Prezydent o upadku Muru Berlińskiego: wybory w Polsce obudziły dążenia wolnościowe

2019-11-09, 16:30

Prezydent o upadku Muru Berlińskiego: wybory w Polsce obudziły dążenia wolnościowe
Prezydent RP Andrzej Duda, prezydent Republiki Federalnej Niemiec Frank-Walter Steinmeier, prezydent Czech Milosz Zeman oraz prezydent Węgier Janos Ader, w Berlinie podczas uroczystości z okazji 30. rocznicy upadku muru berlińskiego. Foto: PAP/EPA/CLEMENS BILAN

- Wynik wyborów w 1989 r. w Polsce obudził wolnościowe dążenie w całym regionie. Najpierw na Węgrzech, później w Czechosłowacji, a następnie upadł mur berliński, który był symbolicznym momentem upadku żelaznej kurtyny - powiedział w sobotę w Berlinie prezydent Andrzej Duda.

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda wziął udział w obchodach 30. rocznicy upadku muru berlińskiego. Relacja Tomasza ZIelenkiewicza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent wziął udział w obchodach 30. rocznicy upadku muru berlińskiego, a po południu odwiedził były obóz koncentracyjny w Sachsenhausen.

Powiązany Artykuł

Mur-berliński--wiki_663_364.jpg
30 lat temu upadł mur berliński. To był koniec zimnej wojny

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] 30. rocznica upadku muru berlińskiego. Pochłonął około 140 ofiar

Podczas głównych uroczystości rocznicowych, które odbyły się w miejscu pamięci na przylegającej niegdyś do muru berlińskiego Bernauer Strasse, prezydent Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Angela Merkel uczcili osoby, które zginęły przy próbie ucieczki na Zachód.

Podczas uroczystości polski prezydent - wspólnie z prezydentami RFN, Węgier, Czech i Słowacji - złożył różę w szczelinie zachowanego fragmentu muru. Był to symboliczny gest dziurawienia budowli będącej wynikiem zimnej wojny i podziału Europy.

Zasługi Grupy Wyszehradzkiej

Stojące po południowej stronie Bernauer Strasse domy mieszkalne znajdowały się w sektorze sowieckim, natomiast południowy chodnik ulicy już we francuskim. Dlatego budowa biegnącego tuż przy granicy sektorów muru była na tym odcinku niemożliwa - w stojących przy ulicy kamienicach, opróżnionych z lokatorów, zamurowano drzwi i okna. Wcześniej kilku osobom udało się tam - skacząc z okna - zbiec do sektora francuskiego, ale 22 sierpnia 1961 roku 58-letnia Ida Siekmann doznała przy tym ciężkich obrażeń i zmarła w drodze do zachodnioberlińskiego szpitala. Uznaje się ją za pierwszą śmiertelną ofiarę muru berlińskiego.

Po ceremonii na Bernauer Strasse prezydenci: Polski - Andrzej Duda, Czech - Milosz Zeman, Słowacji - Zuzana Czaputova i Węgier - Janos Ader, a także prezydent Steinmeier wspólnie złożyli róże przed pomnikiem upamiętniającym zasługi Grupy Wyszehradzkiej w przezwyciężaniu komunizmu.

Frank-Walter Steinmeier podkreślił, że bez woli wolności Polaków, Węgrów, Czechów i Słowaków nie byłyby możliwe ani pokojowe rewolucje w Europie Wschodniej, ani zjednoczenie Niemiec. - Były to niewątpliwie wielkie historyczne osiągnięcia. Dziś wspólnie wszyscy je wspominamy. Na szczęście dziś możemy powiedzieć, że wszyscy jesteśmy zjednoczeni w Unii Europejskiej - powiedział.

"Wielkie przebudzenie"

Polski prezydent w rozmowie z dziennikarzami po uroczystości wyraził satysfakcję ze wspólnego spotkania prezydentów. - Dzisiaj czcimy upadek żelaznej kurtyny. Czcimy tutaj w Berlinie, gdzie w sposób symboliczny ona upadła poprzez zburzenie muru berlińskiego, zniesienie podziału Niemiec na wschodnie i zachodnie - mówił Andrzej Duda.

Powiązany Artykuł

mur berliński_663.jpg
Mur berliński na 28 lat podzielił Europę

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Rolf Nikel: Mur Berliński upadał, kiedy kanclerz RFN był w Polsce

Podkreślił, że upadek Muru Berlińskiego nie nastąpił bez przyczyny. - To był protest, który trwał przez dziesięciolecia, od 1953 roku tutaj w Berlinie, poprzez 1956 rok i wydarzenia na Węgrzech, powstanie węgierskie, poprzez czerwiec poznański, potem kolejne protesty w Polsce 1968, 1970, 1976, wreszcie powstanie Solidarności w 1980 roku - mówił.

Wskazał też na znaczenie wybrania w 1978 roku kardynała Karola Wojtyły na papieża. - To wielkie przebudzenie, które potem nastąpiło w Polsce, doprowadziło do powstania wielkiego ruchu "Solidarności", spektakularnego w dziejach świata protestu wobec komunizmu, żądania wolności - powiedział Andrzej Duda.

Polacy przeciw komunizmowi

Zaznaczył, że po "czarnych latach stanu wojennego" nastąpił rok 1989, który przyniósł porozumienie Okrągłego Stołu i wybory 4 czerwca. Prezydent podkreślił, że wybory czerwcowe, choć nie były w pełni wolne, to były wyborami, w których Polacy gremialnie powiedzieli "nie" komunistom.

- To było najważniejsze, że Polacy powiedzieli tak gremialnie "nie" w wyborach, które były pokazywane na całym świecie i że wynik tych wyborów, odrzucenie listy krajowej miał tak niezwykle spektakularne znaczenie, że obudził wolnościowe dążenia najpierw na Węgrzech, gdzie latem odrzucono komunizm. Zaraz potem nastąpiły upadek muru berlińskiego i aksamitna rewolucja w Czechosłowacji - powiedział polski prezydent dodając, że niedługo potem upadł ZSRR.

Andrzej Duda zaznaczył, że dziś kraje Grupy Wyszehradzkie, a także Niemcy są razem w NATO i w UE. - Dzisiaj wspólnie razem po 30 latach przy muzeum muru berlińskiego wspominamy tamten czas, wspominamy tych którzy polegli za wolność, nie tylko próbując przedostać się na Zachód, zastrzeleni przez komunistyczne służby NRD, ale także tych, którzy zginęli w innych krajach Europy poprzez represje, morderstwa dokonane przez komunistyczne reżimy - mówił.

Przełomowe wybory

Prezydent wspominał, że gdy upadał mur miał 17 lat. - To jest takie wspomnienie, które budzi pewne ukłucie w sercu, ale też i dumę, że jesteśmy tym pokoleniem, które również przyczyniło się do upadku muru berlińskiego - powiedział.

Powiązany Artykuł

Jan Paweł II podczas spotkania z wiernymi w Rzymie w 1990 roku 1200.jpg
Grzegorz Polak: Jan Paweł II widział Europę jako jedność

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Jak wyglądają Niemcy 28 lat po zjednoczeniu?

Wspominał swój udział w wyborach w czerwcu 1989 roku. - Wtedy biegałem po Krakowie w koszulce "Wybierz Solidarność, głosuj na Jana Rokitę". Namawialiśmy wszystkich, żeby głosowali na "Solidarność", choć mieliśmy świadomość, że te wybory nie są w pełni wolne, ale jednak uważaliśmy, że one mogą być przełomem. I dobrze czuliśmy nawet jako młodzi ludzie - mówił Andrzej Duda.

W sobotę Niemcy świętują 30. rocznicę upadku muru berlińskiego, czyli koniec zimnej wojny i komunizmu w Europie. Długi na 156 km system umocnień przez 28 lat szczelnie oddzielał zachodnie sektory Berlina od ich wschodnioberlińskiego i NRD-owskiego otoczenia. 9 listopada 1989 r. otwarto wszystkie przejścia graniczne w podzielonym dotąd mieście.
Z Berlina Marzena Kozłowska i Artur Ciechanowicz.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej