W czasie pandemii trwają zabiegi wyłączenia NS2 spod prawa UE

Zwolennicy Nord Stream 2 zabiegają w Niemczech o wyłączenie gazociągu spod unijnego prawa wykorzystując pandemię koronawirusa – alarmują eksperci do spraw energetyki, z którymi rozmawiała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.

2020-04-09, 16:26

W czasie pandemii trwają zabiegi wyłączenia NS2 spod prawa UE
Budowa Nord Stream 2. Foto: © Nord Stream 2 / Paul Langrock

Posłuchaj

- Eksperci alarmują, że trwają zabiegi wyłączenia NS2 spod prawa UE w czasie pandemii - informuje brukselska korespondentka Beata Płomecka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Unia europejska PAP 1200.jpg

W ubiegłym roku Unia Europejska znowelizowała dyrektywę gazową, która objęła także podmorskie gazociągu importowe. Teraz – jak donoszą eksperci – niemiecki regulator, wykorzystując kryzys koronawirusa, chce gazociąg wyłączyć spod tej dyrektywy, przystając na prośbę Gazpromu. Eksperci podkreślają, że kraje przeciwne tej inwestycji powinny interweniować, a w tej grupie jest między innymi Polska.

- Jeszcze zanim pojawił się koronawirus, w Bundestagu były prowadzone dyskusje o możliwych, uzasadnionych derogacjach. Teraz, podczas pandemii, takich sugestii jest coraz więcej. Należy jednak pamiętać, że wyjątki mogą być stosowane tylko wobec gazociągów, które zostały ukończone przed 23 maja 2019 roku. Bez względu na to co się teraz mówi, wtedy Nord Stream 2 ukończony był w zaledwie 40 procentach i nie miał wszystkich pozwoleń, bo brakowało pozwolenia z Danii. Ale mimo to, istnieje niebezpieczeństwo, że po cichu Nord Stream 2 zostanie wyłączony spod unijnego prawa - powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia ekspert do spraw energetyki profesor Alan Riley.

Intensyfikacja działań

Podobnie wypowiadał się też europoseł Jacek Saryusz-Wolski. - Są znaki na niebie i ziemi mówiące o tym, że to parcie na realizację Nord Stream 2 pod osłoną koroną kryzysu ma miejsce. Jest intensyfikacja tych działań, z rachubą w tle, że to nie zostanie zauważone, czy oprotestowane. Należy to jasno powiedzieć, że wszystkie działania w tej materii będą bezprawne - podkreślił w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Dodał, że teraz jest moment na interwencje zainteresowanych państw, w tym Polski, oraz przedsiębiorstw z tej branży jak PGNiG i Gaz System.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent: z pandemią najlepiej radzą sobie państwa narodowe, UE wymaga reform>>>

REKLAMA

Podczas nowelizacji dyrektywy gazowy w ubiegłym roku rola Komisji Europejskiej została wzmocniona. Ma ona interweniować jeśli zapisy dyrektywy będą łamane. Państwa członkowskie mają jej jednak patrzeć na ręce i wymuszać działania, oraz interwencje, jeśli uznają, że unijne prawo wobec nie jest przestrzegane.

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej