Mija druga rocznica śmierci Jana Kuciaka. Morderstwo dziennikarza wywołało polityczne trzęsienie ziemi
Słowacki dziennikarz śledczy Jan Kuciak i jego narzeczona zostali zastrzeleni w ich domu 21 lutego 2018 roku. Zbrodnia wywołała w kraju falę demonstracji i doprowadziła do kryzysu politycznego. Tocząca się przed sądem sprawa określana jest mianem procesu stulecia. W drugą rocznicę śmierci dziennikarza na Słowacji planowane są protesty.
2020-02-21, 09:20
Wśród oskarżonych jest przedsiębiorca Marian Koczner, który według prokuratury zlecił zabójstwo Kuciaka w zemście za teksty o swych niejasnych interesach.
Powiązany Artykuł
Zlecenie zamordowanie dziennikarza miała przekazać pośrednikowi, Zoltanowi Andrusko, znajoma Kocznera Alena Zsuzsova, która również oskarżona w toczącym się procesie. Według prokuratury Andrusko wynajął oskarżonych byłego policjanta Tomasza Szabo i byłego żołnierza Miroslava Marczeka. Są oni też oskarżeni o zabójstwo w 2016 roku przedsiębiorcy Petera Morlena.
Zabił z zimną krwią
Według prokuratury 21 lutego 2018 roku Szabo i Marczek pojechali do miejsca zamieszkania Kuciaka. Około godz. 20.20 Marczek miał wejść do domu i zastrzelić dziennikarza, trafiając go dwukrotnie w klatkę piersiową z pistoletu FEG kaliber 9 mm. Pojedynczym strzałem w głowę zabił narzeczoną Kuciaka Martinę Kusznirovą.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy głównej Andrusko przyznał się do winy, podjął współpracę ze śledczymi i zawarł umowę z prokuraturą. Pod koniec 2019 roku sąd zatwierdził umowę prokuratury z Andruską, który ma spędzić w więzieniu 15 lat.
REKLAMA
Dom Jana Kuciaka (materiał archiwalny)
Po odczytaniu aktu oskarżenia do winy przyznał się też Miroslav Marczek, który ze szczegółami opisał, jak doszło do zamordowania Kuciaka i Kusznirovej. Do udziału w zabójstwie nie przyznaje się natomiast Koczner. Szabo nie ustosunkował się do kwestii swej winy, a Zsuzsova powiedziała, że jest niewinna. Jej adwokatka Julia Vestenicka wyraziła przekonanie, że akt oskarżenia powstał pod wielkim naciskiem.
Protesty, dymisje
Zabójstwo dwojga młodych ludzi wywołało masowe demonstracje na rzecz uzdrowienia życia publicznego. Polityczny kryzys doprowadził do ustąpienia premiera Roberta Fico i objęcia urzędu przez Petera Pellegriniego oraz rekonstrukcji rządu w ramach dotychczasowej koalicji.
Na Słowacji toczący się proces w sprawie śmierci Jana Kuciaka i Martiny Kusznirovej określany jest mianem procesu stulecia. Rozprawa określana jest mianem procesu stulecia i nie pozostaje bez wpływu na zbliżające się wybory parlamentarne na Słowacji.
Rodzinna wieś Jana Kuciaka (materiał archiwalny)
REKLAMA
Poparcie dla najsilniejszej słowackiej partii politycznej Kierunek - Socjaldemokracja (SMER -SD), która rządzi od 12 lat, z 40 proc. spadło do 17 proc. W drugą rocznicę śmierci dziennikarza i jego partnerki na Słowacji planowane są masowe protesty.
Ostatni artykuł Kuciaka
Jan Kuciak badał domniemaną korupcję na wysokich szczeblach słowackiej polityki i jej związki z włoską mafią. Ostatnia publikacja dziennikarza dotyczyła oszustw z udziałem biznesmenów związanych z lewicową, rządzącą partią SMER-SD premiera Roberta Fico.
"Włosi związani z mafią znaleźli drugi dom na Słowacji, zaczęli robić interesy, otrzymywać dotacje, czerpać fundusze unijne, ale przede wszystkim budować relacje z wpływowymi ludźmi w polityce - nawet w biurze rządowym Republiki Słowackiej" - czytamy w artykule zamordowanego dziennikarza.
Po śmierci Jana Kuciaka i jego partnerki w redakcji portalu informacyjnego aktuality.sk, dla którego pracował, utworzono międzynarodową grupę dziennikarzy śledczych, którzy usiłowali dociec, kto stał za morderstwem dziennikarza.
REKLAMA
Reportaż o początkach śledztwa w sprawie Jana Kuciaka (materiał archiwalny)
PAP/IAR/pkur
REKLAMA