Brytyjskie media: możliwe kolejne wycieki depesz wymierzone w przeciwników brexitu

Po publikacji tekstów napisanych przez ambasadora w USA Kima Darrocha, brytyjska dyplomacja spodziewa się dalszego wycieku depesz dyplomatycznych - poinformował Dziennik "Daily Telegraph". Mają być one wymierzone w dyplomatów, którzy publicznie opowiadali się przeciwko brexitowi. 

2019-07-12, 13:15

Brytyjskie media: możliwe kolejne wycieki depesz wymierzone w przeciwników brexitu
  • W niedzielę "Mail on Sunday" opublikował poufne depesze ambasadora Wielkiej Brytanii w USA
  • Ambasador pisał o "dysfunkcyjnym" otoczeniu prezydenta USA
  • Donald Trump zerwał współpracę w ambasadorem, a ambasador złożył dymisję
  • Brytyjskie media ostrzegają, że możliwe są kolejne wycieki poufnych depesz dyplomatycznych
  • Wycieki mogłyby być wymierzone w przeciwników brexitu

Powiązany Artykuł

british-embassy-free-1200.jpg
Konsekwencje skandalu. Brytyjski ambasador w USA podaje się do dymisji

Poprzednie wycieki doprowadziły do rezygnacji ze stanowiska ambasadora Wielkiej Brytanii w USA. 

Według gazety, osoba odpowiedzialna za przekazanie tajnych informacji mediom "ma dostęp do praktycznie wszystkiego" i rozważa działania wymierzone w kolejnych ambasadorów, którzy w przeszłości publicznie opowiadali się przeciwko wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Ostrzeżenie dla innych dyplomatów

- Ten wyciek to ostrzeżenie dla wszystkich innych ambasadorów, którzy mogą być marudzącymi zwolennikami pozostania w UE, żeby - niezależnie od swych poglądów na temat brexitu - nie próbowali wkładać kij w szprychy, bo spotka ich to samo - powiedziało źródło "Telegrapha".

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Ostre słowa Trumpa i dymisja brytyjskiego ambasadora w USA. Reakcje na Wyspach

REKLAMA

Od poniedziałku prowadzone jest wewnętrzne śledztwo w sprawie źródła wycieków, a w środę szef brytyjskiej służby dyplomatycznej Simon McDonald potwierdził, że w prace zaangażowana jest także policja, która bada, czy nie doszło do złamania prawa dotyczącego tajemnic państwowych.

Szef działu politycznego "The Times" Francis Elliott napisał w oparciu o swoje źródła, że "śledztwo jest znacznie bardziej zaawansowane niż wiele osób zdaje sobie z tego sprawę", dodając, że "wygląda na to, iż kogoś poniosło" z ujawnianiem poufnych informacji.

Następca Darrocha - w gestii nowego premiera

Piątkowe wydania mediów zaznaczyły także, że mimo początkowych spekulacji ustępująca premier Theresa May nie zdecyduje się prawdopodobnie na szybkie mianowanie następcy Darrocha na stanowisku ambasadora w Waszyngtonie i pozostawi tę decyzję swojemu następcy.

Nowy szef rządu powinien zacząć urzędowanie najpóźniej 24 lipca i jest właśnie wybierany przez ok. 160 tys. członków Partii Konserwatywnej; mają oni wybór między byłym szefem MSZ i byłym burmistrzem Londynu Borisem Johnsonem oraz obecnym szefem dyplomacji Jeremym Huntem.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Jarosław Wiśniewski z PISM: B. Johnson faworytem na brytyjskiego premiera

Darroch podał się w środę do dymisji po skandalu związanym z wyciekiem jego korespondencji dyplomatycznej, w której krytycznie odnosił się do administracji prezydenta Donalda Trumpa.

Depesze opublikowane w niedzielę przez gazetę "Mail on Sunday" zawierały nieprzychylne opinie Darrocha na temat władz USA. Ambasador określił otoczenie amerykańskiego prezydenta jako "dysfunkcyjne" i ostrzegał, że "naprawdę nie wydaje nam się, by ta administracja miała się stać dużo normalniejsza: (tj.) bardziej przewidywalna, mniej podzielona, mniej niezdarna i nieporadna pod względem dyplomatycznym".

REKLAMA

Cofnięcie zaproszenia na dyplomatyczną kolację

Pierwszą reakcją Trumpa była opinia, że Darroch "nie przysłużył się Wielkiej Brytanii", a później zadeklarował, że "nie będzie z nim dalej pracował". W efekcie Biały Dom wycofał m.in. zaproszenie dla Darrocha na kolację z emirem Kataru.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Wyciek tajnej korespondencji ambasadora Wielkiej Brytanii w USA. Trump: nie będziemy utrzymywać z nim kontaktów

We wtorek przywódca USA napisał: "Ten zwariowany ambasador, którego Wielka Brytania narzuciła Stanom Zjednoczonym, nie jest kimś, kto nas zachwyca, bardzo głupi facet. Powinien mówić (...) premier May o jej nieudanych negocjacjach w sprawie brexitu i nie denerwować się moją krytyką na temat tego, jak źle zostało to poprowadzone". W kolejnym wpisie określił Darrocha jako "nadętego głupca".

Eskalacja konfliktu z Trumpem doprowadziła do rezygnacji ambasadora ze stanowiska. Jego otoczenie mówiło dziennikarzom, że na taką decyzję wpłynął także fakt, że podczas wtorkowej debaty telewizyjnej pomiędzy kandydatami do zastąpienia May będący faworytem Johnson odmówił mu poparcia i gwarancji utrzymania go na placówce.

REKLAMA

mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej