty "inwestorce" z Rosji w zamian za pomoc w kampanii wyborczej w 2017 r.

REKLAMA

Heinz-Christian Strache podał się w sobotę do dymisji i zrezygnował z funkcji szefa współrządzącej w kraju FPOe. Sebastian Kurz zapowiedział przeprowadzenie jak najszybciej przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Kanclerz nie wykluczył, że afera może mieć konsekwencje karne dla Strachego. Przyznał jednak, że jest zadowolony z merytorycznej współpracy z partią byłego wicekanclerza.

- Skończyliśmy z polityką zadłużania państwa, zmniejszyliśmy obciążenia podatkowe i zrealizowaliśmy reformy. Ludzie są zadowoleni z naszej pracy - przekonuje Sebastian Kurz. - Nie da się zajrzeć do wnętrza innej osoby. Po wieloletnim zastoju podczas rządów wielkiej koalicji była tylko jedna możliwość koalicyjna. Z FPOe. Socjaldemokraci wykluczyli współpracę z nami jeszcze przed wyborami i sami chcieli stworzyć rząd z FPOe, obchodząc mnie - tłumaczył powody zbudowania rządu z nacjonalistami, ubolewając jednocześnie, że przez aferę ucierpi reputacja Austrii.

- Jestem pewien, że te wypowiedzi naruszyły dobre imię naszego kraju i polityki. Ale przede wszystkim FPOe zniszczyła samą siebie - skonkludował szef rządu.

REKLAMA

bb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej