Pożary w Kalifornii. Ponad 200 tys. ewakuowanych, prawie 2 mln osób bez prądu
Kalifornia cały czas walczy z ogromnymi pożarami. Z powodu zagrożenia ogniem w Los Angeles ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy osób. Wśród nich znaleźli m.in. koszykarski gwiazdor LeBron James oraz aktor Arnold Schwarzenegger.
2019-10-28, 22:47
Ogień w Los Angeles wybuchł nad ranem w pobliżu muzeum sztuki Getty. Żywioł szybko się rozprzestrzenił na pobliskie wzgórza. Z powodu pożaru w okolicach metropolii ewakuowano dziesiątki tysięcy osób. Wśród nich znaleźli się celebryci, w tym LeBron James i Arnold Schwarzenegger. Obaj wraz z rodzinami przebywają w bezpiecznych miejscach.
Powiązany Artykuł
Pożary szaleją w Kalifornii. Gubernator ogłasza stan wyjątkowy
"Los Angeles Times" informuje o pięciu spalonych domach, zaznaczając, że liczba ta prawdopodobnie wzrośnie.
W okolicach pożaru zamknięto drogi. Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA) odwołano zajęcia. Na podobne kroki zdecydowano się w przypadku kilkunastu szkół niższego szczebla.
Największe pożary na północ od San Francisco
REKLAMA
Ogień spowodował pogorszenie powietrza w Los Angeles. Wielu mieszkańców Miasta Aniołów uskarża się na problemy z oddychaniem.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Pożary w Kalifornii. Zamknięto szkoły, ewakuowano tysiące mieszkańców
Gubernator stanu Kalifornia Gavin Newsom ogłosił w niedzielę stan wyjątkowy w związku z pożarami, które z powodu silnych wiatrów od kilku dni bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Największe z nich trawią tereny na północ od San Francisco. Łącznie w całym stanie ewakuowano ponad 200 tys. osób.
Miejscowy dostawca energii elektrycznej PG&E zdecydował się na odcięcie prądu prawie 2 mln ludzi na północy Kalifornii. Istnieje obawa, że uszkodzone kable bądź awarie przewodów elektrycznych mogą doprowadzić do pojawienia się kolejnych ognisk pożarów.
REKLAMA
bb
REKLAMA