Plan dla Bliskiego Wschodu. Prezydent Palestyny chce zabrać głos w ONZ

2020-01-30, 07:41

Plan dla Bliskiego Wschodu. Prezydent Palestyny chce zabrać głos w ONZ
Mahmud Abbas. Foto: PAP/EPA/ALAA BADARNEH

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zamierza w ciągu najbliższych dwóch tygodni wystąpić w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie amerykańskiego planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu. - Nie padniemy na kolana i nie poddamy się - zapowiedział.

Stały obserwator Palestyny przy ONZ Rijad Mansur podkreślił, że Mahmud Abbas zamierza "przedstawić całej społeczności międzynarodowej reakcję narodu palestyńskiego na atak administracji Trumpa na prawa Palestyńczków". Wyraził także nadzieję, że na tym samym posiedzdeniu RB ONZ zagłosuje nad projektem rezolucji w sprawie planu, którego założeniem jest doprowadzenie do zażegnania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

- Nasze konsultacje zakończą się w ciągu najbliższych dwóch tygodni wizytą prezydenta Abbasa w Radzie Bezpieczeństwa - powiedział Mansur. - Mamy nadzieję na opracowanie w tym czasie tekstu, który zostanie poddany pod głosowanie członków Rady Bezpieczeństwa - dodał.

Powiązany Artykuł

jacek czaputowicz free shut 1200.jpg
Trump przedstawił plan dla Bliskiego Wschodu. Szef MSZ: wysiłki godne uznania

Warunek Palestyny

Zdaniem Mansura przy ewentualnym głosowaniu nad rezolucją, przygotowaną przez Palestyńczyków, Stany Zjednoczone prawdopodobnie zgłoszą weto, ale wówczas możliwe będzie zwołanie nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w celu omówienia tej samej kwestii i głosowania nad podobną rezolucją.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Trump ogłosił plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu. Chce dwóch oddzielnych państw

Podkreślił, że uchwały Zgromadzenia Ogólnego nie są wiążące, ale mają znaczenie polityczne.

Mansur oświadczył także, iż pokój z Izraelem i stworzenie niezależnego państwa palestyńskiego będą możliwe jedynie poprzez zastosowanie prawa międzynarodowego i po uznaniu Jerozolimy za stolicę Palestyńczyków.

"Nie padniemy na kolana i nie poddamy się" 

Abbas już we wtorek, tuż po ogłoszeniu planu, oświadczył, że Palestyna odrzuca go. - Żadne dziecko, Arab czy Palestyńczyk, nie jest w stanie zaakceptować Jerozolimy jako miasta, nie będącego stolicą państwa palestyńskiego - mówił.

- Po nonsensie, który usłyszeliśmy, wypowiadamy tysiąckrotne "nie" dla tego "porozumienia stulecia" - oświadczył palestyński przywódca na konferencji prasowej w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu. Podkreślił, że Palestyńczycy nadal będą dążyć do zakończenia izraelskiej okupacji na terytoriach palestyńskich oraz utworzenia państwa Palestyna ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Plan USA dla Bliskiego Wschodu. Ekspert: przyjęcie status quo

- Nie padniemy na kolana i nie poddamy się - zapowiedział Abbas, dodając, że Palestyńczycy będą stawiać opór planowi zaprezentowanemu przez USA za pomocą "pokojowych, powszechnych sposobów".

Plan Trumpa

Prezydent USA Donald Trump w ogłoszonym we wtorek planie pokojowym dla Bliskiego Wschodu wzywa do utworzenia dwóch oddzielnych państw - Izraela i Palestyny. Palestyńską stolicą miałoby być miasteczko Abu Dis, leżące 1,6 km od Jerozolimy Wschodniej.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Palestyński Hamas odrzuca plan pokojowy USA dla Bliskiego Wschodu

Izrael uzyskałby pełną suwerenność nad żydowskimi osiedlami na Zachodnim Brzegu Jordanu. Projekt zakłada też zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na palestyńskich terenach administrowanych obecnie przez Izrael, a także całkowitą demilitaryzację Palestyńczyków.

msze

Polecane

Wróć do strony głównej