Premier w Brukseli: przekaz państw chcących mniejszego budżetu jest niespójny

- Państwa, które chcą zmniejszyć unijny budżet mówiąc jednocześnie, żeby było więcej Europy są bardzo głęboko niespójne w swoim przekazie - ocenił premier Mateusz Morawiecki przed drugim dniem unijnego szczytu w Brukseli.

2019-10-18, 10:42

Premier w Brukseli: przekaz państw chcących mniejszego budżetu jest niespójny

Posłuchaj

Premier Mateusz Morawiecki: budżet określa ambicje Unii Europejskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Dziś drugi dzień szczytu przywódców państw Unii w Brukseli
  • Tematem rozmów będzie przede wszystkim unijny budżet
  • Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska chce zwiększenia unijnego budżetu
  • - Chcemy, żeby było więcej Europy zarówno jeśli chodzi o finansowanie, jak i uczestnictwo na wspólnym rynku - mówił szef rządu

Szef rządu wskazał, że podczas drugiego dnia posiedzenia Rady Europejskiej jednym z poruszanych tematów będą kwestie przyszłego budżetu UE.

Powiązany Artykuł

morawiecki pap szczyt 1200.jpg
Negocjacje budżetowe szefów państw Unii. Polska odrzuca propozycję Finlandii

Odrzucenie propozycji Finów

Zaznaczył, że Polska chce zwiększenia pieniędzy w nowym budżecie. Właśnie dlatego odrzuciła projekt budżetu zaproponowany przez Finlandię. Helsinki chcą budżetu znacznie zmniejszonego względem propozycji Komisji Europejskiej z ubiegłego roku.

Polska - jak podkreślił - opowiada się za tym, żeby było więcej Europy zarówno jeśli chodzi o finansowanie, jak i uczestnictwo na wspólnym rynku. - Chcemy więcej swobody świadczenia usług - dodał premier Mateusz Morawiecki.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Negocjacje nt. nowego budżetu UE. Polska krytycznie patrzy na propozycje Finlandii

REKLAMA

Jak stwierdził, kwestia budżetu "określa ramy finansowe, wymiar finansowy, a więc ambicje finansowe UE".

Oszczędności skutkiem brexitu

Kwestia unijnego budżetu na lata 2021-2027 budziła w ostatnich dniach sporo kontrowersji, po tym jak Finowie przedstawili innym krajom członkowskim nową propozycję.

Zaproponowano budżet UE na poziomie 1,03-1,08 proc. dochodu narodowego brutto UE27, czyli zmniejszenie w porównaniu z ubiegłoroczną propozycją Komisji Europejskiej, zakładającą budżet na poziomie 1,114 proc. Oznaczałoby to cięcia w wysokości do 85 mld euro wobec i tak przewidującej redukcję propozycji przedstawionej wcześniej przez unijnych urzędników.

REKLAMA

Finowie tłumaczą cięcia m.in. brexitem. - Nie ma wątpliwości, że UE opuszcza jeden z największych płatników netto, Wielka Brytania, więc budżet musi być mniejszy - bronił propozycji jeden z dyplomantów fińskiej prezydencji.

Brak szerokiego poparcia

Źródło KE wskazało, że choć propozycja Komisji pomimo cięć zakładała, że do budżetu trafią środki z nowych źródeł, np. nowych podatków środowiskowych, to jednak wśród państw członkowskich nie ma "dużego poparcia dla tej idei".

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Prezydent w Atenach: trzeba wyrównywać poziom zamożności w krajach UE

- Wśród krajów nie ma wystarczającego poparcia dla propozycji KE. Część państw chce nawet, żeby budżet wyniósł 1 proc. DNB, i stąd chcemy znaleźć złoty środek. Dlatego przedstawiliśmy realistyczną propozycję budżetu na poziomie 1,03-1,08 proc. - dodało źródło fińskie.

REKLAMA

Finowie twierdzą, że choć wartościowo mniej środków trafi na politykę spójności, to procentowo będzie to więcej. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że jeszcze większe cięcia - niż zaproponowane przez KE - będą bardzo trudne do zaakceptowania dla wielu państw.

Powiązany Artykuł

wojciechowski pap 1200.jpg
J. Wojciechowski: jesteśmy na dobrej drodze do wyrównania dopłat

Propozycja fińska: pieniądze zależne od praworządności

Propozycja fińska zakłada też, że w budżecie znajdzie się mechanizm powiązania unijnych funduszy z praworządnością. - Wiele krajów, płatników netto nalega na to, aby to zostało zrealizowane. (...) W trakcie konsultacji żaden z krajów unijnych nie sprzeciwił się co do zasady temu mechanizmowi. Były uwagi, ale nie było sprzeciwu wobec samej idei - wskazało źródło w fińskiej prezydencji.

Wśród krajów UE nie ma porozumienia w sprawie rozporządzenia dotyczącego powiązania dostępu do środków z przestrzeganiem zasad praworządności. Zaproponowany przez KE instrument miałby chronić unijną kasę przed "ryzykiem finansowym związanym z uogólnionymi brakami w zakresie praworządności w państwach członkowskich".

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Kandydat na komisarza ds. sprawiedliwości łączy fundusze UE z praworządnością

REKLAMA

Narzędzie to ma umożliwić zawieszanie i zmniejszanie finansowania ze środków UE lub ograniczenie dostępu do nich.

Co dalej z Bałkanami Zachodnimi?

Mateusz Morawiecki odniósł się także do fiaska rozmów w sprawie rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Macedonią Północną i Albanią. Francja blokowała rozpoczęcie rozmów z oboma państwami, natomiast w sprawie Albanii niechętne były także Dania i Holandia.

Szef polskiego rządu wyraził nadzieję, że być może podczas dodatkowej rundy rozmów o Albanii i Macedonii Płn. uda się dojść do lepszych konkluzji. - To jest coś, co obiecaliśmy jak UE państwom, które wykonują ogromny wysiłek w kierunku usprawnienia swoich instytucji i dostosowania swojej gospodarki, struktury do UE - przekonywał Morawiecki.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Viktor Orban: siłą będziemy strzec swoich granic przed migrantami

REKLAMA

Premier podkreślił, że Polska chce dotrzymać słowa danego państwom Bałkanów Zachodnich, co - jego zdaniem - jest przykładem strategicznego myślenia o zapewnieniu bezpieczeństwa w Europie. Zdaniem Morawiecki "kilka bogatych państw uchyla się od wypełnienia tej obietnicy".

"Krótkowzroczne zamykanie drzwi"

- Takie krótkowzroczne zamykanie drzwi przed tymi przecież niewielkimi państwami, ale jakże ważnymi ze strategicznego punktu widzenia jest błędem - ocenił szef polskiego rządu.

W piątkowym posiedzeniu szczytu UE będzie uczestniczyć także przewodnicząca-elekt Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która ma mówić nie tylko o priorytetach jej KE, ale także agendzie strategicznej na lata 2019-2024.

Ostatnim z tematów rozmów przywódców unijnych ma być w piątek polityka klimatyczna.

REKLAMA


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej